no właśnie ;) Drugi login - jest nazwą drugiego bloga, którego powstanie szumnie tu zapowiadałam już hohoho - rok temu. Do dziś powstał tylko adres i tyle ;p
Herbatka, ciepłe skarpetki i ten leniwy koci pyszczek... jakoś udało Ci się oswoić ten "najnieulubieńszy" miesiąc w roku ;-). Na szczęście jutro już marzec. A marzec to wiosna!!!
Dla mnie też wygodne :) To chyba tak jak z japonkami - niektórzy nie lubią, bo uwierają ich między palcami - a dla mnie to jedne z najwygodniejszych butów :)
Domek z Twojego parapetu boski!!! Chciałabym taki mieć ^^ Skąd pochodzi? Skarpetek "pięciopalczastych" choć wyglądają przecudnie nie lubię :/ Moje stopy jakoś nie mogą się do nich przekonać - odczuwają dyskomfort i zawsze szybko marzną! ;o Mam kilka pięknych okazów, które niestety leżą nieużywane na dnie szuflady :(
Kochana- nie z mojego (niestety) - to z lokalnej pizzeri :-) A ja takie skarpeciochy uwielbiam, ale wiem, że nie każdemu pasują i wiele osób uważa je zwyczajnie za niewygodne :)
Właśnie widzę, że w przeciągu kilku dni zrobił niesamowitą "karierę" :-) Na szczęście nie na co dzień tu gości, bo to nie mój kotek, więc dam Wam od niego odpocząć na jakiś czas :)
Mimo wszystko, dobrze że mamy go już za sobą ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Cieszę się, że jutro już marzec! :-)
Usuńale czaderskie skarpety! :)
OdpowiedzUsuńbo ja jestem skarpeciara! Wynajduję różne takie!
UsuńUwielbiam je! :)
gdzie je kupilas-zdradz mi ta tajemnice ;)
Usuńo jejku! W sklepie wszystko po 4 złote, jeszcze na studiach! Szok, że tyle przetrwały!
UsuńSą milusie i takie "puchate".
fajne ;) podobają mi się takie podsumowania miesiąca...
OdpowiedzUsuńmi też zawsze się podobały u innych - dlatego sama postanowiłam spróbować :)
UsuńWidać Twoje nogi :). Pomysłowe pokazanie miesiąca, który się na szczęście kończy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa szczęście! Mimo, że luty taki krótki - niesamowicie mi się dłużył w tym roku :-)
UsuńPrzepiękne zdjęcia :))A kicia cudna :))
OdpowiedzUsuńKociak nie mój niestety. Ale, że w tym miesiącu pomieszkaliśmy trochę u K. zaowocowało to całym mnóstwem zdjęć Lucka :-)
UsuńAle ześ to pomysłowo zrobiła ;))
OdpowiedzUsuńTeraz już będzie tylko lepiej :D
mam nadzieję! :-)
Usuńzima na całego na tych zdjęciach!
OdpowiedzUsuńu mnie pełne słońce, a u Ciebie? (:
U mnie też! Dziś od rana jest tak pięknie. Szkoda, że cały dzień w pracy siedzę i nie nacieszę się tym słonkiem...
UsuńSzybko minął ten miesiąc ;) bardzo.
OdpowiedzUsuńA mi właśnie dłużył się okropnie. Tym bardziej się cieszę, że już minął!
UsuńŚliczne :) Jestem fanką Twoich zdjęć! :) Fajne skarpetochy ;)
OdpowiedzUsuńI bardzo podoba mi się 'find me' ;D
Dziękuję! :-)
Usuń:))
OdpowiedzUsuńMoże to zabrzmi oficjalnie, ale ładnie masz zagospodarowany parapet :D
A to nie mój Alu! To w naszej okolicznej pizzeri :-)
UsuńHeh ;) a to taki drobny szczególik ;)
UsuńW takim razie macie uroczą pizzerię :)
Już Cię znalazłam na instagramie:) Wcześniej szukałam po tytule bloga, a się schowałaś pod innym loginem.
OdpowiedzUsuńno właśnie ;)
UsuńDrugi login - jest nazwą drugiego bloga, którego powstanie szumnie tu zapowiadałam już hohoho - rok temu.
Do dziś powstał tylko adres i tyle ;p
Herbatka, ciepłe skarpetki i ten leniwy koci pyszczek... jakoś udało Ci się oswoić ten "najnieulubieńszy" miesiąc w roku ;-). Na szczęście jutro już marzec. A marzec to wiosna!!!
OdpowiedzUsuńPięknie to brzmi! :-)
UsuńU Ciebie ten luty całkiem sympatyczny! :-)
OdpowiedzUsuńNawet znośny - na zdjęciach :-)
UsuńFantastyczne skarpety:))))
OdpowiedzUsuńteż je lubię! ;)
UsuńDobrze że luty taki krótki a po nim marzec:)yupi
OdpowiedzUsuńNo i Twoje nogi;)
W końcu się doczekałyśmy marca!
UsuńU Ciebie pięknie jak zawsze....
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńFajne to podsumowanie miesiaca, ja mojego nawet nie probuje podsumowywac, licze ze marzec bedzie lepszy :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
I tego się trzymajmy!
UsuńNa maila postaram się odpisać jutro lub w weekend :)
sliczne impresje, a wśród nich... zdjecia drogi, zamglone, niewyostrzone, uwielbiam!
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam. Zdjęć "z drogi" mam całe mnóstwo.
