18 lut 2012
DREAMING ABOUT SPRING
Coraz bardziej tęsknię za wiosną.
Marzę o wczesnych porankach, gdy o 4 nad ranem budzą mnie ptaki z lasu na przeciwko domu i wcale,a wcale mi to nie przeszkadza.
O ciepłych, sobotnich przedpołudniach spędzonych z kubkiem kawy na balkonie, gdy dom dopiero budzi się do życia, a ja kradnę kilka chwil dla siebie.
O otwartych na oścież oknach wpuszczających lekkie powiewy wiosennego wiatru i pierwsze promienie słońca przedzierającego się przez las.
O wiosennych burzach, po których pachnie tak, że nie sposób tego opisać...
I chyba nie tylko ja tak tęsknię.
Razem ze mną tęskni też mała biedronka, która w promieniach zimowego słońca szuka zapowiedzi zbliżającej się wiosny.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jeszcze bardziej zaczęlam tęsknić za wiosną. Dzisiaj temp. na plusie i okno w pokoju otwarte :) chociaz tyle z "wiosny" ;P
OdpowiedzUsuńTeż mam las obok domu. Mieszkam na obrzezach miasta. Ptaki rano... przyjemnie.
tez wyczekuje wiosny...u mnie dzis 9 stopni:)
OdpowiedzUsuńa codziennie rano budzi mnie kogut,korego ma sasiad w ogrodku naprzeciw mego bloku:)
Takie małe stwożonko a jak cieszy :) ja też czekam na wiosnę :) i pocieszam się tym że już bliżej niż dalej:)
OdpowiedzUsuńjuż niedługo :D
OdpowiedzUsuńDopisuję się do lity wyczekujących...
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod Twoimi marzeniami. I biedronki :)
OdpowiedzUsuńWyjeździłam się na nartach i naoglądałam widoków, więc zima może powoli uciekać :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie tęsknię, chociaż nie twierdzę, że nie chciałabym wyjść już na świeże powietrze w jakiejś lekkiej kurteczce i zobaczyć nowe rodzące się wszędzie życie :))
OdpowiedzUsuńMnie też tęskno, więc staram się jakoś przybliżyć sobie wiosnę.
OdpowiedzUsuńona żyje? wygląda jakby była zaklęta w kropli żywicy. (:
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
PS mi też tęskno do wiosny, sukienek i lekkich butów.
Ja też jestem już zmęczona zimą;( Musimy cierpliwie czekać;)
OdpowiedzUsuńUściski!
O jaka fajna biedronka! :)
OdpowiedzUsuńDopisuję się do listy "oczekujących" :):):)
Pozdrawiam :)
oj, nie pogardziłabym wiosną i cieplejszymi dniami. byłby większa motywacja, żeby wyjść i zrobić sensowniejsze zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńja też tęsknię. za tą energią też:)
OdpowiedzUsuńNie, zdjęcie kota z internetu, ale wiesz co, mam podobnego rudzielca ;dd
OdpowiedzUsuńJa też bardzo tęsknię....
OdpowiedzUsuńtęsknimy wszyscy.. Wiosno, przyjdź -czekamy :) Śliczna biedronka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwww.monika-paula.blogspot.com
A ja chyba jeszce az tak nie czekam.
OdpowiedzUsuńAle jak tak czytam Twoje słowa i patzrę na biedronkę to omarzam się...
:))
słowa jakby wyjęte z moich ust;)
OdpowiedzUsuńjuż niedługo!
pozdrawiam cieplutko!
a dziękuję :)
OdpowiedzUsuńpiękna biedronka, dołączam się do tych czekających na wiosnę, a to już naprawdę, naprawdę niedługo :)
Ooo ja tez chce juz wiosny :((
OdpowiedzUsuńTa biedronka to już musi być zwiastun przedwiośnia ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie ćwierkają wróbelki, a śnieg stopniał we Wrocławiu w okamgnieniu.
Wiosna coraz bliżej ;-)
Oj u nas też już czuć wiosnę w powietrzu, nawet moje dziewczyny ją wyczuwają ;-)), a tą biedronką mnie ucieszyłaś, wszak to oznaka wiosny jak nic!!!
OdpowiedzUsuńPrzychodź wiosno jak najszybciej :-)) Po przeczytaniu Twojego wpisu jeszcze bardziej za nią zatęskniłam :-)
OdpowiedzUsuńjaki słodki kotek . Zapraszam do mnie .
OdpowiedzUsuńmarzę o takich biedronkach, żeby już za oknem latały :)
OdpowiedzUsuńA czy u Ciebie w ubiegłe lato była istna inwazja biedronek? Lubię je bardzo. Ale w nadmiarze, tak jak to miało miejsce stawały się mniej urocze :)
OdpowiedzUsuń