3 cze 2013
O ŚWIEŻACZKACH
Choć całe życie mieszkam na wsi,
dopiero wczoraj pierwszy raz trzymałam w dłoniach maleńkie kurczątko.
Urocze, prawda?
Jest jeszcze jeden "świeżaczek", którym chciałabym się z Wami podzielić.
Moja Kochana opolanka - przyjaciółka ze studiów, z którą spędzam co roku naszą Babską Majówkę-dołączyła właśnie do blogosfery :)
KLIK - zajrzyjcie!
Będzie dużo świetnych zdjęć, ciekawych miejsc wartych odwiedzenia.
Będzie dużo świetnych zdjęć, ciekawych miejsc wartych odwiedzenia.
Może kiedyś i mnie gdzieś rozpoznacie na jakimś zdjęciu ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ojej, jakie piękne maleństwo :)
OdpowiedzUsuńMamy takich kurczątek,aż 150 ! I żadnego nie przepuściłam, nie trzymając w dłoniach.. ;)))
OdpowiedzUsuńO matko! :-)
UsuńTo Wy musicie mieć na prawdę duuuuuże gospodarstwo.
Moja mama ma 7 - od jednej kwoczki :)
Są cudowne, też mialam kiedyś okazję mieć takie małe kruszynki w rękach :)
OdpowiedzUsuńJa pierwszy raz w życiu :)
UsuńJako dziecko nie raz miałam okazję wytargać im te młode pióreczka ;), ale ... nigdy z tej okazji nie skorzystałam! Panicznie boję się wszelakiego ptactwa :/ Dlatego zawsze ograniczałam się do podziwiania ich na odległość. Starsza natomiast nie ma żadnych oporów - w zeszłym roku miała okazję trzymać takie cudo w łapkach ^^ Ponoć wrażenia bezcenne ;)
OdpowiedzUsuńJa też jakoś nie pałam do ptactwa wielką miłością, ale takiemu maluszkowi puchatemu nie mogłam odpuścić.
UsuńTakiego chyba byś się nie bała :-)
Jako dziecko rozpływam się nad takimi kurczątkami, ale było cudownie... :)
OdpowiedzUsuńJa nadal się rozpływam!
Usuńtakie małe słodkie :)
OdpowiedzUsuńJak wszystkie małe zwierzątka :)
UsuńO kurczę...ale kurczaczek uroczy:))))Uwielbiam...rok temu Wikusia goniła takie po podwórku:P
OdpowiedzUsuńUroczy - to fakt :)
UsuńO jaaa :) so sweet :)
OdpowiedzUsuńtrzeba uważać, żeby za mocno nie ściskać ;)
OdpowiedzUsuńto prawda :-) Byłam delikatna. Żaden kurczak nie ucierpiał na stworzeniu tego zdjęcia
UsuńJako dziecko co roku na wiosnę bawiłam się z takimi maluchami - z całymi stadkami :) Trzeba uważać, bo czasem zostawiają niespodzianki w ręku ;)
OdpowiedzUsuńK. miał okazje się o tym przekonać haha :-)
Usuńale kochane! :)))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńAle słodziak!
OdpowiedzUsuńA w nowe miejsce blogowe już zaraz zaglądam:)
Mam nadzieję, że się spodoba :)
UsuńOjej, jakie pluszowe cudeńko, nie miałam jeszcze takiego na dłoni...ale musi być niesamowity w dotyku;)
OdpowiedzUsuńJa też nigdy nie miałam :-)
Usuńsliczniutki KUJCIACIEK :)
OdpowiedzUsuńmniami:)
OdpowiedzUsuńprzepiękny, przecudny i przeuroczy!!! :D Śliczności ;) Już z ciekawością zaglądam do koleżanki ;)
OdpowiedzUsuńTwoja Opolanka dobrze zaczęła, szkoda, że nie wszyscy mogą komentować jej wpisy.
OdpowiedzUsuńjuż można :) problemy raczkującej blogerki pzdr
UsuńZapomniała,że nie każdy ma blogspota :)
Usuńcudny kurczaczek i zdjęcie jak zawsze niesamowite:)
OdpowiedzUsuńkurczaczka podziwiam i dotrzymane tygodniowe postanowienie ;)
OdpowiedzUsuńi "kliknęłam" w nową blogową przestrzeń, podoba mi się ;)
Cieszę się!
UsuńW końcu byle czego bym nie polecała :)
mi zawsze babcia dawała potrzymać malutki kurczaczki :)) śliczne zdjęcie, mega klimat :)
OdpowiedzUsuńTeż był taką śliczną puszystą kuleczkę potrzymała na ręce. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczna, mięciutka kuleczka:)
OdpowiedzUsuńKochaniutka kuleczka :) Miałam takie szczęście, że też trzymałam takie cudo w dłoniach ;)
OdpowiedzUsuńchowaj je przed Elvisem :) dzięki :*
OdpowiedzUsuńChowam, chowam!
UsuńSlicznosci! :)
OdpowiedzUsuńja całkiem miastowa jestem, ale w dzieciństwie każde wakacje na wsi spędzałam i za kurczaczkami takimi jak ten ganiałam:)
OdpowiedzUsuń....bo małe jest piękne :)))
OdpowiedzUsuńale genialny blog!! :) świetny wygląd i zdjęcia.
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)
www.dobremoomenty.blogspot.com
i tutaj
http://www.piatekphoto.blogspot.com/ :))
ale słodki!
OdpowiedzUsuńSłodziak!Pięknie go przedstawiłaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Ale słodki! Chyba wygląda na trochę przestraszonego.
OdpowiedzUsuńDo koleżanki z przyjemnością zaraz zajrzę:)
Troszkę na pewno był. Gdy chciałam mu zrobić zdjęcie na ziemi - darł się wniebogłosy. Ale na ciepłej dłoni w momencie się uspokoił i wtulił ;)
UsuńBo mieszkanie na wsi nie jest równoznaczne z... :D
OdpowiedzUsuńPS. byłaś po trosze inspiratorką moich zmian ;) Ściskam!!!
Super! Bardzo się cieszę! ;)
UsuńŚliczny kurczaczek! :)
OdpowiedzUsuńPamiętam jakie są leciutkie. Śliczny, mimo, że trochę się nadąsał :-)))
OdpowiedzUsuńNadąsany, ale słodziak :-)) Pamiętam jakie są leciutkie.
OdpowiedzUsuńjeju .. jaki słodki i jakie zachwycające zdjęcie .
OdpowiedzUsuń