2 kwi 2012
W BIEGU
Wszystko w biegu.
Ten wpis też.
Ten wpis też.
Brak soboty daje mi się mocno we znaki.
Tym razem kilka zdjęć z moich warsztatów.
Ostatnio nie byłam w stanie prowadzić zajęć i robić zdjęć.
Tym razem w tym drugim ktoś mnie wyręczył.
Dzięki temu mogę Wam pokazać, co takiego tworzyliśmy razem z dzieciakami na bielskiej edycji "Mamo, tato spędź ze mną czas".Niestety warunki do zdjęć były tragiczne - bardzo ciemna sala+ małe okna, brzydka pogoda - stąd jakość zdjęć woła o pomstę do nieba, a ja pluję sobie w brodę, że nie zabrałam lampy zewnętrznej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetne kanapki, dzieciaki musiały mieć przy tym niezłą. zabawę ;D
OdpowiedzUsuńoj, miały, miały! Jeszcze jaką :-)
UsuńKulinarne warsztaty wychodzą najlepiej :)
Widać, że dzieciaki mają frajdę a ich prace są smakowite :) Mężczyzna na zdjęciu - domniemam, że Twój partner, także mocno pochłonięty :) Tak trzymać :)
OdpowiedzUsuńpochłonięty :-)
UsuńJutro będzie w domu pieczenie, zobaczymy czy entuzjazmu nie zabraknie na domowym gruncie :-)
A może podzielą się kanapkami??? urocze... Energi dużo i czasu na wypoczynek!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
odpoczynek chyba najwcześniej w święta...
UsuńPozdrawiam! :)
Najwazniejsze, że dzieciaczki bawiły się świetnie :), podobne kanapki pamiętam z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńtak jest! To ważne, zwłaszcza, że nie wielu jak Ty ma okazję robić takie w domu z rodzicami :)
UsuńPiąty bieg, ale jak widać, popłaca :D
OdpowiedzUsuńOj, żeby tylko na wszystko starczyło czasu!
UsuńPiękne kanapki, może moja Starsza "mleczna" w końcu przekonałaby się do warzyw :>
OdpowiedzUsuńDuzi pochłonięci to uroczy widok, naprawdę ;D
To były "nasze kanapkowe portrety". Można stworzyć portret całej rodziny :-)
Usuńpyszne kanapeczki...Duzy tez takie przyrzadza-mowi,ze wtedy lepiej smakuja:)
OdpowiedzUsuńWszystko, co własnoręcznie przygotowane - lepiej smakuje :)
UsuńŚwietna zabawa, jak widać zaangażowanie pełne nie tylko u małych, ale i u tych całkiem dużych ;-))
OdpowiedzUsuńDokładnie, Duży bardzo zaangażowany, wzór do naśladowania dla Młodszych:-)
UsuńCieszę się, że wszystko się udało.
Ja też! Cieszę się bardzo! Mam nadzieję, że inicjatorkom akcji uda się pozyskać sponsorów i rozszerzyć tę akcję społeczną na inne miasta :)
Usuńkanapeczki rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Dzieciaki miały niezłą frajdę :)
UsuńNo właśnie to ciągłe w biegu przypłacam kolejnym tygodniem choroby niedoleczonej bo nie ma kiedy.
OdpowiedzUsuńoj! nie dobrze! czasem trzeba odpuścić i wyleżeć swoje. Inaczej lubi wracać ze zdwojoną siłą :(
Usuńzdjęcia są interesujące, a jak na opisane przez Ciebie warunki i tak wyszły bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
bez lampy było kiepsko. Trzeba było pstrykać na ISO 1600, a wtedy mimo, że zapisane były w RAWach ziarno jest masakryczne!
Usuńpełna profeska!! gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńdzięki Olu - i witam Cię znów!
