14 sie 2012
CIĄG DALSZY
Ciąża, bodypainting i stara kamienica - ciąg dalszy.
Uwielbiam pracę z ludźmi, którzy wiedzą, czego chcą.
I właśnie do takich osób należy Magda.
Ja - niekoniecznie przekonana do malunków na ciążowym brzuszku.
Ona z konkretną wizją sesji w swojej głowie.
Choć pogoda splatała nam figla i zamiast słonecznego nieba i pleneru był deszcz, a niebo przybrało kolor ołowiu -trzeba było sobie jakoś radzić.
Wiedziałam, że będzie ziarno, że nie będzie tak ostro, jakbym chciała, że będzie szumieć jak jasna cholera, ale jak się nie ma co się lubi...
Na koniec mała zapowiedź części drugiej, bowiem... po godzinie deszcz przestał padać i postanowiłyśmy spróbować jednak pstryknąć coś w plenerze.
To nic, że niebo było nadal spowite ciemnymi chmurami i że była już 19:00.
Więcej niebawem...
P.S Uściski dla każdego z osobna za wszystkie ciepłe słowa pod ostatnim postem!
Za maile ze słowami otuchy, za wsparcie.
Kochani - jesteście cudowni!
Dzięki Wam ten blog jeszcze funkcjonuje.
Nic tak nie motywuje człowieka jak myśl, że komuś podoba się to, co tworzę...
Uwielbiam pracę z ludźmi, którzy wiedzą, czego chcą.
I właśnie do takich osób należy Magda.
Ja - niekoniecznie przekonana do malunków na ciążowym brzuszku.
Ona z konkretną wizją sesji w swojej głowie.
Choć pogoda splatała nam figla i zamiast słonecznego nieba i pleneru był deszcz, a niebo przybrało kolor ołowiu -trzeba było sobie jakoś radzić.
Wiedziałam, że będzie ziarno, że nie będzie tak ostro, jakbym chciała, że będzie szumieć jak jasna cholera, ale jak się nie ma co się lubi...
Na koniec mała zapowiedź części drugiej, bowiem... po godzinie deszcz przestał padać i postanowiłyśmy spróbować jednak pstryknąć coś w plenerze.
To nic, że niebo było nadal spowite ciemnymi chmurami i że była już 19:00.
Więcej niebawem...
P.S Uściski dla każdego z osobna za wszystkie ciepłe słowa pod ostatnim postem!
Za maile ze słowami otuchy, za wsparcie.
Kochani - jesteście cudowni!
Dzięki Wam ten blog jeszcze funkcjonuje.
Nic tak nie motywuje człowieka jak myśl, że komuś podoba się to, co tworzę...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Odważna jest przyszła Mama, ale najbardziej podoba mi się na przedostatnim zdjęciu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa marzę o tym fotelu ze zdjęcia...
UsuńByłabym najszczęśliwsza, gdyby się udało...
ładne zdjęcia
OdpowiedzUsuńhttp://dejvishop.blogspot.com
Rośnie życie - rosną kwiaty.
OdpowiedzUsuńŻe taka analogia? Na to nie wpadłam :)
UsuńJak to nie wpadłaś?! :D Przecież maki wyrastały z mojego łona!! :P Ech, musi z Alą popracować jeszcze nad naszymi wizjami, skoro nie wszyscy łapią ;) hehe
Usuńjak ładnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Miło, że tu zaglądasz. Ja jestem Twoją wierną czytelniczką :)
UsuńPiekna sesja, bardzo klimatyczna. I jakie wspaniale miejsce!
OdpowiedzUsuńPiękna i bardzo oryginalna sesja.Tworzycie świetny duet:-) Czekam na kontynuację)*
OdpowiedzUsuńMiejsce dodało uroku niewątpliwie
OdpowiedzUsuńTakże czekam na ciąg dalszy
I chwała fotografom, którzy chcą słuchać ;), cudowne, ażurowe schody na zdjęciach, i przyszła mama piękna ;)
OdpowiedzUsuńParadoksalnie dotarłam tu dopiero dzisiaj... :P Dzięki za miłe słowa ;] Mąż już się martwi co to będzie po ciąży, bo twierdzi, że wyładniałam w niej hehehe
Usuńu mnie czeka na Ciebie niespodzianka:)
OdpowiedzUsuńsesja cudna,zaluje,ze bedac w ciazy nie zrobilam sobie takiej...
Jeśli nie przestaniesz narzekać jakie to nieudane zdjęcia albo, że pogoda nie dopisała to normalnie.....:) Jagoda, to jest wspaniałe!!! Tyle nastroju jest w tych fotografiach, że och!!!:) Oglądam dużo zdjęć rodzinnych, ciążowych też, ślubnych i w ogóle nastawionych na emocje. Jest masa rzemiosła ale nie ma zbyt wiele prawdy i tego "czegoś" co przykuwa uwagę i zatrzymuje wzrok na dłużej. Wasze zdjęcia są znakomite. Są przede wszystkim w Twoim stylu a posiadanie stylu to rzecz niełatwa, która lokuje Cię w wąskim gronie prawdziwych Artystów. Mogą Ci pozazdrościć inni Twojej spójności, Twojego unikalnego języka wypowiedzi. Chylę czoła i podziwiam, podziwiam, podziwiam....g
OdpowiedzUsuńbardzo piękne są pierwsze i ostatnie.
