Oj tak, uwielbiam wiosnę, kiedy można wreszcie zdjąć te okropne kozaki, a założyć baardzo lekkie baleriny i płaszczyk, chciałabym 20 oC CODZIENNIE! ;)) (zapraszam do siebie ^^)
Kochana, mam pytanie co do poprzedniej notki - w jakiej temp. i ile podlewałaś lawendę że zaczęła Ci kiełkować? bo ja posiałam i nic a nic.. :( a tak czekam.. Pozdrawiam :) www.monika-paula.blogspot.com
Póki co lawenda jeszcze nie wzeszła - to były zdjęcia bazylii. Ale trzymam ją w nasłonecznionym ciepłym miejscu i codziennie podlewam. Wierzę w nią! :-)
U nas po wczorajszej niepogodzie znów wiosna. Tym razem już nawet astronomiczna, jak na zamówienie. Chyba i na mnie pora włożyć coś lżejszego na nogi ;)
Zazdrości :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że dziś znów tylko 2 stopnie...
UsuńOj, chyba wszyscy jeszcze w szponach cieplutkiego weekendu :)
OdpowiedzUsuńOj, tak! Weekend był cudowny. Liczę na to, że kolejny również taki będzie :-)
Usuńniedziela upłynęła mi podobnie błogo:) za to dziś muszę się już brać za pracę
OdpowiedzUsuńudanego tygodnia również Ci życzę:)
Dziękuję! :-)
UsuńWeekend był bardzo miły :) Udanego tygodnia!
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu! Nawzajem!
UsuńNie mogę się doczekac kiedy wskoczę w balerinki ;d
OdpowiedzUsuńJa już te marzenia wcieliłam w życie :)
UsuńOj było czym oddychać w weekend :-)
OdpowiedzUsuńNic nie wysiałam. Mam teściową cudotwórcę, która wysiewa i nam daje :-)
szczesciara:)
Usuńmoja tesciowa i mama 1000 km od nas i siac musze sama ziola:)
Moja mama na miejscu, ale ja odnajduję dużą przyjemność w hodowaniu własnych ziół. Ba! W tym roku zamierzam wysiać... arbuza ;D
Usuńa ja awokado:)
UsuńO matko, a co wy macie za strefę klimatyczną ?
UsuńPOLALA - arbuza podobno można zwyczajnie wyhodować na grządce :-)
UsuńZobaczyyyyyymy co z tego wyjdzie :-)
wiosna cudowne chwile ;))
OdpowiedzUsuńserio..? a to co sie stalo?
wiosna napawa optymizmem :)
UsuńSłodka to była niedziela :-) Miłego tygodnia. Niech ciepełko szybko wraca!
OdpowiedzUsuńNiech wraca, bo dziś znów zimnooo!
UsuńNiech żyje wiosna i balerinki!!!!
OdpowiedzUsuńAle, żeby nie było- szpilki też lubię ;-)
UsuńDla mnie jeszcze na baleriny za wcześnie, ale całą sobą czuje już wiosnę ;D Nareszcie! ;)
OdpowiedzUsuńU mnie w weekend było +25 więc balerin czas :-)
UsuńRewelacja !! Ja się jeszcze nie odważyłam na baleriny ;-)) No, ale jak już będzie zapowiadane 20 stopni to pewnie założę ;P
OdpowiedzUsuńU mnie weekend był na prawdę gorący. Cały niemal spacer niosłam płaszcz w ręku :-)
Usuńbo wiosna jest od rozpieszczania nas cieplymi promykami slonecznymi...zielenia,ktora sie budzi do zycia i dziala kojaco na nasze oczy i dusze...
OdpowiedzUsuńCałą zimę niesamowicie brakowało mi kolorów. Teraz powoli, powoli wszystko się zmienia ;-)
Usuńna balerinki jeszcze za zimno :))
OdpowiedzUsuńU mnie nie :-p
UsuńJa może nie balerinki, ale półbuciki na nogach już miałam :) A wiosenny plaszczyk juz dawno noszę :)
OdpowiedzUsuńPłaszcze zimowe schowane do szafy, kozaki też, tylko emu jeszcze zostawiłam, bo bardzo je lubię i dobrze mi się w nich prowadzi :-)
Usuńoj długo czekałam na tą wiosnę :)
OdpowiedzUsuńJa również. Mamy się z czego cieszyć, bo nie często wiosna jest tak wcześniej jak w tym roku :-)
Usuńcudowne uczucie móc wskoczyć w baleriny i zwiewne ciuszki :D:D:D
OdpowiedzUsuńChyba każda kobieta powie to samo! :)
Usuńa ja już byłam na boso tego przedwiośnia :)
OdpowiedzUsuńna dworze? :-)
UsuńOj tak, uwielbiam wiosnę, kiedy można wreszcie zdjąć te okropne kozaki, a założyć baardzo lekkie baleriny i płaszczyk, chciałabym 20 oC CODZIENNIE! ;))
OdpowiedzUsuń(zapraszam do siebie ^^)
Już niedługo...
UsuńSezon wiosenny otwarty również u mnie, balerinki w sobotę i niedzielę na nogach. Jakie to miłe uczucie...Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńBardzo miłe nawet! :-) Do końca nie wierzyłam w te prognozy, ale jednak! :-)
UsuńKochana, mam pytanie co do poprzedniej notki - w jakiej temp. i ile podlewałaś lawendę że zaczęła Ci kiełkować?
OdpowiedzUsuńbo ja posiałam i nic a nic.. :( a tak czekam.. Pozdrawiam :) www.monika-paula.blogspot.com
Póki co lawenda jeszcze nie wzeszła - to były zdjęcia bazylii. Ale trzymam ją w nasłonecznionym ciepłym miejscu i codziennie podlewam. Wierzę w nią! :-)
Usuńzapach wiosny jest tak kojący.każdy odczuwa ją na swój indywidualny sposób i to jest najpiękniejsze!
OdpowiedzUsuńBrakowało mi tego zapachu! Bardzo. :-)
Usuńtak, tak :))
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńA dzisiaj znowu cieplejszy ubiór. Mam nadzieję, że wiosna szybko wróci!
OdpowiedzUsuńJa cieplejsze rzeczy schowałam już i dziś zmarzłam :-)
Usuńświetny blog !!! , Na pewno będę zaglądać częściej :) :* obserwujemy ?
OdpowiedzUsuńSłońce, baleriny, wiosenny płaszcz... Tyle wystarczy by poczuć się niezwykle lekko!:)
OdpowiedzUsuńLekko, zwiewnie i wiosennie :-)
Usuńnot yet in Finland :)
OdpowiedzUsuńToday is first day of Spring in Poland :-)
Usuńa gdzie są moje wiosenne rzeczy to jeszcze nawet nie zdążyłam pomyśleć. Mimo, ze dziś pierwszy dzień wiosny to ja jeszcze w zimowych klimatach !
OdpowiedzUsuńA ja już zdążyłam zimowe schować :-)
UsuńU nas po wczorajszej niepogodzie znów wiosna. Tym razem już nawet astronomiczna, jak na zamówienie. Chyba i na mnie pora włożyć coś lżejszego na nogi ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też, chociaż dziś akurat balerinek bym nie założyła ( 2 stopnie rano brrr)
UsuńI tak trzymaj :-)).
OdpowiedzUsuń:-)
Usuń