15 mar 2012
KSIĄŻKOHOLIZM?
W poniedziałek w pracy dzień ciągnął się niemiłosiernie długo.
Przebierałam nogami.
Bębniłam palcami w stół.
Spoglądałam na zegar, sprawdzając ile jeszcze do końca
Wszystko za sprawą paczki, która miała na mnie czekać w domu.
Zrobiłam sobie mały prezent z okazji Dnia Kobiet...
Jestem książkoholiczką i dobitnie stwierdzam, że powinnam iść " na odwyk".
A ja łapczywie pochłaniam kolejne strony drugiego tomu Millenium.
I zachwycam się książką, która od dawna miała się znaleźć u mnie.
Kto ma, ten wie dlaczego.
Tak... zdecydowanie mamy wiele wspólnego z Panną Dahl!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie tylko Ty jesteś książkoholiczką! Na szczęście L. również, więc nie ma nic przeciwko moim zakupom :)
OdpowiedzUsuńMój K. na szczęście też z pokorą znosi mój mały nałóg :-)
Usuńja mam to szczescie,ze Malaszynki tez jest ksiazkoholikiem:)
OdpowiedzUsuńmamy w domu mnostwo ksiazek...czytaniem zarazilismy tez Duzego:)
Mój dom również jest zasypany książkami - mój tata miał ich kiedyś całe mnóstwo - część niestety oddał na makulaturę, część trzyma na strychu w pudłach. Mama mówi, że jak tato się do niej wprowadzał po ślubie ( a dzieliła ich niemal cała Polska) przyjechał z kilkoma rzeczami. I całym mnóstwem książek :)
UsuńMam to samo, ale na szczęście mój mężczyzna podziela moją pasję i czytamy razem. Lubię takie wieczory, gdy rozkładamy się na kanapie, każde ze swoją książką i przerywamy sobie od czasu do czasu chcąc coś zacytować ;-)
OdpowiedzUsuńStiega Larssona pochłonęłam "dousznie" - wysłuchałam wszystkie części na audiobooku. Rewelacja. Żałowałam, gdy się skończyło.
Zazdroszczę posiadania książki Sophie Dahl ;-)
Miłego dnia :-)
Taaak! "Millenium" wciąga zdecydowanie. Nie mam ochoty przerywać czytania :-)
UsuńWitam w klubie, chociąż tego nie czytałam, ale książki pochłaniam nałogowo.
OdpowiedzUsuńhttp://nie-znany-adres.blogspot.com/
Jakoś ciężko wyobrazić mi sobie tydzień bez czytania. Oj, ciężko!
Usuńwitaj , ja tez uwielbiam czystac ksiazki...ale ost cos brak czasu :) co mozesz polecic do przeczytania , oczywiscie ciekawego?
OdpowiedzUsuńTinko to zależy co lubisz czytać :-)
UsuńDoskonale rozumiem Twój książkoholizm :D. Millenium przeczytałam jakiś czas temu - pochłonęłam pierwszą część, ale drugą i trzecią już zdecydowanie wolniej czytałam - niby fajne, ale nie ciągnęło mnie do nich aż tak bardzo. Polecam też filmy z tej serii - szwedzkie rzecz jasna ;).
OdpowiedzUsuńSophie Dahl - marzę o tej książce :)
Ja o Sophie Dahl też od dawna marzyłam. Zwłaszcza, że wypróbowałam kilka przepisów, które znalazłam na różnych blogach i były świetne. Znalazłam w fajnej cenie w księgarni internetowej i się skusiłam :) Nie żałuję :)
UsuńNo właśnie, cena tylko odwleka kupno ;). A zdradzisz cóż to za sklep? :)
UsuńJasne. To żadna tajemnica :-)
Usuńhttp://www.e-libro.pl/apetyczna-panna-dahl-p-106231.html
Książki po dwóch dniach były u mnie, dobrze zabezpieczone, zapakowane w karton, więc chyba mogę z czystym sumieniem polecić :-)
I dobrze, że w świecie opanowanym przez TV, komputery i telefony są jeszcze osoby uzależnione od książek :) Ja tez bardzo lubie czytać i jak tylko mam wolna chwilę, to zanurzam się w lekturze. Tylko, że ja książek nie kupuję, ale to dlatego, że mam pełno znajomych, ktorzy mają bogate biblioteczki ;)
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię rozstawać się z książkami. Nie lubię ich oddawać do biblioteki. Lubię mieć je na własność, by w każdej chwili móc do nich wrócić, czasem wracam tylko do fragmentów, cytatów, myśli.
UsuńA książki kucharskie... mmm kolejna miłość :-)
A ja nie mogę się zebrać do Larrssona! Leży u mnie już ponad rok w domu i jak zaczęłam ciężko było mi przebrnąć przez początek i się zniechęciłam. Wiem, że żałowała nie będę. Tyle pozytywnych opinii! Wrzucam ją sobie na listę zaraz po "Domie sióstr" i "Gottlandzie" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zza "pracowego" biurka ;)
Mnie wciągnęło od samego początku :-)
Usuńoj, rozumiem książkoholizm ;) w pełnej rozciągłości, bo też tak mam ;)
OdpowiedzUsuńa stieg przeczytany oczywiście ;)
Tylko skąd brać miejsce na książki? :-)
UsuńAktualnie czytam Millenium 3, i już nie idzie mi tak szybko jak 1 i 2:-)
OdpowiedzUsuńJuż tak nie wciąga, czy brak czasu?
UsuńMniej wciąga:-(
UsuńMoże trochę przesyt.
Ups. Zmartwiłaś mnie Heidi....