OdpowiedzUsuńtylko jakoś te kwiaty na brzuchu do mnie nie przemawiają:)
Pomysłowa mama. Podziwiam wszystkie mamy za sesje, ja będąc w ciąży nie chciałam widzieć siebie na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńPierwsze ujęcie ulubione!
Proszę - nie marudź już!!!
Pomysłowa i zdolna to jest przede wszystkim szanowna koleżanka Alicja, która maki namalowała :)
UsuńZdjęcia są bardzo fajne. Czy te kwiatki na brzuszku mamy to już tak na stałe? :-) pozdarwiamy
OdpowiedzUsuńNa stałe to jeden kwiat zostanie ;) i będzie rósł pod moim czujnym okiem przez kolejne lata :)
UsuńOstatnie wspaniałe, pierwsze także!:))
OdpowiedzUsuńMyślę, że plener będzie równie ciekawy Jagodo:)
Tak trzymać:)))
uściski!
Świetne zdjęcia, zwłaszcza pierwsze:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zdjęcia! Najbardziej podoba mi się 1 zdj. Jest piękne :) Już doczekać się nie mogę na swoją sesyjkę, jak/jeżeli będę mieć malutką czekoladkę ;D Czekam na część drugą z sesji :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo ladne. Szczegolnie to pierwsze.
OdpowiedzUsuńPiękne, cudne, śliczne :)
OdpowiedzUsuńgreat settings and great model!
OdpowiedzUsuńAleż piękna mama.
OdpowiedzUsuńCudne fotografie. Bardzo bardzo się podobają.
mnie się bardzo podoba kolorystyka; kamienica ma klimat, modelka śliczna...bardzo ładne fotografie:)
OdpowiedzUsuńOsz cholera, chyba szybko w kolejną ciążę będę chciała zajść po tylu komplementach :P
Usuńpiękne te zdjęcia, mają świetny klimat :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam choć w połowie tak pięknych zdjęć z okresu ciąży:-(
OdpowiedzUsuńSuper!
mama odważna, a miejsce jakie cudne - piękna klatka ! ;)
OdpowiedzUsuń:* to, że chcesz dzielić się z nami swoim foto światem to ogromna radość! to ja dziękuję :)
OdpowiedzUsuńNa nas zawsze możesz liczyć w chwilach zwątpienia! ;D
OdpowiedzUsuńA taka sesja musi byś fajnym doświadczeniem ;)
Interesujące i to bardzo:))))
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że nigdy nie miałam przyjemności w oglądaniu ciążowych brzuchów. Może dlatego, że sama takiego nie miałam ;). A ten, dzięki kwiatom jest śliczny! Cała otoczka sesji ogromnie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńZapowiedź dalszego ciągu jeszcze bardziej interesujący ;)
A Twoje zdjęcia zawsze są dobre i co najważniejsze ciekawe! Mają to coś - pamiętaj o tym :))
Pomysł z kwiatami na brzusiu cudowny! W ogóle sesja niesamowita :) Podziwiam!
OdpowiedzUsuńI pozdrawiam :)
Po pierwsze - zazdroszczę odważnej modelki :) Pomysł na siebie miała wspaniały, bardzo podoba mi sie cała stylizacja (następnym razem wołaj mnie do takich rzeczy, pofocimy razem :))
OdpowiedzUsuńZdjęcia są cudowne, a gdybym miała wybierać te najjj, to pierwsze i ostatnie (portretowe)
a także zapowiedź pleneru również bardzo mi się podoba :)
znów czekam na więcej :)
i jeszcze raz brawa dla Ciebie oraz dla modelki :) Stworzyłyście cudowny klimat :)
Wyjątkowa sesja ciążkowa, oryginalna bo inna niż wszystkie ;D Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
OdpowiedzUsuńżałuję, że kiedy ja byłam w ciąży nie było fotografii ciążowej, mam kilka zdjęć ale... niewiele, choć dla mnie ważne :)
OdpowiedzUsuńsuper sesja:)
OdpowiedzUsuńpiękna. masz styl. masz charakter. jak tylko zaciążę, to walę do Ciebie na zdjęcia i z przyjemnością Ci zapłacę! dobra robota!
OdpowiedzUsuńjagoda, nie wiem czego ty chcesz od tych zdjęć. są wspaniałe! piękna modelka, a brak słońca zapewnił dobre światło bez przepaleń i ostrych cieni, więc wszystko jest stonowane i kolory super wyszły :). czasem tak bywa, że pogoda nie dopisuje, dobry fotograf sobie poradzi w każdych warunkach i ty sobie poradziłaś
OdpowiedzUsuńZdjęcie na fotelu świetne! :)
OdpowiedzUsuńTak szalenie podoba mi się klimat tych zdjęć. Marzą mi się takie z E, A i K :))) Piękne!