UsuńStrasznie słodki ten Twój kot. Grube skarpetki podstawą w tym sezonie, nie wiem jak Ty, ale ja czekam na trampki :)
OdpowiedzUsuńNie mój niestety... nie mój :-)
Usuńkicia the best:)!
OdpowiedzUsuńuściski!
o tak! potwierdzam :)
UsuńŚwietne zdjęcia kota! Ja jestem straszną kociarą ♥
OdpowiedzUsuńja dla odmiany jestem psiarą :-)
UsuńAle kociaki też lubię!
piękne zdjęcia.;)
OdpowiedzUsuńskarpetki oczywiscie wymiatają :P
OdpowiedzUsuńmam jeszcze kilka ciekawy par w zanadrzu :)
UsuńCudowne momenty - najlepszy kociak i skarpetki:)))
OdpowiedzUsuńhah! Widzę, że Lucek robi furorę :)
Usuńuwielbiam takie 'palczaste' skarpety! chodzę zawsze w zimie zamiast kapci ;) wszyscy się dziwią, czy w palce nie uwiera, czy wygodne..?
OdpowiedzUsuńha, najwygodniejsze :) pozdrawiam!
Dla mnie też wygodne :)
UsuńTo chyba tak jak z japonkami - niektórzy nie lubią, bo uwierają ich między palcami - a dla mnie to jedne z najwygodniejszych butów :)
ja też jestem skarpeciarą ;) ostatnio z Polski przywiozłam zapas przeróżnych pięknych skarpetuń, zajęły mi pół walizki;)
OdpowiedzUsuńto widzę, że mamy coś wspólnego :)
Usuńogólnie luty wypadł w Twoim podsumowaniu całkiem miło ;)))
OdpowiedzUsuńNiemniej dobrze, że się skończył :)
UsuńDomek z Twojego parapetu boski!!! Chciałabym taki mieć ^^ Skąd pochodzi?
OdpowiedzUsuńSkarpetek "pięciopalczastych" choć wyglądają przecudnie nie lubię :/ Moje stopy jakoś nie mogą się do nich przekonać - odczuwają dyskomfort i zawsze szybko marzną! ;o Mam kilka pięknych okazów, które niestety leżą nieużywane na dnie szuflady :(
Kochana- nie z mojego (niestety) - to z lokalnej pizzeri :-)
UsuńA ja takie skarpeciochy uwielbiam, ale wiem, że nie każdemu pasują i wiele osób uważa je zwyczajnie za niewygodne :)
Buuu... :( Czyli nie poznam źródła pochodzenia tak interesującego dla mnie przedmiotu ... ;)
UsuńPozdrawiam :))
Zauroczona jestem... skarpetami!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Judith - polecam :)
Usuńcudne i jeszcze ta herbatka tak bardzo nadaje smaku tym fotografiom, przesliczne:)
OdpowiedzUsuńherbatka drugo-śniadaniowa w pracy :)
UsuńŻeby Ci szybko wiosna nadeszła!
OdpowiedzUsuń:)
Zdjęcie z poprzedniego wpisu - piękne!
oj, żeby nadeszła! Wczoraj prawie jakby pukała do drzwi. Choć jeszcze chłodno bardzo było... ale to słońce! ;-)
Usuńnie wierzę, że już minął
OdpowiedzUsuńja też nie...
UsuńTeraz już o krok o wiosny jesteśmy! :)
Marzec?? Już? Za chwilę? Jestem już taka podekscytowana nadchodzącą wiosną :D
OdpowiedzUsuńOj, ja też, ja też! :)
UsuńSkarpeciory z paluchami, hihi. :)))
OdpowiedzUsuńNastępna fanka - jak ja? ;)
Usuńniby zimno, ale cieplo równoczesnie
OdpowiedzUsuńOswoiłam trochę ten luty ciepłymi skarpetami i mruczącym kotem :)
UsuńPlusy za kotki i skarpety. Uwielbiam takie ^^
OdpowiedzUsuńo! to jest Nas dwie.
UsuńA w zasadzie to już chyba o wiele więcej!
skarpetki!
OdpowiedzUsuń:-))))))
Usuńpiękne momenty!:)
OdpowiedzUsuńkicia i skarpetuchy bomba jak dla mnie:0
dzięki Aniu! ;*
Usuńkicia słodka :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mój...
Usuńdziękuję!:)
OdpowiedzUsuńmimo, że niektóre pory roku lubimy bardziej, każdy miesiąc ma swój wyjątkowy klimat
To prawda! Ja uwielbiam jesień, ale w każdej porze roku znajduję momenty, które lubię bardziej lub mniej :)
Usuńśpiący kotek kompletnie mnie rozpuścił :)
OdpowiedzUsuńon taki słodki tylko jak śpi ;p
UsuńLubię Twoje fotki, mam nadzieję, że kocurowi nie uderzy woda sodowa do głowy, bo jest już znanym modelem, pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuńWłaśnie widzę, że w przeciągu kilku dni zrobił niesamowitą "karierę" :-)
UsuńNa szczęście nie na co dzień tu gości, bo to nie mój kotek, więc dam Wam od niego odpocząć na jakiś czas :)
ale sliczna kocia i jakie super pasiaste skarpetki:)
OdpowiedzUsuńSkarpety też widzę robią furorę :)
Usuńskarpetusie z paluszkami - wymiekam:)cudne chwile:)
OdpowiedzUsuńurocze!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Iz :-)
Usuń