29 gru 2012
NADZIEJA
Święta minęły równie szybko, jak każdego roku.
Dni uciekają.
Końcówka roku zawsze działa na mnie dołująco.
Daleka jestem od robienia jakichkolwiek podsumowań.
I bez tego wiem, że ten rok nie był taki, jak tego oczekiwałam.
Czytam z kpiącym uśmiechem zeszłoroczne wpisy.
O tym, z jaką nadzieją wchodziłam wtedy w nowy, 2012 rok.
Tymczasem teraz, na jego finiszu z przykrością stwierdzam, że...
jestem dokładnie w tym samym miejscu.
Z tymi samymi obawami.
Z tymi samymi pragnieniami.
I z tą samą, głupią nadzieją, że może ten rok coś zmieni.
Dni uciekają.
Końcówka roku zawsze działa na mnie dołująco.
Daleka jestem od robienia jakichkolwiek podsumowań.
I bez tego wiem, że ten rok nie był taki, jak tego oczekiwałam.
Czytam z kpiącym uśmiechem zeszłoroczne wpisy.
O tym, z jaką nadzieją wchodziłam wtedy w nowy, 2012 rok.
Tymczasem teraz, na jego finiszu z przykrością stwierdzam, że...
jestem dokładnie w tym samym miejscu.
Z tymi samymi obawami.
Z tymi samymi pragnieniami.
I z tą samą, głupią nadzieją, że może ten rok coś zmieni.
Po minionych złych deszczach i burzy
Powracają burze i złe deszcze,
Ale ciągle nadzieja mi wróży,
Że to, czego czekam, przyjdzie jeszcze.
Powracają burze i złe deszcze,
Ale ciągle nadzieja mi wróży,
Że to, czego czekam, przyjdzie jeszcze.
/L.Staff/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
witaj Jagódko:*
OdpowiedzUsuńmimo wszystko życzę, aby ten rok 2013 był lepszy... nadzieję mieć warto... gdy jej nie ma człowiek przestaje mieć duszę... nie przestawaj mieć nadziei! buziaki
Nie przestaję, ale niespełnione oczekiwania najbardziej bolą...
UsuńNa pewno nie jesteś w tym samym miejscu. Może teraz tego nie widać, ale w 2012 zdarzyła się masa rzeczy, która w jakiś sposób Cię zmieniła i sprawiła, że kilka dni było magicznych. Wspominaj te chwile, bo tylko takie się liczą :) Powodzenia w 2013. Obyś za rok uśmiechnęła się na jego wspomnienie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie tak, jak piszesz...
Usuńczuję dokładnie to samo;c praktycznie w 2012 nic się nie zmieniło
OdpowiedzUsuń[ marikja.blogspot.com ]
Teraz trzeba zewrzeć szyki, by było w 2013 coś się jednak zmieniło :)
UsuńJa też noszę w sobie pewne małe marzenie. Mam nadzieję, że Twoje i moje się spełnią :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki Kasiu. Za Nas obie!
UsuńZawsze trzeba mieć nadzieję, że następny rok będzie lepszy i życzę Ci spełnienia tego. Dla mnie wystarczy, żeby był taki jak ten, bo był dobry dla mnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńW takim razie Gigo, życzę by ten nowy, nie był gorszy od minionego :)
UsuńEch Jagódko, mam to samo od kilku lat. Co rok w grudniowym okresie wyobrażam siebie za rok. Że inaczej będzie, że z kimś... Nie ma to jak naiwność. W tym roku wyobrażenia podobne, ale jakby słabsze i rzadsze...
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci byś za rok pomyślała "to był fajny rok!".
A jakieś postanowienia noworoczne miewasz? Ja profilaktycznie nie :D
A miewam Alu. Ale tylko takie, na jakie sama mam wpływ. Nie chcę sobie postanawiać, że zmienię pracę, bo nie do końca ode mnie to zależy, ale np. mogę postanowić sobie, że będę biegać - bo takie postanowienie realnie jestem w stanie spełnić :)
UsuńEee, na pewno nie jesteś w tym samym miejscu. Po prostu tego nie zauważasz :) Życzę Tobie, żeby przyszły rok był lepszy niż ten co mija i żeby zmiany były bardziej zauważalne dla Ciebie :*
OdpowiedzUsuńTego i sobie i Tobie Kochana życzę! :*
UsuńPogoda jest fatalna, nic się nie chce. Znów nachodzi depresyjny nastrój...
