Ja raczej z balerinkami bym się nie wychyliła :/ szaro, buro i nijako. Mnie pieczenie czeka w piątek... z siostrą (: pewnie będę musiała całą pracę odwalić ;P Udanego pieczenia (:
o tak ! też dzisiaj wskoczyłam w baleriny ;) tak cieplutko.. szkoda tylko że święta takie nie będą. I bazie jakie śliczne ;) tak świątecznie u Ciebie, pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
bardzo podobna do mojej Jagodo;) piękne analogi,pełne głębią,której uparcie doszukuję się w każdej tego typu fotografii..u mnie również święta zapowiadają się lustrzanym okiem;) co upichciłaś? ja niedawno uporałam się z kruchym spodem od mazurka,a jutro dekoracja;)
u mnie kozaki i botki, na nic innego się nie zdecyduję, chociaż baleriny też już miałam na sobie tego roku. przede mną jeszcze wszystkie świąteczne przygotowania, wszystkie, aż jestem przerażona :)
Ja raczej z balerinkami bym się nie wychyliła :/ szaro, buro i nijako. Mnie pieczenie czeka w piątek... z siostrą (: pewnie będę musiała całą pracę odwalić ;P
OdpowiedzUsuńUdanego pieczenia (:
Wczoraj założyłam kozaki i myślałam, że się ugotuję! U mnie jest +17 stopni więc baletki jak najbardziej są na czasie :)
Usuńsiedzę w pracy i tylko na chwilę wyglądam za drzwi żeby poczuć trochę ciepła.. cudowna pogoda ahhhh! zebym tylko mogła z niej skorzystać ;/
OdpowiedzUsuńno właśnie... znam ten ból :(
UsuńCiepła analogowa wiosna... Baleriny królują już na ulicach. Przynajmniej we Wrocławiu ;-)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia i pieczenia :-)
U mnie pogoda w kratkę ;-) Zakładam kozaki - jest ciepło. Zakładam baleriny - pada :-)
UsuńNa szczęście dziś obyło się bez deszczu :) Póki co!
Może więc na razie chodź tylko w kozakach ;-)))
UsuńDużo słońca i ciepła, a przede wszystkim pogody w sercu życzę :-)
Tez bym mogła ubrać balerinki, pogoda temu sprzyja. Życzę udanych wypieków. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Marzę, by wyrobić się ze wszystkim...
UsuńSliczne baleriny! Ja zaczynam piec jutro, ale kartki na szczescie tez juz zdazylam wyslac :)
OdpowiedzUsuńZycze radosnych przygotowan do Swiat!
Dziękuję! Ja mam kilka tur pieczenia. W piątek kolejna :-)
UsuńOj tak, trzeba baleriny obudzić :)
OdpowiedzUsuńUdanego pieczenia :) Ja się przymierzam dzisiaj do ostatecznej listy pomysłów!
Lista u mnie też jeszcze nie gotowa :(
UsuńMiłego kucharzenia!!! :)))
OdpowiedzUsuńWreszcie baletki xd Dla mnie jednak jeszcze za zimno na nie...
OdpowiedzUsuńJa jeżdżę do pracy samochodem, więc de facto w butach na zewnątrz jestem w drodze z parkingu do pracy i s powrotem ( jakieś 100 m) ;-)
Usuńa co bedziesz piekla pysznego?
OdpowiedzUsuńja w piatek chleb wielkanocny z ziolami upieke:)
na razie wielkanocne kruche ciasteczka!
UsuńMam w końcu Dużego pomocnika w dekorowaniu :)
ach to +17...też się dzisiaj uśmiecham do słońca :)
OdpowiedzUsuńOby ten stan trwał jak najdłużej (i uśmiech i słońce)!
Usuńhihihi... ja też miałam wczoraj kozaki i myślałam, że nie dojdę w nich do domu :) dziś baleriny, a w niedziele podobno znów powrót do kozaków :)
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia! :)
Mam nadzieję, że teraz już tylko baletki!
