17 mar 2015

SHARE WEEK 2015


Blogowy świat uwielbiam. Są miejsca, które odwiedzam codziennie, są i takie, gdzie wpadam od czasu do czasu. Jedne znam od dawna, na inne trafiłam zupełnie przypadkiem. Inspirują, uczą, bawią. Lubię te, gdzie widzę pasję, zaangażowanie, bez przepychanek, kłótni i próżności. Bez nachalnej reklamy, nastawienia tylko na zysk i profity płynące od sponsorów.

Akcje takie jak SHARE WEEK - bardzo lubię! To dla mnie możliwość poznania nowych, ciekawych, inspirującyh miejsc. Dlatego chętnie się przyłączam do inicjatora akcji - Andrzeja Tucholskiego z jestkultura.pl


 
Uwielbiam blogi kulinarne, z pięknymi zdjęciami, od których ciężko oderwać wzrok.
Blogi wnętrzarskie, gdzie mnóstwo inspiracji, po które chętnie sięgam zwłaszcza teraz, gdy na głowie same remonty i przebudowy.
Blogi z zdjęciami, które są dla mnie idealne i motywują mnie do tego, by wciąż starać się być lepszym fotografem i dążyć do perfekcji. I ciężko wymienić te naj, naj, bo takich po prostu nie ma, a raczej jest ich zbyt wiele, by jeden wpis pomieścił tę listę. Zresztą o moich ulubionych blogach pisałam całkiem niedawno TUTAJ.

Dlatego dziś mam dla Was kilka moich ostatnich odkryć, z którymi chętnie się z Wami podzielę.

"Vanilla Island to fotoblog o spełnianiu marzeń, większych i mniejszych wyprawach, naszej codzienności, a przede wszystkim o tym jak nasz synek poznaje świat." - pisze autorka, Kasia. Kasia to moja koleżanka :-) Gdy wybrali się z mężem w podróż dookoła świata, z zapartym tchem śledziłam ich bloga, zachwycałam się cudnymi zdjęciami z najodleglejszych zakątków świata. Odkąd na świecie pojawił się ich synek - wcale nie zrezygnowali z podbojów świata, nadal podróżują, już z Maleństwem i wciąż zachwycają przepięknymi fotografiami. Kasia bloguje od niedawna, ale wróżę jej wielką blogową karierę.

2. KAMERALNA
Chyba nie ma nikogo, kto by nie znał tego bloga. "Ponieważ nie jestem osobą, która lubi epatować sobą na każdym kroku, dlatego nazwa kameralna idealnie pasuje i do mnie, i do tego miejsca.". I to właśnie cenię. Dorota znalazła złoty środek, którego od zawsze poszukuję. To nad czym zawsze się zastanawiałam - pozostać zupełnie anonimowym blogerem czy ujawniać się w sieci. Czasem mam wrażenie, że niektórzy blogerzy pokazują czytelnikom dużo... za dużo. Znam każdy kąt ich mieszkania, wiem, jak wygląda ich sypialnia, ich dziecko rozpoznałabym bez problemu na ulicy... Kameralna jest blogiem, który poza treścią cenię właśnie za umiejętność znalezienia równowagi - bez przesadnego ekshibicjonizmu. 

Odkryłam zupełnie niedawno. I ja, fanka Skandynawii - zupełnie przepadłam. Autorka przez 11 lat mieszkała w Danii, więc co tu dużo mówić - zna się na rzeczy :-) 

 
A jakie są Wasze typy? Podzielcie się linkami do ciekawych miejsc! Chętnie poznam nowe, inspirujące blogi. Pozwólcie się zachwycić :)

 

14 mar 2015

BEZ TEGO ANI RUSZ!


Nie wiem, co każda kobieta powinna mieć w torebce, bo każda z nas jest inna i ma inne potrzeby. Nie wiem też jakie są rzeczy, bez których nie da się żyć, ani co jest obowiązkowym must have.  Zdradzę Wam za to bez czego ja nie ruszam się z domu każdego dnia.

1. Kubek, a w nim obowiązkowo woda z cytryną i imbirem. Od tego zaczynam każdy dzień, zabieram ze sobą do samochodu jadąc do pracy.  Polecam każdemu przed śniadaniem zacząć od takiego oczyszczającego napoju :) Kubek od dziewczyn z bloga Love2work :)

2. Terminarz. Bez niego ani rusz. To tutaj zapisuję wszystkie sprawy do ogarnięcia, terminy sesji, czy pomysły, które wpadną mi do głowy. Ten piękny kalendarz wygrałam u jednej z moich ulubionych fotografek.

3. Telefon. O tym jaki jest niezbędny przekonuję się wtedy, kiedy zdarza mi się go zapomnieć :-)))

A skarpetki wszelakie wprost uwielbiam!
Macie swoje ulubione przedmioty, bez których nie ruszacie się z domu? 





