Już się grzybki pojawiły, faktycznie świetny prezent dla zapalonego grzybiarza :D Ja uwielbiam grzyby we wszelkiej postaci - w sosie, duszone, smażone, jako dodatek, achh... już późno, ale i tak naszła mnie wielka ochota na talerz czarnych łebków... ;)
Ja tak samo. Ile potem przy tym roboty! :) Mama już skwitowała "Oho! Zaczyna się". Tata jest takim zapalonym grzybiarzem, że potrafi każdego dnia chodzić. Nawet, gdy rano idzie do pracy, wstaje godzinę lub dwie wcześniej - byle tylko nikt mu nie wyzbierał grzybów ;p
Sezon od czerwca do października ;-) Zobaczymy jaki będzie rok - czy nie będzie zbyt sucho, zbyt mokro, za zimno. Póki co się pojawiły pierwsze sztuki, a co będzie dalej?
Mój tato też potrafi codziennie biegać na grzyby. A potem my z mamą mamy robotę przy czyszczeniu i suszeniu :) Ale za to borowikowa zimą... mmm! Pychota!
Właśnie- też się zdziwiłam, że już. Pamiętam jak byłam na studiach i tato przysłał mi dumny mmsa - a w nim zdjęcie pierwszego grzyba w sezonie zrobione na tle kartki z kalendarza - 8.06. Ale nie sądziłam, że w tym roku pojawią się tak wcześnie - było dość chłodno, ale jak widać im to nie przeszkadzało:)
Bardzo lubię grzybobranie :) Zaraziłam się tym od rodzinki z BB ;) Oni zawsze do nas przyjeżdżali i ruszaliśmy w lasy. Według nich w lubuskim najlepsze grzyby są ;p
Juz są??? :) ja lubię sosy z grzybków :)
OdpowiedzUsuńTeż byłam w szoku - zazwyczaj pojawiały się na Piotra i Pawła - a tu proszę! Początek czerwca i już :)
Usuńno co ty? już grzyby? :))
OdpowiedzUsuńDokładnie! Stosunkowo ciepło+deszcz zrobiły swoje ;)
UsuńLubię grzyby, natomiast zbieranie ich nie jest dla mnie ;) Wolę spędzać czas nad krzaczkiem z jagodami.
OdpowiedzUsuńA ja lubię zarówno zbieranie jagód jak i grzybów - choć na tych drugich nie byłam od lat.
UsuńJak on to znalazł? wow, faktycznie pierwsze w sezonie, ja nawet truskawek jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńMy mieszkamy otoczeni lasem, więc tata co rusz sprawdza - czy już są. Ma jakieś swoje tajemne miejsca ;-)
UsuńDziękuję za świetną wiadomość, ruszam do lasu w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Nie ma to jak jajecznica z grzybami:)
Usuńjakie ładne okazy!
OdpowiedzUsuńTakich okazów było pół kosza :)
Usuńja nie lubię :) ale moj tata uwielbia :)
OdpowiedzUsuńChyba by znalazł wspólny język z moim :-)
Usuńo rety pierwsze kozaki, aż mnie ściska aby pojechać do lasu, ale jutro mam fryzjera
OdpowiedzUsuńMoże weekendowa wyprawa?:)
UsuńJuż się grzybki pojawiły, faktycznie świetny prezent dla zapalonego grzybiarza :D Ja uwielbiam grzyby we wszelkiej postaci - w sosie, duszone, smażone, jako dodatek, achh... już późno, ale i tak naszła mnie wielka ochota na talerz czarnych łebków... ;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię bardzo! W dzieciństwie często chodziliśmy z mamą i bratem na grzyby - bo tata to samotnik - woli pójść sam w "swoje" miejsca ;-)
UsuńPrzybijam piątkę, miło spotkać drugą zapaloną grzybiarę :D Całą rodzinkę, jak widzę ;)
UsuńLubię grzybobranie ale już robienie przy nich mniej :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo. Ile potem przy tym roboty! :)
UsuńMama już skwitowała "Oho! Zaczyna się". Tata jest takim zapalonym grzybiarzem, że potrafi każdego dnia chodzić. Nawet, gdy rano idzie do pracy, wstaje godzinę lub dwie wcześniej - byle tylko nikt mu nie wyzbierał grzybów ;p
Przepiękne grzyby i do tego fantastycznie sfotografowane!