OdpowiedzUsuńŚwietne! Z klimatem...pierwsze i ostatnie moje ulubione. Gdzie Ty znalazłaś taką miejscówkę ;-))?
OdpowiedzUsuńPiękne ma oczy ta Twoja modelka :-)
OdpowiedzUsuń@Jak dotąd nie słyszałem lepszego pomysłu na wykorzystanie pieniędzy z wesela ;) Pięknie !
OdpowiedzUsuńDo mnie też te malunki za bardzo nie przemawiają, ale to kwestia gustu. A zdjęcia - piękne! I miejsce, i kolory, i światło! Wielki spokój z nich bije.
OdpowiedzUsuńRewelacyjne pomysły, piękna sesja . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba, to nic że słońca nie było , czasem to w ogóle nie przeszkadza, piękny jest nastrój tych zdjęć :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńJak się nie ma co się lubi, to się okazuje, że cudowne jest to co się ma!:)
OdpowiedzUsuńcudnie!:))) widać, że sprawiało jej to radość:) ściskam
OdpowiedzUsuńBo ten mały bąbel w brzuchu sprawia mi radość! No a zabawa w pozowanie w sumie też trochę hehe.
UsuńKochana pierwsze zdjecie jak dla mnie bomba - zjawiskowe!:)
OdpowiedzUsuńpiękna sceneria, kolory, ujęcia!
OdpowiedzUsuńa to zdjęcie nad wodą.. nie mogę oderwać oczu:)
Nastrojowo, delikatnie i to ostatnie zdjęcie...
OdpowiedzUsuńbardzo fajna sesja i ziarno dodaje uroku, a kto malował kwiaty na brzuchu, Ty?
OdpowiedzUsuńSzanowna Koleżanka Alicja Zielińska :) Zdolniacha! :D
UsuńŚliczny brzuszek, pierwsze zdjęcie najlepsze, kamienica niesamowita
OdpowiedzUsuńPierwsze jest świetne, a to miejsce - aż szkoda nie wykorzystać go do zdjęć. Czekam na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńChoć ja też nie jestem do malunków przekonana, to... Pierwsze zdjęcie jest mega-giga-wow-cud! Chyba wszelkie zwątpienia już Ci przeszły?!
OdpowiedzUsuńNo pięknie, zresztą pisać nie muszę tego, komentarze nad moim o tym świadczą. Aż szkoda że ja takiego brzuszka do malowania nie mam... :(
OdpowiedzUsuńŚliczna i szczęśliwa przyszła mama, a do tego świetny fotograf. Czego chcieć więcej, aż miło się patrzy na takie zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńMoże malowanie po brzuchu na pierwszy rzut oka też do mnie nie przemawia, to już oglądając zdjęcia stwierdzam, że jednak się podoba. Zdjęcia mają swój klimat, miło patrzeć na szczęśliwą kobietę :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć na te zdjęcia! Są śliczne... (;
OdpowiedzUsuńradosne wyczekiwanie...
OdpowiedzUsuńNiezwykła sesja. Też bym chciała taką.
OdpowiedzUsuńcudowne są te zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńistne arcydzielo! piekne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia i piękne kadry.. a miejscówka z pierwszego zdjęcia rewelacyjna :) wyszło bardzo naturalnie i skromnie.
OdpowiedzUsuńMaluneczki śliczne. Brzuszek też:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marek
Mąż rzeczywiście jest bardzo dumny ze swojego dzieła, czyli brzuszka ;)
UsuńMuszę Ci wyznać, że mnie też takie malunki nie pociągają... jakoś tak...
OdpowiedzUsuńP.S. Urlop zimowy tak naprawdę mi się troszkę marzy :) kiedy tutaj (w PL) szaro i zimno, ja zanurzam się w ciepłym morzu... gdzieś... mmm.... :) w tym roku jednak termin był troszkę narzucony... może za rok :) a za Was trzymam kciuki :)
przepiękne zdjęcia, powaliło mnie:)
OdpowiedzUsuńo jak pięknie!
OdpowiedzUsuńOch tak tak, podoba!
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiękne, a najbardziej zachwyciło mnie to pierwsze :)
OdpowiedzUsuńFajna sesja i jaka fajna kamienica, bardzo lubie takie stare miejsca z klimatem ... M
OdpowiedzUsuńDobra sesja, podoba mi się te pierwsze zdjęcie.
OdpowiedzUsuńCudownie.
OdpowiedzUsuńMoże pokusiłabyś się o więcej zdjęć tej kamienicy ;-)
Gratuluję! dzieciątka w drodza i pięknie pomalowanego brzuszka :)
OdpowiedzUsuńDzieciątko od niemal 2 miesięcy już na świecie :) Jego stópki można podziwiać na zdjęciu kilka wpisów wyżej :)
Usuńodjazdowo :)
OdpowiedzUsuń