27 lip 2012

DOBRANOC

"A w moim domu cichutko, jakby makiem zasiał, ciszę łamią tylko miarowe oddechy.
Pora chyba rozprostować stare kości. 
Dzień się skończył. 
Straż przejmują anioły."



Po upalnym dniu, w końcu mogę na oścież otworzyć balkon, by poczuć przyjemny chłód nocy.
Wśród wszechogarniającej ciszy wydobywam cichutkie cykanie świerszczy.




I nie mogę się doczekać 1.09.
Bo właśnie wtedy będę nucić tę piosenkę. 

I każdą kolejną, którą zaśpiewa Kasia N.

57 komentarzy:

  1. ale poetycki post piękne zdjęcie, wspaniale kończy się dzień z takim postem, mam nadzieję, że i u mnie straż zaraz przejmą Anioły, życzę spokojnej nocki i uśmiechu od rana:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze tak kończyć dzień... Masz absolutną rację :)

      Usuń
  2. Bardzo miło kończy Ci się dzień :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że wieczorne powietrze przynosi ulgę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne światło na zdjęciu. Słychać ciszę, o której napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. przyjemnie jest móc wschłuchiwać się w oddech kogoś bliskiego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zamieniłabym tej możliwości na nic innego...

      Usuń
  6. tak rzadko pojawiam sie ostatnio na blogach, a tu takie ładne kwiatki..., pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Cieszę się, że jeszcze tu zaglądasz :)

      Usuń
  7. Cicho i spokojnie - lubię czasami być wieczorami całkowicie sama w domu, mam wrażenie, że odpoczywam podwójnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię te chwile, gdy wszyscy już śpią ...

      Usuń
  8. idziesz na koncert Kasi? zabierz mnie ze soba,co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a i podalam autora i pomyslodawczynie pomyslu tego napisu pod tym zdjeciem na moim blogu:)

      Usuń
    2. Idę, idę i bardzo się cieszę, bo uwielbiam Hey. A tym razem na "Męskim Graniu" będzie koncert zarówno Hey'a, jak i Nosowskiej. Nie mogę się doczekać :)))

      Usuń
  9. Ja nie mam balkonu, w skutek czego wychodzę po prostu prze dom do ogródka:)

    OdpowiedzUsuń
  10. u mnie duchota, też chcę taki chłód :(

    OdpowiedzUsuń
  11. pięknie i wrotycz taka sielska, czyżby 1.09 to przeprowadzka nowy dom?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, Jo, choć bardzo chciałabym już być na swoim. Mieć coś własnego, choćby małe mieszkanko.
      1.09 idę na koncert Kasi Nosowskiej i Heya :)

      Usuń
  12. Zdjęcia mają swoisty klimat, po prostu świetne! Dlatego dodaję do obserwowanych. Pozdrawiam, Optymistyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam tę artystkę,jest dla mnie uosobieniem wrażliwości,którą perfekcyjnie przekłada na tworzoną przez siebie sztukę..niepowtarzalna.

    PS też czekam na wrzesień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również ją uwielbiam ;-)
      A co będzie we wrześniu? ;>

      Usuń
  14. to nie takie zwykłe schronisko, to po prostu fundacja która swoje koty ma porozmieszczane w domach tymczasowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Mam nadzieję, ze się do Ciebie odezwą.

      Usuń
  15. cudne zdjęcie :)
    a koncert napewno będzie udany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie, będzie! Nie mogę się doczekać ;-)

      Usuń
  16. Dopiero wieczorem i nocą odżywam, większość dnia jestem jak placek na patelni, dogorywam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wieczorem się zdecydowanie lepiej marzy. I żaden komar nam nie straszny, ot co...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Straszny, straszny! Ale ja zawsze mam odpowiednią ochronę :)

      Usuń
  18. Miło tak zakończyć dzień ;) I oby czas zleciał Ci szybko do tego 1.09 ;))

    OdpowiedzUsuń
  19. duszno strasznie ! zazdroszczę Ci balkonu wiesz ;p Kolorowej nocy :) Podrawiam, www.monika-paula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne urocze zdjęcie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak zwykle pieknie u Ciebie... Wieczorowa pora najpiekniejsza...i te cykacy!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też najbardziej lubię wieczory! I poranki, gdy dom jeszcze zaspany...

      Usuń
  22. Ale zdjecie!!!
    Wspaniale, chetnie wybrałabym sie na Jej koncert, zawsze lubiłam Kaśkę:))

    PS zazdroszczę tych przynoszących ulgę wieczorów...Tutaj temperatury i wilgotność powietrza ta sama co w dzień:((
    Udanego weekendu Jagodo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już dawno nie byłam na jej koncercie... tym bardziej się cieszę :-)

      Usuń
  23. W mieście wieczór nie przynosi ukojenia w upalne dni, zazdroszczę Ci, tak jak poprzedniczki, że masz tę chwilę wytchnienia.
    Lubię gdy kwitnie wrotycz, ale to oznacza, że coraz bliżej do końca lata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety koniec lata zbliża się nie ubłagalnie...

      Usuń
  24. Jak ja żałuję, że nie będę mogła być na koncercie.
    Za to dziękuję Ci za piękny frg tekstu, który dodałaś.
    A zdjęcie... magia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda Wiolu. Zwłaszcza, że tak blisko jest tak fantastyczny koncert...

      Usuń
  25. do zobaczenia na męskim graniu:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo! Olu, będziesz? :-)

      Usuń
    2. no ba:) przeca to rzut beretem:))) odmaluję salony to zapraszam do mnie, bo zdaje się masz niedaleczko:D

      Usuń
    3. No, proszę! Jaki ten świat mały ;-)

      Usuń

Dziękuję :-)