16 lut 2012

MIĘDZY NOCĄ A DNIEM

Dni pędzą tak szybko, że nawet nie wiem kiedy z początku stycznie nagle zrobiła się połowa lutego.
Dzień za dniem, noc za nocą, tydzień za tygodniem...
Kolejna  porcja świeżego śniegu sprawiła dziś, że podróż do pracy zajęła raptem dwa razy więcej czasu. 
Chyba pierwszy raz w tym roku zaczynam mieć dość zimy...




***
A dziś zamiast pączków domowe wafelki czekoladowe. Kolejna podróż do przeszłości i utracony smak dzieciństwa - w wykonaniu mojego K. 
Kto chrupał takie andruty z masą czekoladową ręka w górę! :)





41 komentarzy:

  1. Ładnie ujęta ta zima, jak na porę której się ma dosyć ;-)
    Podnoszę rękę do góry! Chrupałam takie andruty i bardzo tęsknię za ich smakiem. Chyba są lepsze od pączków ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękna zima:)))))))
    mmm andruty, smak dzieciństwa:*:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tych andrutów się nie chrupie! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. oj pędzą, nawet się nie obejrzysz i będzie ciepła wiosna, i zieleń dookoła :)
    moja ręka jest w gorze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyłączam się, andruty smak dzieciństwa, a potem bolące usta :-) U mnie śnieg od niedawna i wcale nie ma zbyt dużo, więc jeszcze się nim cieszę, ale tęsknota za słońcem jest zawsze, w każdej porze roku. A czas... pędzi jak szalony!

    OdpowiedzUsuń
  6. mmmhhhh smacznego.
    szkoda, ja nieznam tego wafelka, a bym teraz chciala sprobowac. pasowal by
    do mojego rannego drinka. jak bedziesz miala czas, to mapisz recepte. bardzo sie bym ucieszyla i zrobila!

    pozdrowka!
    m

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepis jest dziecinnie prosty. Rozpuszczam kostkę margaryny, dodaję 1/2 szkl. mleka, 3/4 szkl. cukru pudru, 1 szkl. mleka w proszku, cukier wanilinowy i dwie łyżki kakao. Studzę i gdy masa zaczyna gęstnieć przekładam nią andruty. Podana porcja starcza do przełożenia 4 wafli. Pozdrawiam! :)

      Usuń
    2. Właśnie miałam zapytać o przepis, bo aż mi ślinka pociekła kiedy zobaczyłam te foty :)
      I fakt, że czas leci O WIELE za szybko. Myślałam o jakimś antidotum, sposobie zatrzymania czasu, ale na nic konkretnego nie wpadłam :/

      Usuń
  7. pierwsza fotka, pierwsza klasa! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. u,mnie za oknem śnieżna kraina,jakby wyjęta z baśniowych kart:)jednak podróż samochodem w takich okolicznościach na pewno do przyjemnych nie należy..
    ale,zawsze można się pocieszyć smakami dzieciństwa;)to już kolejny do kolekcji!moja babcia często robiła podobne,tylko smarowała je masą krówkową;)
    dobrego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie andruty również kojarzą mi się z domem, świętami i kuchnią mamy.
    To prawda, mój czas również biegnie tak szybko, że odnaleźć ze wszystkim powoli się nie mogę :).
    Chyba chcę już wiosnę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurczę, nie chrupałam :-(
    Ale za to pierwsze zdjęcie ma nieziemskie kolory.

    OdpowiedzUsuń
  11. ja tez chrupalam!
    a ta zima na zdjeciach taka piekna,na pierwszym nawet lekko rozowa:)

    OdpowiedzUsuń
  12. ale mi zrobiłaś smaka dziewczyno! dopiero co wstawiłam pączki do piekarnika a już mi chodzą po głowie andruty z masą czekoladową.. smacznego czwartku!

    OdpowiedzUsuń
  13. i ja, ja, ja chrupałam
    na dowód czego podnoszę łapki aż dwie
    - tylko proszę nie strzelać ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Moja babci robi.
    Nie z czekoladą, bardzo różne.
    Ciągle inne.
    Ostatnio z masą z prawdziwych malin i krówkową masą - pycha!
    Ostatnio mnie tu nie było, tyle pięknych zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mi zima na razie jeszcze nie przeszkadza.
    A rękę z chęcią podnoszę bo jadłam takie andruty, a nawet tak się składa mama wczoraj je zrobiła by móc przy kawce mieć co chrupać :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Zgadzam się, czas stanowczo za szybko ucieka.... :) Ale z drugiej strony, niech już wreszcie przyjdzie ta wiosna! :)

    Jeszcze ten weekend chciałabym wykorzystać by złapać kilka zimowych kadrów, a później mogło by być już ciepło....... Bo też mam dość zimy....