OdpowiedzUsuńTo prawda...
Usuńmoze czasem wystarczy aby tylko nie bylo gorzej, dookola byli wszyscy, zdrowili i bliscy sobie, ale i tak marzyc zawsze warto wiec pieknych marzen ci zycze i spelnienia :)
OdpowiedzUsuńOwszem. To nie tak, że nie doceniam tego co mam. Cieszę się, że wszyscy w zdrowi dotarliśmy do końca 2012 roku, nikt nie umarł, nie zdarzyła się żadna tragedia rodzinna, finansowa. Mam pracę, jestem z cudownym człowiekiem. Tylko właśnie... te marzenia, które chowa się, gdzieś tam na dnie serca...
Usuńmiejmy nadzieje aby przyszly rok nie byl gorszy od tego co jeszcze jest :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że mimo 13 nie będzie :)
Usuńczuję to samo :(
OdpowiedzUsuńTinko! Głowa do góry. Jeszcze los się do Nas uśmiechnie! :)
Usuń:(
OdpowiedzUsuńnie pozwalam się smucić! :)
UsuńTo ja w takim razie życzę ci aby w przyszły roku się spełniły Twoje pragnienia.
OdpowiedzUsuńBądź dla siebie i swego losu łaskawsza. Im dłużej na coś czekamy, tym bardziej doceniamy to gdy już nadejdzie...
Może i mam zbyt duże wymagania, choć z drugiej strony... bardzo przyziemne rzeczy mi się marzą.
Usuńno tak to jest, chcemy wielkiego przełomu, żeby coś się zadziało, a tu ta sama piękna, Matka Stagnacja... I co, że każda stagnacja to regres, czasem brak zmian to błogosławieństwo...:) wszystkiego co piękne w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńU mnie konieczne są zmiany... tylko jakoś nie chcą nadejść.
UsuńJakiś czas temu czułam podobnie i wiem jak to mocno potrafi boleć, jakie to bywa ciężkie...
OdpowiedzUsuńSpełnienia marzeń Kochana, zaciskam kciuki i przytulam z całych sił:***
Dzięki Olu! :*
Usuńtak, ten kpiący uśmiech i u mnie się pojawia, ale cóż zrobić ;) trzeba z nadzieją patrzeć w przyszłość, bo gdyby nie ona to pomyśl jaki początek nowego roku byśmy sobie zgotowały ;P a tak tylko na finiszu pojawia się jakieś tam rozczarowanie
OdpowiedzUsuńżyczę Ci żebyś na koniec 2013 roku mogła uśmiechać się z dumą, a nie kpiną :)
pozdrawiam ciepło :)
Mam nadzieję, że właśnie tak się uśmiechnę. I zagram losowi na nosie.
UsuńNadzieje trzeba mieć!Ja mam jej chyba dużo więc mogę się podzielić:))
OdpowiedzUsuńPoproszę :-)
UsuńDużo, dużo!
Nadzieja umiera ostatnia 8)
OdpowiedzUsuńJa już dawno przestałam sobie postanawiać i mieć nadzieję i analizować. Po prostu robię swoje 8) I częściej jestem zadowolona niż nie.
Trzymaj się Jagódko!
Wiesz, tu nie o postanowienia chodzi. Te staram się realizować, a jeśli nie wyjdzie to trudno :-)
UsuńAle na pewne rzeczy wpływu nie mamy...
Żeby od razu kpiący uśmiech??? Tak to czasem bywa, że czegoś nie zrobimy... że o czymś zapomnimy :) nie ma co się spinać, nie teraz? To jutro :) Tylko trzeba to jutro złapać! Bo jeśli nie... To znowu będzie z kpiną... a tego nie chcemy, hm? :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia Ci życzę, konsekwencji i wytrwałości :)
Gdybym mogła coś zrobić na pewno bym to zrobiła...
UsuńŻyczę Ci, żeby Nowy rok spełnił wszystkie Twoje oczekiwania!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOj tam, jedne postanowienia jakoś wychodzą inne tylko bokiem albo wcale, nie ma co cmokać nad rozlanym mlekiem ;))
OdpowiedzUsuńgłowa do góry moja droga, najlepiej wychodzą te postanowienia które są spisane i co dzień są pisane od nowa, to taka moja metoda, codziennie rano 5 minut przepisuję na kartce to czego nie zrobiłam i co powinnam, pomaga, taki pilnowacz,. może ta metoda coś Ci pomoże ;)) a tymczasem raduj sie w czasie okołoświątecznym i czekamy na nowy rok, oby był lepszy, musi być, a jak nie będzie to zawsze jest następny w kolejce ;))
buźka!!
