oj i ja tak sie czuje...coraz czesciej niestety...wroclaw to dom, to dziecinstwo, to wspomnienia od ktorych kreci mi sie w glowie...a ja sie czuje, tutaj w uk, jak na wygnaniu...w maju minie 17 lat :( przynajmniej mozemy posmecic razem ;)
A ja dla odmiany za studenckimi czasami nie tęsknie nigdy wcale :D Zawsze tylko za czasami LO ;) Choc gdybym studiowała we Wrocławiu pewnie sprawy miałyby się inaczej;) Pozdrowienia!
Jagodo, poruszyłaś we mnie wiele wspomnień. Studia...rety to magiczny mój czas, czasem spotkam się z przyjaciółkami z tego okresu i staramy się nie być mamuśkami, żonami, zrzędami...tylko totalny luz :) A Wrocław...kocham od pierwszej wizyty i w tym roku " mam plana " tam być :) Może wtedy uda nam się spotkać z aparatami :) Ściskam ♥
Ja też tęsknię.... tyle, że ja za Łodzią. I codziennie o tym myślę. Ile bym dała, żeby znowu tam zamieszkać... ehhh... Mnie też coś ostatnio na smęty wzięło :/
Nie wiem, czy się nie powtarzam, ale we Wrocławiu tradycyjnie się gubiłam. Zawsze kluczyłam autem po tych samych uliczkach:-). Ale ostatnia podróż na lotnisko miło mnie zaskoczyła! Nie znam jednak Wrocławia od strony turystycznej i chętnie bym to nadrobiła. Może uda się w ferie...Namawiam męża, bo też, podobnie jak Ty, studiował we Wrocławiu.
Ja mieszkam zaraz przy Wrocławiu. Zazwyczaj na zakupy tam jeździmy, ale nie mogę porównać klimatu tego miasta do innego. Uwielbiam je, jest po prostu wyjątkowe:)
:> ;D takie krótkie pobyty nie leczą z tęsknoty, ale może choć na chwilkę warto wpaść ? ;) i rozumiem Twoje tęsknoty bo sama tęsknię do mojego miasta kiedy mnie w nim nie ma przez chwilę ;)
Ja tęsknię za tym miastem, a jeszcze bardziej za życiem studenckim - długim spaniem, omprezami z przyjaciółmi i nicnierobieniem :) My jeździmy co jakiś czas - daj tylko znać i zabieraj się z nami :)
Ja tęsknię za tym miastem, a jeszcze bardziej za życiem studenckim - długim spaniem, omprezami z przyjaciółmi i nicnierobieniem :) My jeździmy co jakiś czas - daj tylko znać i zabieraj się z nami :)
Musisz więc odwiedzić Wrocław :-) Jestem tu ciągle, ale jak na trochę się oddalę też mi się za nim tęskni. Takie to miasto do tęsknienia, kocha się je i nienawidzi ;)
Jak zwykle swietne focie!
OdpowiedzUsuńpeacock111.blogspot.co.uk
Wcale się nie dziwię, ze tęsknisz za Wrocławiem i wszystkim, co nim związane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja wciąż nie byłam ani razu... Niedobrze. Musze to wreszcie zmienić.
OdpowiedzUsuńSą krasnale jest i Wrocław.
OdpowiedzUsuńWrocLOVE ;)
OdpowiedzUsuńoj i ja tak sie czuje...coraz czesciej niestety...wroclaw to dom, to dziecinstwo, to wspomnienia od ktorych kreci mi sie w glowie...a ja sie czuje, tutaj w uk, jak na wygnaniu...w maju minie 17 lat :(
OdpowiedzUsuńprzynajmniej mozemy posmecic razem ;)
Ach, krasnale :))
OdpowiedzUsuńNo to może się wybierz? :)
OdpowiedzUsuńja bede w lipcu...mam tam przyjaciolke :)
OdpowiedzUsuńbyłam raz we Wrocku, na egzaminach wstępnych :) ale krasnale spotkałam :) ściskam ciepło! :)
OdpowiedzUsuńJaka piękna Jagoda ♥
OdpowiedzUsuńProszę więcej Ciebie na blogu :-)
Oj tak, Wrocław jest magiczny :) Też lubię tam wracać..
OdpowiedzUsuńA ja dla odmiany za studenckimi czasami nie tęsknie nigdy wcale :D Zawsze tylko za czasami LO ;) Choc gdybym studiowała we Wrocławiu pewnie sprawy miałyby się inaczej;) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńnie ma innego wyjścia,trzeba wpaść i to już:)!
OdpowiedzUsuńPS jednak rozkopany wrocek,jak nigdy..utrudnia to bardzo poranne dojazdy;/
Mnie tęsknota bardzo często dopada... Wrocław to cudowne miasto <3
OdpowiedzUsuńJagodo, poruszyłaś we mnie wiele wspomnień. Studia...rety to magiczny mój czas, czasem spotkam się z przyjaciółkami z tego okresu i staramy się nie być mamuśkami, żonami, zrzędami...tylko totalny luz :)
OdpowiedzUsuńA Wrocław...kocham od pierwszej wizyty i w tym roku " mam plana " tam być :)
Może wtedy uda nam się spotkać z aparatami :) Ściskam ♥
Wrocław piękny jest, oj też dawno nie byłam ... i za przedstawieniami w Capitolu tęsknię ...
OdpowiedzUsuńNo proszę jaka zbieżność u mnie też dziś wrocławsko ;) dla odmiany jestem tam dość często ostatnimi czasy i też z powodu Jagody ;))
OdpowiedzUsuńserdeczności!
..to piękne :)
OdpowiedzUsuńTrzeba sie po prostu wybrac!!!
OdpowiedzUsuńAle nie bedzie tak, jak bylo kiedys... i to jest zycie!!!
Serdecznosci
judyta
Ja też tęsknię.... tyle, że ja za Łodzią. I codziennie o tym myślę. Ile bym dała, żeby znowu tam zamieszkać... ehhh... Mnie też coś ostatnio na smęty wzięło :/
OdpowiedzUsuńPoznałam, że to Wrocław po krasnoludkach :) Na ostatnim zdjęciu to Ty???
OdpowiedzUsuńMam tam przyjaciółkę - bywam od czasu do czasu i uwielbiam i krasnale tropię ;) Ostatnie zdjęcie spodobało mi się bardzo.
OdpowiedzUsuńwpadaj na piwko!:)
OdpowiedzUsuńWiesz, że nigdy we Wrocławiu nie byłam? A przecież mam tylko 2h pociągiem...
OdpowiedzUsuńWiesz, że ja nigdy, ale to nigdy we Wrocławiu nie byłam?... Ale jak patrzę na Twoje zdjęcia to zdecydowanie mam ochotę odwiedzić:) Uściski:***
OdpowiedzUsuńNaczytałam się i chyba zacznę wierzyć że mieszkam w magicznym mieście:)
OdpowiedzUsuńostatni raz bylam tam w podstawowce...na pewno wiele sie zmienilo :)
OdpowiedzUsuńEchh kocham te Twoje zdjęcia...moją ten klimat jaki lubię :)
OdpowiedzUsuńwe Wrocku byłam raz w życiu i bardzo mi się podobało :))))
OdpowiedzUsuńszkoda,że czas tak szybko leci....
ważne,że wspomnienia pozostają :)
Nie wiem, czy się nie powtarzam, ale we Wrocławiu tradycyjnie się gubiłam. Zawsze kluczyłam autem po tych samych uliczkach:-). Ale ostatnia podróż na lotnisko miło mnie zaskoczyła!
OdpowiedzUsuńNie znam jednak Wrocławia od strony turystycznej i chętnie bym to nadrobiła. Może uda się w ferie...Namawiam męża, bo też, podobnie jak Ty, studiował we Wrocławiu.
Ojejku, to wpadaj do Wrocka! Chętnie Cię poznam osobiście, na razie tylko podczytuję/podgląduję Twój blog ;)
OdpowiedzUsuńzapraszamy na kawę:)
OdpowiedzUsuńJa mieszkam zaraz przy Wrocławiu. Zazwyczaj na zakupy tam jeździmy, ale nie mogę porównać klimatu tego miasta do innego. Uwielbiam je, jest po prostu wyjątkowe:)
OdpowiedzUsuńwpadnij i ja tez wpadnę do Wrocławia :)
OdpowiedzUsuń:> ;D
OdpowiedzUsuńtakie krótkie pobyty nie leczą z tęsknoty, ale może choć na chwilkę warto wpaść ? ;)
i rozumiem Twoje tęsknoty bo sama tęsknię do mojego miasta kiedy mnie w nim nie ma przez chwilę ;)
I mnie tęsknota często dopada za starymi czasami, przyjaciółmi ... a czas ucieka ...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
Och krasnale :) Podobno już opanowały miasto!
OdpowiedzUsuńjakie Ty masz piękne rudziaste włosy!!
OdpowiedzUsuńZnam tą tęsknotę bardzo dobrze. Ale trzeba do przodu. Czekać lepszego.
OdpowiedzUsuńJa tęsknię za tym miastem, a jeszcze bardziej za życiem studenckim - długim spaniem, omprezami z przyjaciółmi i nicnierobieniem :) My jeździmy co jakiś czas - daj tylko znać i zabieraj się z nami :)
OdpowiedzUsuńJa tęsknię za tym miastem, a jeszcze bardziej za życiem studenckim - długim spaniem, omprezami z przyjaciółmi i nicnierobieniem :) My jeździmy co jakiś czas - daj tylko znać i zabieraj się z nami :)
OdpowiedzUsuńMusisz więc odwiedzić Wrocław :-) Jestem tu ciągle, ale jak na trochę się oddalę też mi się za nim tęskni. Takie to miasto do tęsknienia, kocha się je i nienawidzi ;)
OdpowiedzUsuń