UsuńSwietnie i jak fajnie, ze duzi i mali pelni skupienia przy dekorowaniu:))
OdpowiedzUsuńskupienie na twarzy - bezcenne :)
UsuńJak to wszystko apetycznie wygląda :):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Były też warsztaty z recyklingu, ale mimo wszystko kulinarne cieszą się większym zainteresowaniem :)
UsuńLudzikowe kanapeczki - super! :-)
OdpowiedzUsuńZadanie nazywało się "Mój kanapkowy portret" :)
UsuńUrocze kanapeczki, musimy wypróbować :-) Dzieciom naprawdę tak podane jedzonko lepiej smakuje :-))
OdpowiedzUsuńA jajo "Dużego" - no, no no.... :-)
Duży się zaangażował i jego jajo było na prawdę udane :-) Ciekawe tylko czy w domu ten zapał będzie równie duży :)
Usuńnajbardziej przykuły moją uwagę te rewelacyjne kanapki, bo jestem przed jedzeniem ;)
OdpowiedzUsuńna ostatnim zdjęciu jakie skupienie na twarzy :))) to się chwali :)
Kanapeczki - buźki najbardziej się dzieciakom podobają. Rodzice pomagają kroić, a dzieci układają buźki na kanapkach :)
Usuńciekawy blog i zdjęcia : >
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, http://mr-broccoli.blogspot.com/
o! Kolejny ciekawy kulinarny blog! Lubię to :)
UsuńSuper kanapki (: i jakie skupienie na twarzach
OdpowiedzUsuńSkupienie musi być :-)
UsuńOstatnie 'Dziecko' widać najbardziej zaangażowane ;p
OdpowiedzUsuńbo mężczyźni to tak na prawdę duże dzieci, ale ciiiii... to tajemnica :)
UsuńKanapeczki fantastyczne, ale ja najbardziej lubię ten gąszcz rąk, które wyciągają się, zaciskają, coś przyklepują :)
OdpowiedzUsuńja też go lubię. Bardzo!
UsuńNie lubie być w biegu, ale czasami nie ma wyjśćia.
OdpowiedzUsuńFajna sprawa takie warsztaty!, wiecej takich akcji!:))
PS dziękuję za miłe słowa...bardzo lubie ta bańkę, jak ja świetnie nazwałaś:))
Uściski!
Ja też nie lubię. Warsztaty były super inicjatywą, ale dwa tygodnie z rzędu miałam wyciętą w życia sobotę, której teraz niesamowicie mi brakuje.
UsuńTa bańka skojarzyła mi się z taką, z jaką zawsze chodziłam w dzieciństwie do gospodarza kilka domów dalej, po świeże mleko prosto od krowy :)
pieknie :))) super efekty mozna tu zobaczyc :) wspaniała praca i jaka apetyczna :) A to w Bielsku było??? czemu ja nic nie wiedziałam :(
OdpowiedzUsuńtak w Bielsku. Jesteś z okolic? :-)
UsuńKolejna edycja już w lipcu :)
Pisałam o akcji przy okazji warsztatów w Chorzowie :)
tak, jestem z okolic :)
UsuńNa prawdę podoba mi się pomysł takich warsztatów i dzieciom wszystkim, łącznie z ostatnim , też ta zabawa i nauka odpowiada. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPomysł był strzałem w 10-tkę :)
Usuńtak, jestem na architekturze krajobrazu, chociaż do studiowania mam jeszcze trochę.. jestem w technikum ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
przeczytałam wpis, i powiem Ci że jestem pod wrażeniem ;) mało kto potrafi zorganizować tak wspaniałe spotkanie dla dzieci ;) super pomysł i dla dzieci pożyteczne ;) Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu organizatorów akcji :-)
UsuńJa byłam tylko skromnym prowadzącym jedne z warsztatów
Zdaje się że dzieciaki miały fantastyczną zabawę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję Zielona Milo :)
UsuńTakie warsztaty to super pomysł!Bardzo, bardzo edukacyjne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i świątecznie :))
Dziękuję! Pozdrawiam również :-)
UsuńPamiętam, że w podstawówce miałam kilka takich zajęć i już wtedy ekscytowało mnie gotowanie. Pamiętam, że nauczyłam się robić myszkę z jajka i rzodkiewki :) Super, no strasznie mi się podoba ta inicjatywa!
OdpowiedzUsuńMyszki z jajka są super, ale nie wiedziałam jak to się sprawdzi, bo nie każde dziecko lubi jajka. A tutaj sami dobierali sobie składniki, wedle tego, co kto lubi :)
Usuńfantastyczne są te zajęcia!
OdpowiedzUsuńjuż to chyba tu pisałam, ale w swoim mieście nie mogę znaleźć podobnych :(
Mam nadzieję, że organizatorki znajdą sponsorów i w innych miastach polski - tak, by rozszerzyć tę akcję wspólnego spędzania czasu :)
Usuń