Fajny blog. Świetna zdjęcia i kopalnia linków. I znów moje oczy mogą się rozwinąć :) P.S. Na dodatek jestem okrągłą 100 osobą obserwującą Twego bloga, czuję się zaszczycona :)
;) mecz był dobry, ale wynik niezbyt. Jednak dało mi to możliwość uczestniczenia w miłym wieczorze ze znajomymi! Przebranie, malowanie :)
P.S. Hmm... oczywiście, że trudno się nie przejmować przyszłością :) ale moim zdaniem warto okiełznać te sprawy, na które nie mamy wpływu. Dosłownie okiełznać :) wiesz... nie mam tu na myśli zaniedbywania pewnych spraw... tylko umiejętność nie zadręczania się! :) Uśmiech proszę!
w ogrodzie... czyli tak - jak u mnie :)
OdpowiedzUsuńtyle - że ja zapodziałam gdzieś swój kapelusz :)
śliczne zdjęcie - typowo letnie :)
a Elvis- rewelacyjny :))
W taki upał jak w ubiegły weekend nie dało się dosłownie nic zrobić,
UsuńDlatego było leniwie :)
a ja nawet na balkon wyjsc nie moge bo leje i wieje:(
OdpowiedzUsuńtypuje tak jak Elvis:)
uuu... Posyłam zatem troszkę słoneczka :)
Usuńzapraszam kochana do mnie na zabawę.
OdpowiedzUsuńOczywiście że Polaka wygra!!
OdpowiedzUsuńBuuu... nie udało się :(
UsuńOgromnie mi się podoba Twój portret!
OdpowiedzUsuńDziękuję Olliveto!
Usuńzazdraszczam z całych sił nieskrępowanego lenistwa ;)
OdpowiedzUsuńJa będę zazdrościć w lipcu i sierpniu :)
UsuńJa też dziś łapałam słońce na podwórku ;))
OdpowiedzUsuńSłońca w tych dniach nie dało się uniknąć :)
Usuńoj, wynik znają już chyba wszyscy :p. a tak na serio, wiele nerwów nas dziś czeka, mam nadzieję, że wszystko zakończy się tak jak elvis przewidział :)
OdpowiedzUsuńElvis wieszczem nie będzie...
UsuńElwis się nie może mylic:P
OdpowiedzUsuńJa nie kibicuje jakoś specjalnie...ale liczę że nasi wygrają:)
A jednak może :)
UsuńDo leniwych dni tęsknię ostatnio, może już niedługo... :)
OdpowiedzUsuńA ja dziś nie poleniłam się, ale był spacer w lesie. Autoportret świetny!!!
OdpowiedzUsuńna lenistwo też przyjdzie czas. Niedługo wakacje :)
UsuńNiestety Elvis pomylił się:-(
OdpowiedzUsuńMiało być tak pięknie, a było jak zawsze...
Niestety. Marny z niego przepowiadacz :)
UsuńSzkoda, że Elvis się pomylił.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSzkoda, szkoda. To była forma zabawy, ale miło by było, gdyby jednak trafił :)
UsuńUdanego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńWzajemnie :-)
UsuńSzkoda, że Elvis się pomylił!
OdpowiedzUsuńSzkoda, szkoda. Ale to tylko pies, nie ośmiornica ;-)
UsuńTo są młodzi piłkarze, myślę, że jeszcze dużo przed nimi.
OdpowiedzUsuńTez tak myślę :-)
Usuńah tak. Też miałam dac kartki i żółwia puścić - ciekawe która by wybrał... zapomniałam sprawdzić :( Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMoże trafniej by obstawił, niż Elvis :-)
UsuńOj chyba w jedną kartkę kiełbasa była zawinięta ;). Szkoda że się nie spełniło.
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam! :)
Usuńa ja myślę,że chyba wiedział kto wygryzie Polskę :D hihi
OdpowiedzUsuńWiedział, ale chciał Nam zrobić nadzieję :)
UsuńElvis chyba wiedział co się święci i już zaczął Polskę pocieszać :)
OdpowiedzUsuńNa taką interpretację nie wpadłam :)
UsuńFajny blog. Świetna zdjęcia i kopalnia linków. I znów moje oczy mogą się rozwinąć :)
OdpowiedzUsuńP.S. Na dodatek jestem okrągłą 100 osobą obserwującą Twego bloga, czuję się zaszczycona :)
Dziękuje :-)
UsuńI niestety się nie udało:/
OdpowiedzUsuńZdjęcie w kapeluszu boskie:)
Jeszcze kiedyś się uda :-)
UsuńOj, Elvis nie dał rady :(
OdpowiedzUsuńMusi jeszcze poćwiczyć wróżenie z kuli :)
UsuńPierwsza fotka jak Chinka :) urocze :)
OdpowiedzUsuń;) mecz był dobry, ale wynik niezbyt. Jednak dało mi to możliwość uczestniczenia w miłym wieczorze ze znajomymi! Przebranie, malowanie :)
OdpowiedzUsuńP.S. Hmm... oczywiście, że trudno się nie przejmować przyszłością :) ale moim zdaniem warto okiełznać te sprawy, na które nie mamy wpływu. Dosłownie okiełznać :) wiesz... nie mam tu na myśli zaniedbywania pewnych spraw... tylko umiejętność nie zadręczania się! :) Uśmiech proszę!
Pierwsza połowa była dobra... Szkoda, że w drugiej nie zagrali tak ładnie...
UsuńElvis się pomylił, jak my wszyscy ;-)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcie w kapeluszu!
Dziękuję ;-)
UsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuń