trzymam cieplutko kciuki, będzie dobrze, czasem to, co wydaje się wielkim nieszczęściem z perspektywy czasu wygląda zupełnie inaczej, gdy życie wskoczy na właściwy tor
Oj, Kochana, bo z planami to tak właśnie jest. Od mojego powrotu do domu półtora roku temu nie sprawdziło się nic, co sobie zaplanowałam a co nie zależało w 100% ode mnie. Bo z takich planów, które całkowicie zależały ode mnie był mój rozwód. Reszta nie sprawdziła się ani na jotę.
Jagoda, cóż - nie napiszę nic nowego. Skąd ja to znam. Trzymaj się ciepło, mam nadzieję, że uda Ci się nad wszystkim zapanować i swoje plany zrealizujesz tak, jak chciałaś. Jak nie teraz, to później :)
hmmm...i po raz kolejny uświadamiam sobie,że...nie zawsze warto planować
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam...:(
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się tytuł... i ilustracja:) A życie rozdaje karty.
OdpowiedzUsuńZapraszam na blog
OdpowiedzUsuń....ANGIELSKI na SKRÓTY ...
Może , akurat jakieś informacje się przydadzą...
Zastanów się dlaczego Ci te plany nie wychodzą,
bo to już kolejny raz jak piszesz.
Są sprawy, na które niestety nie mamy wpływu. Jak choćby zdrowie...
UsuńTak to bywa czasem... Pozdrawiam wiosennie :-)
OdpowiedzUsuńBo czasem po prostu ma być inaczej niż sobie zaplanujemy. Mam nadzieję, że się poukłada ;*
OdpowiedzUsuń"Chcesz rozśmieszyć Pana Boga pokaż mu swoje plany..." Niestety albo stety 100% prawdy...
OdpowiedzUsuńuściski :*
Chciałam napisać to samo. :)
UsuńDodam, że po czasie okazuje się, że to Pan Bóg miał rację...
Jagódko ściskam! Trzymaj się kochana :*
lubię takie zachody :)) cudowne zdjęcia
OdpowiedzUsuńtrzymam cieplutko kciuki, będzie dobrze, czasem to, co wydaje się wielkim nieszczęściem z perspektywy czasu wygląda zupełnie inaczej, gdy życie wskoczy na właściwy tor
OdpowiedzUsuńskad ja to znam :) ale wszystko jest tak jak ma byc, tylko nam czasem trudno sie z tym na poczatku pogodzic :))
OdpowiedzUsuńkiedy życie daje nam cytrynę, zrób z niej lemoniadę :) powodzenia
OdpowiedzUsuńP.S. piękne zdjęcia :))
Oj, Kochana, bo z planami to tak właśnie jest. Od mojego powrotu do domu półtora roku temu nie sprawdziło się nic, co sobie zaplanowałam a co nie zależało w 100% ode mnie. Bo z takich planów, które całkowicie zależały ode mnie był mój rozwód. Reszta nie sprawdziła się ani na jotę.
OdpowiedzUsuńJagoda, cóż - nie napiszę nic nowego. Skąd ja to znam. Trzymaj się ciepło, mam nadzieję, że uda Ci się nad wszystkim zapanować i swoje plany zrealizujesz tak, jak chciałaś. Jak nie teraz, to później :)
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie życie, tak bywa że jest przewrotne. Oby następnym razem plany i marzenia się ziściły.
OdpowiedzUsuńJa i tak wierzę, że będzie wszystko dobrze!
OdpowiedzUsuń