Usuńplus siedemnaście? u nas dziś plus pięć i lodowaty północny wiatr, podobno jutro ma być już lepiej :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że znów wróciło ciepło :)
UsuńO?
OdpowiedzUsuńMasz temperaturę na baleriny?
Ja chodzę w tweedowej kurtce.
Zimno ci u nas i brzydko.
W święta był powrót do kozaków, a dziś znów baleriny :)
UsuńJa też wykorzystuje teraz każdy cieplejsy dzień na baleriny, za którymi strasznie się stęskniłam po zimie! :)
OdpowiedzUsuńOj, to fantastyczne uczucie mieć znów coś lekkiego na nogach!
UsuńO jak Ci dobrze z balerinami :-) Dziś u mnie pogoda przedziwna, na baleriny jeszcze nie mogę sobie pozwolić :-o
OdpowiedzUsuńOwocnego pieczenia dzisiaj :-)
Teraz to już mam nadzieję będzie wiosna w pełnej krasie!
Usuńja baleriny miałam tylko kilka dni w tym roku na nogach, bo niestety trzeba było wrócić do cieplejszych butów :(
OdpowiedzUsuńOby już było ciepło! :-)
UsuńMam nadzieję, że powtórki z I dnia świąt nie będzie!
o tak ! też dzisiaj wskoczyłam w baleriny ;) tak cieplutko.. szkoda tylko że święta takie nie będą. I bazie jakie śliczne ;) tak świątecznie u Ciebie, pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
OdpowiedzUsuńu mnie dziś pogoda paskudna
OdpowiedzUsuńz niecierpliwością czekam na prawdziwą, zieloną wiosnę
Oj ja też! U mnie powoli zaczyna się zielenić. Już nie długo wiosna wybuchnie kolorami!
Usuńbardzo podobna do mojej Jagodo;)
OdpowiedzUsuńpiękne analogi,pełne głębią,której uparcie doszukuję się w każdej tego typu fotografii..u mnie również święta zapowiadają się lustrzanym okiem;)
co upichciłaś?
ja niedawno uporałam się z kruchym spodem od mazurka,a jutro dekoracja;)
czekam na efekty Twojej pracy z analogiem :-)
UsuńBardzo jestem ciekawa. Ja kupuję nową kliszę i znów pstrykam :)
Wszystkiego świątecznego! :))
OdpowiedzUsuńCzy analogowo oznacza, że zrobiłaś te zdjęcia analogiem?!
Tak! :-)
UsuńStarym Zenithem - moim ulubionym!
Baleriny, bzie, cudnie, wiosna! i nawet jesli pada (jak dzis u mnie) to jest to wiosenny deszczyk :)
OdpowiedzUsuńPo tym wiosennym deszczyku ładnie się zaczyna zielenić :)
UsuńCzekam na prawdziwą wiosnę i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) I czekam razem z Tobą :)
UsuńU Ciebie baleriny na nogach, a u mnie wciąż kozaki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Już nie długgggo!
Usuńu mnie kozaki i botki, na nic innego się nie zdecyduję, chociaż baleriny też już miałam na sobie tego roku.
OdpowiedzUsuńprzede mną jeszcze wszystkie świąteczne przygotowania, wszystkie, aż jestem przerażona :)
Mam nadzieję, że przygotowania się udały i zdążyłaś ze wszystkim :-)
Usuńa no też tęsknię za balerinami.. Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
OdpowiedzUsuńChyba już czas na nie :-)
Usuńja cały czas w trzewikach, a przygotowania swiateczne ida baaaardzo wolno....
OdpowiedzUsuńświęta, święta i po świętach :)
Usuń...o bazie, jeszcze ich w tym roku nie widziałam :(
OdpowiedzUsuńno proszę! a u mnie już przekwitnięte :-)
Usuń