2 cze 2013

NIE MA TO JAK RZODKIEWKA!

W tym roku z małym opóźnieniem, ale jest.
Pierwsza rzodkiewka z własnej grządki!


Tym samym kończę 7-dniowe wyzwanie, do którego namówiła mnie Nasza Kochana Moaa,
Polegało ono na zamieszczaniu każdego dnia przez okrągły tydzień - jednego posta.
Nie chciałam się deklarować, że na 100% wezmę udział, miałam ciężki tydzień.
Ale jednak się udało! Jestem z siebie dumna!
Dziękuję tym, którzy zaglądali do mnie w ciągu tego tygodnia.
Gratuluję tym, którym udało się wytrwać :-)



 
 

61 komentarzy:

  1. Takie swoje, wypielęgnowane smakują najlepiej ;)
    Gratuluję wytrwałości!

    OdpowiedzUsuń
  2. I ja jestem dumna, bo wiem, że to nie łatwe, na dodatek pięknie tą rzodkiewkę ujęłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nie łatwe, zwłaszcza przy napiętym grafiku. Ale się udało! I jestem z siebie dumna.

      Usuń
  3. ale rzodkiewa:) i zdjecia jakie piekne, jest w nich coś czego nie widziałam wcześniej...jakośc rewelacyjna!

    OdpowiedzUsuń
  4. a u nas też rzodkiewy duużo :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam rzodkiewkę :-) Gratuluję i Tobie wytrwałości :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja lubię! Ale domowa jest jeszcze bardziej ostra :)

      Usuń
  6. Ty nawet rzodkiewce potrafisz zrobić świetne zdjęcia :))
    p.s. myślę, że dopiero za 2 tygodnie pojadę do schroniska.. nie wiem jeszcze, bo mój chłopak jest aktualnie na wyjeździe, więc każda pomoc jeszcze się przyda :)

    ogólnie to trochę mi przykro, bo wiele blogerek pisało do mnie maile, a paczki dostałam tylko dwie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, ja na pewno wyślę! Ciągle mi nie po drodze na pocztę. Ale wyślę. Pieniążki też przelałam, mam nadzieję, że się uda pomóc psiakom! :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. wolę mizerną, ale z własnego ogródka. Ty jak chcesz jedz - tę ogromną - naszpikowaną chemią - ze sklepu :) Smacznego! :-)

      Usuń
  8. Ty to akurat powinnaś zostać przy codziennym blogowaniu i cieszyć nasze oczy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzodkiewka pychotka :) niestety nie mam własnego ogródka :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Ja wysiewam zawsze na 2 -3 tury, żeby mieć stały dostęp, aż do jesieni :)

      Usuń
  11. w zeszłym roku miałam doniczkowe mutanty, a w tym nic :(, przynajmniej się na Twoje napatrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. A dziś na śniadanie jadłam właśnie bułeczki z m.in rzodkiewką :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam! Zwłaszcza twarożek z rzodkiewką, szczypiorkiem i solą :)

      Usuń
  13. uwielbiam! najlepsza ze szczypiorkiem, białym serkiem i śmietanką:) zapraszam na konkurs kochana:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiedzi
    1. Dużo bardziej szczypie w język :)
      A może po prostu mam taką odmianę!

      Usuń
  15. Ja się podobno obijałam:) Za rzodkiewką nie przepadam, ale ta z własnej hodowli musi smakować inaczej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inaczej. Ale jeśli nie lubisz - to pewnie i ta by Ci nie zasmakowała. Jest bardziej wyrazista w smaku i zdecydowanie ostrzejsza :-)

      Usuń
  16. Jagódko brawo! Ja nie mogę się zebrać teraz na jeden w tygodniu :(, ale to minie :)
    Najadłam się rzodkiewki u rodziców - rany, jaka ostra! Taką lubię najbardziej :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, mam nadzieję, że minie.
      Czekam na kolejne kuchenne inspiracje :-)

      Usuń
  17. Mmmm....rzodkieweczka:)))))

    OdpowiedzUsuń
  18. Własne najlepiej smakują!
    Gratuluję, że wytrwałaś :-) Miło było patrzeć. tylko teraz nie możesz za bardzo zwolnić ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ach taka z własne ogródka, to najlepsza :) Ja nie mam za bardzo możliwości, ale znajomi na działce już posadzili, więc podczas weekendowych grilli będziemy chrupać ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. u mnie tylko szczypiorek jak na razie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie już po nim. Właśnie zakwitł, więc go ścięłam :)

      Usuń
  21. Fajnie było codziennie oglądać Twoje piękne zdjęcia. Oby więcej takich wyzwań.
    No i nie ma to jak swoje plony:)

    OdpowiedzUsuń
  22. piękne zdjęcia. A warzywa z wlasnego ogrodka...oj marze o takich!

    OdpowiedzUsuń
  23. Super pomysł, a rzodkiewki smakowite:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł autorstwa Moaa - więc jej należą się gratki!

      Usuń
  24. gratulacja za wytrwałość i smacznego!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Cieszę się, że Ci się udało. Wiem, ze to wyzwanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak - nie będę zaprzeczać, ale najważniejsze,że się udało :)
      Może następnym razem się przyłączysz!

      Usuń
  26. takie codzienne pstrykanie, lekko pod przymusem... wyostrza wzrok, wrażliwość i postrzeganie
    co genialnie widać na załączonych przez Ciebie obrazkach :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Też jadłam dzisiaj rzodkiewkę z własnego ogródka, nieziemski smak!! :D Gratuluję wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Moją rzodkiewkę coś podjada...
    Całe szczęście,że na targu jest jej na pęczki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nornice? Moja sąsiadka ma ten problem...

      Usuń
  29. To prawdziwy sukces, mi do tej pory tylko szczepiorek i koperek udalo sie zebrac :-)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez ten deszczowy maj, wszystko jakoś wolniej rośnie...

      Usuń
  30. Gratuluję własnej rzodkiewki i ukończenia projektu!
    Ja w tym roku planowałam projekt 52 tygodnie, ale oczywiście na początku kwietnia się poddałam:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Chciałabym też cieszyć się swoją pierwszą wiosenną rzodkiewką, niestety nie mam ogrodu, ani nawet balkonu, więc pozostaje mi radość z hodowli ziół na parapecie :)
    Pięknie ją uchwyciłaś.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)