OdpowiedzUsuńLubię chodzić na grzyby, lubię zapach suszonych ale nie lubię ich czyścić, taki mały ze mnie leń :)
OdpowiedzUsuń;-)
Usuńto już, lubię jesienią ;)
OdpowiedzUsuńSezon od czerwca do października ;-)
UsuńZobaczymy jaki będzie rok - czy nie będzie zbyt sucho, zbyt mokro, za zimno. Póki co się pojawiły pierwsze sztuki, a co będzie dalej?
Ja lubię robić z grzybami :D ..
OdpowiedzUsuńteściu zaczął sezon grzybowy już tydzień temu :) i codziennie coś przynosi ;)
Mój tato też potrafi codziennie biegać na grzyby. A potem my z mamą mamy robotę przy czyszczeniu i suszeniu :) Ale za to borowikowa zimą... mmm! Pychota!
UsuńJako dziecko lubilam te wyprawy do lasu. A teraz to juz wieki nie bylam na grzybach.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubiłam spędzać czas na grzybach, na jagodach. Kiedyś jeszcze zbieraliśmy leśne maliny czy jeżyny :)
Usuńo to już? :) super! muszę koniecznie do lasu popędzić!:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie- też się zdziwiłam, że już. Pamiętam jak byłam na studiach i tato przysłał mi dumny mmsa - a w nim zdjęcie pierwszego grzyba w sezonie zrobione na tle kartki z kalendarza - 8.06. Ale nie sądziłam, że w tym roku pojawią się tak wcześnie - było dość chłodno, ale jak widać im to nie przeszkadzało:)
Usuńlubie bardzo grzybobranie i po lesie hasanie :)
OdpowiedzUsuńto tak samo jak ja :)
UsuńMmm...zupa grzybowa...mmmm...ale mi smaka narobiłaś tymi grzybami:)
OdpowiedzUsuńBorowikowa z grzankami! Pycha!
UsuńNie lubię grzybobrania, bo oprócz czerwonych muchomorów NIGDY nic nie widzę! :-D
OdpowiedzUsuńhah! Ale te czerwone są najpiękniejsze - ozdoby lasu!
UsuńBardzo lubię grzybobranie :) Zaraziłam się tym od rodzinki z BB ;) Oni zawsze do nas przyjeżdżali i ruszaliśmy w lasy. Według nich w lubuskim najlepsze grzyby są ;p
OdpowiedzUsuńNo proszę! A kiedy przyjeżdżasz odwiedzić rodzinkę? ;-)
Usuńmarzy mi się sosik grzybowy! :) dziś sąsiad mi przyniósł grzybki :)
OdpowiedzUsuńPięknie jest u Ciebie!
OdpowiedzUsuńno pewnie:)
OdpowiedzUsuńprzysiadam właśnie do nadrabiania zaległości u Ciebie:)
Wow! Już? Ja lubię grzyby jeść, zbieranie idzie mi gorzej:)
OdpowiedzUsuńkultur-alnie
Aaa gdzie znaleźliście takie cuda!? :D
OdpowiedzUsuńAle okazy, uwielbiam grzybobrania!!!! Zapraszam na mój blog i na candy Gosia:-)0
OdpowiedzUsuńPiękne sztuki :)
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć, że już są. No to chyba mój tata też by się ucieszył;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam grzyby! Czekam juz niecierpliwie na kurki! :)
OdpowiedzUsuńPiękne okazy! Ja za grzybobraniem nie przepadam, za bardzo boję się kleszcza złapać w lesie, być może niesłusznie, ale mam taką fobię:/
OdpowiedzUsuńBardzo lubię grzybobranie, ale nie pamiętam kiedy ostatnio miałam okazję poza zbieraniem kani...
OdpowiedzUsuńUwielbiam chodzić na grzyby i nawet je obierać, czyścić, nawlekać, marynować...
OdpowiedzUsuń