17 maj 2012

O SADZIE

W ciągu ostatnich dwóch tygodni sad zmienił się nie do poznania. 
Borówka amerykańska zdecydowała się w końcu zakwitnąć - obsypując wszystkie swoje gałązki malutkimi dzwoneczkami. 
Drzewa owocowe zgubiły płatki kwiatów, a ich miejsce zajęły miniaturowe owoce, które wkrótce będą jeszcze bardziej cieszyć oko.
A niedługo potem i podniebienie.
Pierwsze będą czerwone porzeczki, potem czarne i agrest. 
Zaraz po nich czereśnie, wiśnie, maliny, borówki.
Śliwki: renkloda, diana, w końcu i węgierka.
A u progu jesieni przyjdzie czas na jabłka i gruszki.
I jeżyny.


Sad z otulonego białym kwieciem przemienił się w sad zielony.
Szeleszczący tysiącem drobnych listków.












 



58 komentarzy:

  1. Życzę Ci, pogodnego dnia
    wypełnionego zapachem wiosny,
    w majowej szacie...
    Niech Ci życie płynie
    pośród tęczowych barw.
    Pozdrawiam kolorami tęczy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna przemiana, fantastycznie jest podziwiać widoki, które przyroda twórczo modyfikuje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię te widoki :)
      I to jak z dnia na dzień wszystko się zmienia :)

      Usuń
  3. Skąd ja znam te dzwoneczki borówki amerykańskiej ;) Nie mogę się doczekać aż zaczną się zmieniać w owoce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też :)
      Mmmm sernik z borówkami będzie! :)

      Usuń
  4. Już niedługo będzie można zbierać plony :-) Pięknie opisałaś ten Twój sad :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. this series is excellent!

    have a nice day,
    Elena

    OdpowiedzUsuń
  6. wszystkie wyglądają obiecująco ;) niam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam z niecierpliwością, aż w końcu będzie można robić soki, przetwory albo zjadać prosto z drzewa :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Brak mi niestety dobrego sprzętu do makro :)

      Usuń
  8. czy tylko u mnie wciąż pada? :( zazdroszczę ci takiego pięknego sadu i tych pyszności, które w nim rosną. mój ojciec opowiadał mi ostatnio, że znalazł miejsce, w którym aż czerwono jest od poziomek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. lubie takie zmiany...piekny ten sadowy wpis:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szczerze mówiąc najbardziej czekam na wspomniane maliny. Tak, maliny zdecydowanie!

    OdpowiedzUsuń
  11. W przyrodzie najcudowniejsze jest to, że jest taka pięknie zmienna, zaskakująca, nieokiełzana, i że przybiera całą paletę barw cudnych i pachnie tak, że aż można się zatracić... Pięknie ją zdjęciami malujesz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się jak mogę i na ile pozwala mi sprzęt.
      Lubię te zmiany, dlatego też lubię bez wątpienia każdą porę roku :)

      Usuń
  12. zazdroszczę Ci ! .. takich miejsc :) Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei cieszę się bardzo, że mam takie miejsce :)

      Usuń
  13. Zazdroszcze tego sadu... W ogrodzie u rodziców jest kilka drzew owocowych i uwielbiam spędzać tam czas- drzewa, kwiaty...

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale mi zrobiłaś smaka na borówki ... nie mogę już się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Borówki! Pyszności! W tym roku wybieram się też na te leśne :)

      Usuń
  15. Ty masz tam prawdziwy raj.... :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakie smakowite agreściki! Moje też rosną na krzaczkach, nie mogę się ich doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  17. projekt '100 nieznajomych' polega na 'wychwyceniu' na ulicy ludzi, którzy są według nas ciekawi, pstryknięciu zdjęcia jeśli pozwolą i oczywiście wypytaniu ich paru rzeczy z ich życia. bardzo mi się podoba, ale brakuje mi odwagi do zaczepiania ludzi na ulicy ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chciałabym się znaleźć w tym sadzie, teraz i za jakiś czas, jak już będą te wszystkie owoce o których piszesz;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno za pomocą moich zdjęć będziesz mogła choć na chwilę się tam przenieść. Wirtualnie :)

      Usuń
  19. Kocham czerwone porzeczki :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Ojej, nigdy nie zastanawiałam się, jakie kwiaty ma borówka :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zazdroszczę Ci tego sadu:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Odpowiedzi
    1. Ja po weekendzie u rodziców stwierdziłam zdecydowanie, że wiejski krajobraz za oknem nie równa się temu miejskiemu!
      I choć za oknem sadu nie mam, to i tak jest już zielono i cudnie:)

      Usuń
    2. el-mudno-en-colores - Thanks!

      justyna t. - oczywiście. Ale są też tacy, co wolą miasto :-)

      Usuń
  23. O tak... moje podniebienie już wyczekuje :)


    P.S. Na te +25 stopni jeszcze chyba chwilę poczekasz... mam nadzieję, że szczęście przyjdzie do Ciebie wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
  24. nigdy nie widziałam kwitnącej borówki..!śliczna jest z tyloma dzwoneczkami:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Zazdroszczę Ci, że możesz co dzień obserwować te cudowne zmiany w sadzie. Zdjęcia cudowne.

    OdpowiedzUsuń
  26. I kolejny raz czuję zapach sadu, wiosny i owoców. Ostatnie dni spędziłam poza zielenią, ale już wkrótce nadrobię straty.
    Miłej nocy :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli Ty mówisz, że nadrobisz - to może być tylko i wyłącznie zapowiedzią pięknych zdjęć! :)

      Usuń

Dziękuję :-)