Uleńko! Ja postanowień staram się dopełniać, a jeśli się nie uda to nie rozpaczam, bo to nic takiego :-)
UsuńAle mam swoje małe pragnienia, które chyba wyłącznie od losu zależą, więc na nic tu moje starania.
Zupełnie jakbym czytała swoje myśli... Też jestem w tym samym miejscu a licznik przeskoczył...
OdpowiedzUsuńNo to życzę Ci, aby - jeśli tego nadal chcesz - zrealizowały się plany niezrealizowane i te wszystkie nowe marzenia, zamierzenia :-)
Pozdrawiam cieplutko!
Dziękuję!
UsuńTobie życzę tego samego! Spełnienia!
Ja też nie będę w tym roku robić jakiś wielkich podsumowań... Marnie u mnie z konsekwencją, by twardo iść do przodu i osiągnąć wyznaczone sobie cele...
OdpowiedzUsuńOj, znam to Anetko!
Usuńkazdego roku mam jakies postanowienia,z ktorych i tak kilka udaje mi sie doprowadzic do konca...dlatego w tym roku nic nie postanawiam...mam tylko jedno zyczenie na ten 2013 rok-niech bedzie on dla nas wszystkich rokiem spelnionych marzen!
OdpowiedzUsuńi zapraszam na akcje kubek :)
Oby tak było Czekoladko!
UsuńMożna by powiedzieć, że zacznie się nowy rozdział..
OdpowiedzUsuńTak. Zaczynam od nowa ten rok z czystym niezapisanym wspomnieniami kalendarzem ...
UsuńBo ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy ...
OdpowiedzUsuńważne są tylko te dni, te na które czekamy...
UsuńTo ja mam podobnie, w moim życiu nie wydarzyło się nic szczególnego...
OdpowiedzUsuńtylko ten przeskakujący licznik martwi...
UsuńTo smutne, ale mam podobnie.
OdpowiedzUsuńTrzeba zakopać głęboko te grudniowe smutki. I zacząć nowy rok z nową energią.
UsuńŻyczę Ci by w tym roku spełniły się Twoje marzenia. Pozdrawiam ciepło, sylwestrowo!:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana! Tobie też wszystkiego co najlepsze!
UsuńNowy rok moim zdaniem to nowa przestrzeń na nasze decyzje i działania, kolejna szansa, która ponownie pojawi się za rok i jeszcze za następny. Wszystko zależy od tego, kiedy będziesz gotowe na zmiany i o te zmiany powalczysz. Tak sądzę. A tymczasem, życzę Ci radości z pasji fotografowania i nieskończonego zbiorniczka pomysłów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Sokolko! :)
UsuńMam nadzieję, że ta 13 będzie dla Nas szczęśliwa.
U mnie wręcz przeciwnie- końcówka roku zawsze nastraja mnie optymistycznie. To chwilowe, świąteczne zwolnienie i myśl o nowych możliwościach, o wspólnych planach. Nie lubię podsumowań ale lubię moje małe, nowe początki.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Jagódko, myślę, że Trzynastka szykuje coś fajnego dla Ciebie :-)
Bardzo by mnie to ucieszyło i zaskoczyło :)
UsuńŻyczę wszystkiego dobrego w Nowym Roku...niestety ja również stoję w tym samym miejscu...ale może to dobrze ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoże. Widocznie nie czas na spełnienie marzeń. Muszą poczekać.
Usuńzmieni się, jeśli pragniemy zmian. Jagoda, nadchodzący rok będzie cudowny, zobaczysz!
OdpowiedzUsuńSkoro tak mówisz, to może coś w tym jest :-)
Usuńps. mam nadzieję, że polubisz nowe miejsce:)ja też potrzebowałam zmiany i zostawienia czegoś za sobą
OdpowiedzUsuńJuż zapisałam sobie w miejscach codziennych odwiedzin.
Usuńtak, dni lecą niesamowicie szybko, jednak w moim przypadku to dobrze. Gdy się na coś czeka to tylko plus :) wszystkiego dobrego w 2013 :)
OdpowiedzUsuńGorzej, gdy nie widać końca tego czekania...