To już ostatni dzień wyzwania blogowego u Uli. To była ciekawa i bardzo fajna odskocznia od codzienności :)


12 mar 2015

MOJA NOWA OBSESJA




Staram się wywoływać zdjęcia z aparatu - raczej nie robię tego na bieżąco, ale od czasu do czasu, za to w hurtowych ilościach. Uważam bowiem, że oglądanie zdjęć na komputerze nigdy nie zastąpi wertowania stron albumu, dużego, ciężkiego, ze stronami przełożonymi delikatnym pergaminem. Uwielbiam te chwile pełne wspomnień i wzruszeń. Na szczęście w moim domu fotografia zawsze była bardzo ważna, nie tylko dla mojego taty - wspomniałam o tym TUTAJ , ale i dziadka od strony mamy (KLIK). W moim domu pełno albumów, slajdów, pocztówek, kilka starych aparatów, a nawet sprzęt do wywoływania by się znalazł :)

Ale dziś nie o tym.
Ostatnio oszalałam zupełnie na punkcie możliwości wywołania zdjęć z telefonu, a konkretnie tych publikowanych na INSTAGRAMIE. Nigdy nie pomyślałabym, że te małe kwadraty wywołają we mnie tyle radości :) 

Czyż nie są cudne? 








11 mar 2015

TRZY SPOSOBY NA... UDANY DZIEŃ!



1. WYŚPIJ SIĘ!


Nie wiem jak Wy, ale ja jestem okropnym śpiochem. Może to kwestia przyzwyczajenia, ale muszę spać przynajmniej 7 godzin dziennie (i tyle zazwyczaj śpię w tygodniu), bo inaczej kolejnego dnia jestem zupełnie nie do życia - rozdrażniona, zmęczona, nie potrafiąca się na niczym skupić. Kompletne rozmemłanie. Sen to u mnie podstawa udanego dnia.

2. WŁĄCZ POZYTYWNE MYŚLENIE

Jeśli od rana zakładasz, że dzień będzie beznadziejny, pogoda jest do bani, a Tobie nic się nie chce - to najpewniej tak właśnie będzie. Szukaj pozytywów w każdej sytuacji, nastaw się optymistycznie, ciesz się z drobnostek - jak zapach kawy o poranku czy śpiew ptaków ( tak, mnie to cieszy! może jestem dziwna?). Powiedz sobie głośno "To będzie dobry dzień". I uśmiechnij się!  To działa! 

3. RÓB TO CO KOCHASZ


Nawet jeśli Twoja praca nie jest tą wyśnioną, to wcale nie oznacza, że masz rezygnować z marzeń. Miej pasję i ją pielęgnuj. Może to być bieganie, pieczenie słodkości czy szydełkowanie. Rozwijaj się, dąż do tego by być lepszym w tym co robisz, a poczujesz spełnienie. Dla mnie, jak wiecie, odskocznią jest fotografia. Trzymając aparat w rękach jestem szczęśliwa!

A Wy? Macie jakieś sposoby na to, by uczynić dzień lepszym?

Ja dodałabym jeszcze jeden punkt... 

4. Pyyyyyyyszna kawa!



Post powstał w ramach wiosennego wyzwania na blogu www.senmai.pl


10 mar 2015

NAJLEPSZA DOMOWA GRANOLA


Wiosna to dobra pora na mały detox, na zmianę nawyków żywieniowych. W końcu, która z nas nie chciałaby pozbyć się kilku kilogramów, które dziwnym trafem "przyplątały" się po zimie? :-)
Podstawą są pełnowartościowe śniadania, a żeby nie było nudo- od czasu do czasu można pozwolić sobie na pyszną granolę.
Odkąd odkryłam TEN przepis na stałe zagościła w moim menu. Idealna z jogurtem naturalnym na śniadanie, doskonała do deserów. Uwielbiam! Pachnie tak obłędnie, że i na "surowo" zdarza mi się wcinać :-)

I co najważniejsze łatwo przygotować ją samodzielnie w domu! Jest doskonałą alternatywą, do sklepowych mieszanek nafaszerowanych cukrem i tablicą Mendelejewa. Wypróbujcie sami :)




9 mar 2015

MOJE PLANY NA WIOSNĘ




Ostatni weekend nie pozostawił wątpliwości. Czuć ją w każdym cieplejszym promyku słońca i w śpiewie ptaków. To chyba już...

Tym razem postanowiłam zmobilizować się do wiosennego wyzwania u Uli :)

Nie lubię planować, bo życie często nasze plany weryfikuje po swojemu. I bez planów wiem, że marzec będzie bardzo pracowity, ale dzięki planom, listom rzeczy do odhaczenia jestem w stanie racjonalnie sobie wszystko zorganizować i w tym całym przedwiosennym rozgardiaszu wyrwać jeszcze kilka chwil dla siebie.

Bo zaplanować trzeba tegoroczną grządkę, kupić nasiona. W zasadzie najwyższa pora by już wypełnić dom zapachem świeżej ziemi i w każdym wolnym miejscu ustawić doniczki, rozsadniki i mini szkalrenki. Czas znaleźć trzeba na doprowadzenie roweru do stanu używalności. Bo plan jest taki, by rower wrócił do łask. I ostatni z najważniejszych i chyba najprzyjemniejszych... trzeba w końcu zaplanować rozbudowę poddasza. Nasza koncepcja zmienia się średnio kilka razy do roku. Jedno jest pewne. Musi być antresola i miejsce na moje biuro. 

A jakie są Wasze plany na wiosnę? :)