Przeuroczy :D
I jak tu się nie uśmiechnąć :)
śliczny!
A do tego straszny śmieszek :)
Myśl i zdjęcie dopełniają się nawzajem:)
I zgrałyśmy się z tym Korczakiem ;)
No i jak tu się nie uśmiechnąć :)!
Prawda?
Święta prawda... :) Uśmiech dziecka jest lekiem na całe zło :)
Nawet w najbardziej ponury dzień, patrząc na to zdjęcie można się poczuć lepiej :)
To prawda :-) I na tym zdjęciu zdecydowanie to widać :-))
Dziękuję Dag!
Przepiękne zdjęcie i przesłodkie dziecko :)
Dziękuję Magdo! :)
Rozkoszny :)
To prawda, bardzo lubię takie "otwarte" dzieci :-)
dobry bąbel :))
Dobry, dobry!
Cudny !!!A cytat Korczaka to motto mojego bloga :)
Trudno nie przyznać Panu Korczakowi racji :)
Cytat to sama prawda...Ja też przekopuję szuflady i dna nie widać :( Chciałabym przez to w końcu przebrnąć, bo inaczej chyba nigdy się nie odkopię ;)
Gosiu, nawet mi nie mów. Próbowałam odgruzować dysk, ale nic z tego.
cudne :)
ooo! Dziękuję Agnieszko! Z Twoich ust to najprawdziwszy komplement!
o ranyyyy! <3
Prawda! Śmiech dziecka jest bezcenny!
:)
:-))
mogłabym patrzeć na skrzacika godzinami!!!
Mam tak samo!
Beztroski śmiech dziecka, to jak promyk słońca w szarym życiu
Muszę się postarać o więcej takich promyków!
Takie uśmiechy są najwspanielasze na świecie!
Od razu sprawiają, że buzia sama mi się uśmiecha!
o nie, nie, Jagoda, ja za ciebie za mąż nie wyjdę ani ślubu nie przygotuję :D
Wychodzić nie musisz, ale część przygotowań chętnie bym zrzuciła na czyjeś barki. Zwłaszcza te formalności...
W tak zwyczajnym na pozór ujęciu pokazane proste, niewinne szczęście - tylko dzieci potrafią okazywać właśnie taki rodzaj szczęścia! :)
To prawda - wszystko co płynie od dziecka jest proste i szczere.
Ale piękny chłopak i ten uśmiech!
Uśmiech rozbrajający :)
Jak się śmieją to lubię dzieci ale jak marudzą i stękają to widzę w nich małe diabełki . Tak wiem, też taka byłam ;D
Bywają diabełkami, ale i tak są kochane!
Haha, a jaki trafny opis wpisu... ;)
Cudne. :)
Dziękuję!
To co wcina musiało być nad wyraz smakowite:)
Wbrew pozorom - zwykła bagietka z masłem ziołowym :)
Dokładnie tak jest! A jak cierpią, cierpisz i ty, a jak ząbkują to chwilami chcesz uciec ;) Parne i duszne pozdrowienia!
Amebo, Ty jak zwykle o macierzyństwie bez lukru :)))
A kiedy dzieci śmieją się i zarazem jedzą, to zazwyczaj plują na wszystko dookoła :) Ale i tak są słodkie, zwłaszcza na zdjęciach!
Słuszna uwaga ;-)
Cudny szczery uśmiech :))
uwielbiam te dziecięce małe radości :)
Dziękuję :-)
Przeuroczy :D
OdpowiedzUsuńI jak tu się nie uśmiechnąć :)
Usuńśliczny!
OdpowiedzUsuńA do tego straszny śmieszek :)
UsuńMyśl i zdjęcie dopełniają się nawzajem:)
OdpowiedzUsuńI zgrałyśmy się z tym Korczakiem ;)
UsuńNo i jak tu się nie uśmiechnąć :)!
OdpowiedzUsuńPrawda?
UsuńŚwięta prawda... :) Uśmiech dziecka jest lekiem na całe zło :)
OdpowiedzUsuńNawet w najbardziej ponury dzień, patrząc na to zdjęcie można się poczuć lepiej :)
UsuńTo prawda :-) I na tym zdjęciu zdecydowanie to widać :-))
OdpowiedzUsuńDziękuję Dag!
UsuńPrzepiękne zdjęcie i przesłodkie dziecko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Magdo! :)
UsuńRozkoszny :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, bardzo lubię takie "otwarte" dzieci :-)
Usuńdobry bąbel :))
OdpowiedzUsuńDobry, dobry!
UsuńCudny !!!
OdpowiedzUsuńA cytat Korczaka to motto mojego bloga :)
Trudno nie przyznać Panu Korczakowi racji :)
UsuńCytat to sama prawda...
OdpowiedzUsuńJa też przekopuję szuflady i dna nie widać :( Chciałabym przez to w końcu przebrnąć, bo inaczej chyba nigdy się nie odkopię ;)
Gosiu, nawet mi nie mów. Próbowałam odgruzować dysk, ale nic z tego.
Usuńcudne :)
OdpowiedzUsuńooo! Dziękuję Agnieszko! Z Twoich ust to najprawdziwszy komplement!
Usuńo ranyyyy! <3
OdpowiedzUsuńPrawda! Śmiech dziecka jest bezcenny!
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń:-))
Usuńmogłabym patrzeć na skrzacika godzinami!!!
OdpowiedzUsuńMam tak samo!
UsuńBeztroski śmiech dziecka, to jak promyk słońca w szarym życiu
OdpowiedzUsuńMuszę się postarać o więcej takich promyków!
UsuńTakie uśmiechy są najwspanielasze na świecie!
OdpowiedzUsuńOd razu sprawiają, że buzia sama mi się uśmiecha!
Usuńo nie, nie, Jagoda, ja za ciebie za mąż nie wyjdę ani ślubu nie przygotuję :D
OdpowiedzUsuńWychodzić nie musisz, ale część przygotowań chętnie bym zrzuciła na czyjeś barki. Zwłaszcza te formalności...
UsuńW tak zwyczajnym na pozór ujęciu pokazane proste, niewinne szczęście - tylko dzieci potrafią okazywać właśnie taki rodzaj szczęścia! :)
OdpowiedzUsuńTo prawda - wszystko co płynie od dziecka jest proste i szczere.
UsuńAle piękny chłopak i ten uśmiech!
OdpowiedzUsuńUśmiech rozbrajający :)
UsuńJak się śmieją to lubię dzieci ale jak marudzą i stękają to widzę w nich małe diabełki . Tak wiem, też taka byłam ;D
OdpowiedzUsuńBywają diabełkami, ale i tak są kochane!
UsuńHaha, a jaki trafny opis wpisu... ;)
OdpowiedzUsuń
Usuń:)
Cudne. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńTo co wcina musiało być nad wyraz smakowite:)
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom - zwykła bagietka z masłem ziołowym :)
UsuńDokładnie tak jest! A jak cierpią, cierpisz i ty, a jak ząbkują to chwilami chcesz uciec ;) Parne i duszne pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńAmebo, Ty jak zwykle o macierzyństwie bez lukru :)))
UsuńA kiedy dzieci śmieją się i zarazem jedzą, to zazwyczaj plują na wszystko dookoła :) Ale i tak są słodkie, zwłaszcza na zdjęciach!
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga ;-)
UsuńCudny szczery uśmiech :))
OdpowiedzUsuńuwielbiam te dziecięce małe radości :)
Usuń