UsuńNajważniejsze aby się nie cofać... A marzenia są potrzebne, dzięki nim do czegoś zawsze dążymy... Magicznej nocy Sylwestrowej i bajkowego Nowego Roku! pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńMoże i coś w tym jest. Najważniejsze, że mimo wsyztsko się nie cofnęłam, a powoli, bardzo powoli idę do celu.
Usuńja z tych, których końcówka roku zawsze napawa zgryzotą lekką i wyrzutami sumienia, że oto całkiem świadomie przebimbałam kolejny rok! i obiecuję sobie, i zaklinam na wszystkie świętości, i dupa... z przeproszeniem :)
OdpowiedzUsuńspokoju, zatem, Ci życzę i poukładania puzzli :)
Dziękuję! :-)
UsuńOby tylko nie zabrakło żadnego z elementów tych puzzli :)
Nadzieję zawsze warto mieć :-) Przecież często jest tak, że to droga jest celem :-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Jagódko w Nowym Roku 2013 :-)
Dziękuję Dag! :)
UsuńNie widze powodow, aby cokolwiek sumowac, podliczac... zwyczajna kolej rzeczy Nowy Rok... Najwazniejsze zawsze byc dobrej mysli, miec nadzieje, wiare, a nade wszystko Milosc...
OdpowiedzUsuńWszystkiego co dobre i piekne nie tylko na Nowy Rok!
Serdecznosci
Judith
Dla mnie Nowy Rok też nie jest szczególnym dniem.
UsuńA dobre myśli są potrzebne zawsze.
Dziękuję Judith!
Spełnienia marzeń w Nowym Roku! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńCudne zdjęcia:) Życzę szczęśliwego NOWEGO ROKU! Dużo zdrówka, radości i spełnienia marzeń:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewo! Wzajemnie!
UsuńSmutny wpis, trochę dołujący:-(
OdpowiedzUsuńMimo wszystko najlepszego w 2013!!!
Oj, bo ostatnio taki czas u mnie.
UsuńAle wezmę się w garść! Obiecuję!
Jagódko, niech Ci się spełni w 2013! trzymam szczerze kciuki!
OdpowiedzUsuńOlu! Ja też trzymam! :)
UsuńZa Ciebie!
W takim razie będę wierzyć za nas obie, że ten rok będzie szczęśliwy - dużo lepszy niż mijający ... !
OdpowiedzUsuńO tak! Oby właśnie taki był!
UsuńOj chyba też tak myślałam, ale teraz po spędzeniu Sylwestra i dzisiejszego dnia z moim mężem... jest lepiej. I może ta nadzieja wcale nie jest taka głupia...
OdpowiedzUsuńMoże nie jest. Chyba warto jednak ją mieć :)
UsuńSam upływ czasu nie zmienia, to my się zmieniamy.
OdpowiedzUsuńA ja lubię swoje podsumowania, są pouczające.
Nie podchodzę zresztą do nich śmiertelnie poważnie.
Jak najlepszych zmian w kolejnym roku życzę!
Zmiany są dobre. I konieczne.
UsuńJagódko, wiary i nadziei bez presji oczekiwania, spokoju przyjęcia tego, co nadejdzie i miłości, by łatwiej się szło, mimo rozczarowania spójrz na to, że widocznie to jeszcze nie był ten czas, życzę żeby w końcu nadszedł ;)
OdpowiedzUsuńMoże masz rację. Zawsze, gdy coś się nie udaje, lub dzieje się nie po mojej myśli - mówię sobie, że widocznie tak miało być. Że to nie był jeszcze czas. Może on nigdy nie nadejdzie.
Usuńale przecież 'nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy' :) nie mów, że stoisz dokładnie w tym samym miejscu co rok temu, bo to niemożliwe. nawet jeśli zrobiłaś tylko kilka małych kroków, to już zawsze coś. a porównując twoje zdjęcia na przestrzeni 12 miesięcy, to moim zdaniem zrobiłaś krok milowy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu. Strasznie mi miło czytać takie słowa.
UsuńJa nie czuję, bym zrobiła krok milowy w zdjęciach, ale skoro ktoś to zauważa, to może faktycznie jakiś kroczek zrobiłam.
jest nadzieja, jest dobrze. niegłupiej Ci tej nadziei w tym roku życzę :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Izz. I gdzie ten śnieg się pytam?
UsuńMiała byś sesja zimowa :)