Usuńprzyłączam się do klubu książkoholików :D
OdpowiedzUsuńWitam w klubie! :)
Usuńnie mam,nie czytałam,ale tytuł jest intrygujący.
OdpowiedzUsuńa,SD,co tu dużo mówić-klasyka każdej nowoczesnej kuchareczki;)
uściski!
Millenium zaczęłam czytać, jak nie trudno się domyślić, gdy usłyszałam o filmie "Dziewczyna z tatuażem" :)
Usuńdziękuję bardzo!;)
OdpowiedzUsuńksiążkoholizm jest mi również bliski więc dobrze rozumiem Twoją fascynację;)
ja ubolewam tylko, że póki co nie mam na czytanie tyle czasu ile bym chciała
ja niestety też. Doba powinna mieć dla mnie 48 h...
UsuńAkurat takie uzależnienie jest jak najbardziej pozytywne i chyba każdy powinien je mieć! :))
OdpowiedzUsuńNiech żyje książkoholizm! ;)
W porównaniu z innymi znanymi uzależnieniami to faktycznie wydaje się całkiem bezpieczne. Ale to tylko pozory ;-)
UsuńJa też jestem zawsze bardzo podekscytowana, gdy ma dotrzeć do mnie paczka z książkami :-)) Czyżbym też książkoholiczką była? ;-)))
OdpowiedzUsuńWidocznie tak :-)
UsuńJa nie mogę się doczekać, aż wpadną w moje ręce, aż je przewertuję, powącham... :-)
Zamówiłam wszystkie tomy tej serii i teraz czekam aż przyjdzie.
OdpowiedzUsuńTak niecierpliwie jak ja? :-)
Usuńze wszystkich uzależnień to chyba jest najmniej szkodliwe ;)
OdpowiedzUsuńoj tak, zgadzam się z tym :D
UsuńMacie rację dziewczyny! :-)
UsuńZnam te książki. Są świetne.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio czytam trzy książki naraz.
Jedną papierową, jedną mam w telefonie i czytam kiedy się da, trzeciej słucham też mam w telefonie.
I jakoś mi się nie mylą i nawet podobają mi się te sposoby przyswajania kolejnej lektury :-)
Teraz mam na tapecie "Diuna", "Gra o tron", "Wiedźmin".
O! "Gra o tron" jest następna na mojej liście :-)
UsuńNo i oczywiście 3 cz. "Millenium", choć Heidi mi tu pisze, że już tak nie wciąga :)
"Wiedźmina" czytałam, choć już jakiś czas temu :)
Dahl nie czytałam, ale skoro tak twierdzisz to na pewno przeczytam. A skoro tak jak i ja jesteś książkoholiczką i maniaczką Millenium to już na pewno !
OdpowiedzUsuńDahl to cudowna książka kucharska, pełna bajecznych zdjęć, przeplatanych opowieściami Sophie :) Miód na moje oczy. Od dawna polowałam na nią :)
UsuńMasz Sophie ! Moje marzenie ! zazdroszczę :) Pochłaniaj książki, pochłaniaj ! :) Ja chwilowo nie mam czasu, na nic.
OdpowiedzUsuńTeż od długiego czasu na nią polowałam. Zawsze były "ważniejsze" wydatki. Teraz w końcu się zmobilizowałam do kupna :)
UsuńJak najbardziej pozytywny "holizm" :))
OdpowiedzUsuńA ta druga książka wydaje się dla mnie po prostu IDEALNA. Już jej szukam w otchłani Internetu - sądząc po cytacie na zdjęciu również mam wiele wspólnego z autorką ;)) Dziękuję za inspirację!
Ja kupiłam przez internet na e-libro, bo ceneo pokazało, że tam jest najtaniej :) Na allergo widziałam o 16 zł drożej...
UsuńOh, jak ja bym poczytała cokolwiek innego niż lektury na uczelnię! Na szczęście mam dość ciekawe seminarium licencjackie :) W wakacje na pewno nadrobię zaległości, jeśli tylko nie dopadnie mnie poprawka...
OdpowiedzUsuńTrzeba być dobrej myśli! :-)Wakacje to wspaniały czas na nadrobienie książkowych zaległości :)
UsuńZUPEŁNIE Z INNEJ BECZKI - Co do mojego wpisu o starociach - szukałaś pchlich targów w okolicy Bielska? - powiem szczerze - kompletnie nie znam tych terenów, ale może tu coś znajdziesz najbliżej siebie:
OdpowiedzUsuńhttp://www.antyki.info/gieldy.php
Dziękuję La Parapet! Znalazłam Cieszyn - rzut beretem :-) Muszę odłożyć jakąś sumkę i w którąś pierwszą niedzielę miesiąca się wybrać :)
UsuńJeszcze raz - wielkie dzięki!
Nie znam tej całej Sophie... hm... wnioskuję, że mam czego żałować :) ale to jest do nadrobienia :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci radości i rozkoszy płynącej z każdej literki...
P.S.Ooooooooooo... moje szyby też nie przepuszczały już Słońca... to było straszne uczucie!!! Kiedy już je umyłam... było mi bosko :)
A lubisz gotować? Jeśli tak, to polecam, bo chyba warto mieć tę książkę w swojej biblioteczce kulinarnej :)
UsuńZa okna biorę się jutro. Nie ma zmiłuj...
Odwyk od ksiazek? Czy to w ogole mozna przezyc?! Nie wiem, czy przetrwalabym chociaz jeden dzien bez ksiazki. Albo czy ktos moglby wytrzymac ze mna, gdybym nie mogla sobie poczytac ;)
OdpowiedzUsuńMilego weekendu i rownie milej lektury! :)
ja myślę, że nie książkoholizm... a literoholizm ;)
OdpowiedzUsuń