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Mój tata robi najlepsze andruty :) ach smak dzieciństwa :)

    Ja też już mam dosyc zimy. Zima może być jak nie muszę nigdzie jechać ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. mmmm ja cie kręcę! Piszinger, normalnie najprawdziwszy PISZINGER! Moja babcia osiągneła mistrzostwo świata!, ech nie jadlam co najmniej 10 lat....

    OdpowiedzUsuń
  19. no i z tego wszystkiego nie napisalam ze zdjecia zimowych detali przepiekne
    no ale Piszinger i tak rzadzi :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja ja ja! I dziękuję Ci za przypomnienie!!! Na weekend planuję rodzinne robienie wafli! :)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Chrupałam i ja :-))) Nawet niedawno próbowałam je zrobić, ale jakoś mi nie wyszło :-) Masa jakaś taka zbyt wodnista mi wyszła :-o
    No niestety służby drogowe zawsze są zaskoczone faktem, że spadł śnieg ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dag - spróbuj z tego przepisu, który podałam wyżej w komentarzu. Masa jest idealna :)

      Usuń
  22. Chwilami ten pędzący czas mnie przeraża. Lepiej się nad tą kwestią nie skupiać.
    A takie wafle to oczywiście smak dzieciństwa! :)) Robiło się takie w podstawówce na ZPT :D

    OdpowiedzUsuń
  23. I ja i ja chrupałam :) Ja nie skusiłam się na żadne łakocie dzisiaj :)
    Też mam już dość zimy, marzy mi się wiosenne słońce i lekki powiew wiatru...

    OdpowiedzUsuń
  24. Też sie wczoraj szokowałam tym, jak szybko mi leci czas... Muszę coś zrobić w tej kwestii, bo jeśli dalej tak pójdzie to jutro obudzę się w maju ;))
    No i andruciki - o tak :))

    OdpowiedzUsuń
  25. Such beautiful shots of the snow! Amazing.

    OdpowiedzUsuń
  26. Leci czas, luty krótki, potem marzec, kwiecień, maj i wakacyjny (czyli często ciepły) już miesiąc czerwiec...Od razu lepiej!
    A wafelki to robię z karmelem - pychota!!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak tak dalej pójdzie to też zacznę mieć tej zimy dość. A andruty wyglądają przepysznie, ale ja niestety nie miałam okazji takich chrupać. Z masą krówkową to i owszem ;p

    OdpowiedzUsuń
  28. Zapomniała dodać moja Najdroższa, że wafle muszą odstać przynajmniej jedną noc! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest! Przyciśnięte taboretem albo segregatorem z notatkami z politologii :)

      Usuń
  29. Mm wafle wafle ! aż naszła ochota na zrobienie takich na dzisiejszy wieczór. Zima zawitała, ale mamy nadzieję że jak najszybciej sobie odejdzie. Uważaj w drodze z pracy i do pracy ^^ :) Pozdrawiam.
    www.monika-paula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Fakle to nie moje smaki, wolę pączki, ale zima piękna. Choć chyba powoli zaczynam tęsknić za wiosną, to nadal zachwycam się zimową bielą i ciszą :)

    OdpowiedzUsuń
  31. przypomnialas mi smak dziecinstwa i sobotnia produkcje andrutow prze moja babcie...az mi slinka pociekla...
    u nas sniegu wcale nie ma-jest deszcz:(
    a w tlusty czwartek zjadlam bigos,bo tu brak paczkuw z nadzieniem rozanym...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. Zdjęcia MAGICZNE robisz kochana! Andruty:))))) A jakie to mleko w proszku? Może być mojego małego (bebilon junior:)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mleko w proszku znaleźliśmy w TESCO, na dziale z mlekiem ( takim do kawy etc).

      Usuń
  33. Domowe andruty rewelacja! Polecam z masą kajmakową, polane czekoladą :)

    OdpowiedzUsuń
  34. z masą czekoladową lub z dżemem!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)