30 paź 2014
KARMA
Wierzycie w karmę?
Ja wierzę.
Mocno wierzę, że to czym obdarzamy innych wraca do nas, pod tą czy inną postacią.
Dobro, ale i zło.
Bezinteresowna pomoc innym, nasz uśmiech ofiarowany innej osobie, .
Ale i pycha, zawiść, zadość, złe myśli.
Wiele razy mogłam przekonać się, że zbyt łatwo obdarzałam kogoś zaufaniem.
Wierzyłam w dobre intencje. Nadaremno.
Zbyt mocno angażowałam się, nie usłyszawszy nawet głupiego "dziękuję".
Ale po każdym takim upadku wstaję silniejsza. Dziś też.
A intrygi? Nie dziękuję.
Chcesz to knuj.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Też wierzę. Może nie w jakimś nadprzyrodzonym znaczeniu,ale naszym nastawieniem i czynami kreujemy świat wokół siebie. Taka rzeczywistość na nas potem czeka. Uśmiechnięta i pomocna, albo szara i marudna. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Nasze nastawienie to połowa sukcesu. To jakimi ludźmi się otaczamy, jacy jesteśmy dla innych. Ja staram się otaczać pozytywnymi ludźmi, dają siłę i moc do działania. Ludzie zawistni tworzą wokół siebie złą aurę.
UsuńOd knowań, wolę upiec dobre ciasto i się nim podzielić., Owszem, karma is true story ;)
OdpowiedzUsuńMoże i ja dziś jakieś zrobię. Mam ochotę na szarlotkę razową :)
UsuńKarma pozytywna nie wraca, przynajmniej do mnie. Ale nadal czekam i czynię dobro gdy mogę. ;)
OdpowiedzUsuńZawsze wraca. Może jeszcze nie czas. Czyń dobro :D Podoba mi się!
UsuńA ja po prostu staram się żyć tak, żeby być życzliwym dla ludzi :) Uśmiech, przytrzymanie drzwi, zrobienie coś dla kogoś bezinteresownie - to mnie nic nie kosztuje, a innym może pomóc.
OdpowiedzUsuńSama też się kilka razy nacięłam, teraz bardziej uważam z obdarzaniem ludzi zaufaniem, chociaż i tak staram się o życzliwości pamiętać.
I o to właśnie chodzi Kasiu!
UsuńMasz rację. Ja mam wokół siebie różnych ludzi, a to dlatego że w pracy nie mam wyboru. Szef decyduje kogo zatrudnia. A ja nie lubię mieć niesmaków z innymi. Staram się być tolerancyjna. Dlatego wciąż uczę się fotografii , może kiedyś ucieknę z tego zakładu.
OdpowiedzUsuńJa akurat w pracy mam fajną ekipę, nie narzekam, w życiu też staram się otaczać ludźmi, którzy są wolni od zawiści czy zazdrości. Niestety nie zawsze się udaje.
UsuńPowiedziałabym brzydko "karma is a bitch";) Wróci i wszystko odda:) A jakie życie byłoby proste bez intryg i knucia, bez obgadywania i fałszu. To są rzeczy, którymi się brzydzę, od których uciekam daleko. W poprzedniej pracy miałam blisko siebie taką osobę, tzw. wampira energetycznego. Zauważała tylko kto przyszedł w śmiesznych butach lub kto nie umył włosów, gdzie ja tego nawet nie zauważałam...to jak się traktuje innych chyba świadczy o tym jakim się samemu jest..co siedzi w sercu..dopiero ciąża mnie uratowała od tego towarzystwa:)
OdpowiedzUsuńJa też brzydzę się fałszem. Już wiele razy pisałam, że nie rozumiem ludzi, którzy kierują się taką obłudą w życiu. Życzę im powodzenia, bo kiedyś to wszystko obróci się przeciwko nim...
Usuńoj ja wierzę z całego serca :)) karma zawsze wraca :)
OdpowiedzUsuńObyś miała rację :)
Usuńwierzę i faktycznie coś w tym jest :)
OdpowiedzUsuńZawsze w ten, czy inny sposób takie zachowanie "zemści" się na takiej osobie...
UsuńWierzę :)
OdpowiedzUsuńWierzę, że dobro i zło do nas powraca.
Dlatego dobry ze mnie ludzik ;)
Dobro zawsze wraca :)
UsuńWierzę i zgadzam się z każdym Twoim słowem.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko warto wierzyć w ludzi-bo Ci prawdziwi są, istnieją ;)
Wierzę. Wiele razy się przekonałam o tym i pozytywnie mnie zaskoczyli.
UsuńOd tych ziejących zawiścią się odcinam.
Ja też wierzę, że dobro powraca. Zwykle z nawiązką.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę! Obyśmy miały rację!
UsuńMasz rację, smutne, ale prawdziwe! Czasami tracę wiarę w dobro i bezinteresowność :(
OdpowiedzUsuńDlaczego człowiek, dla człowieka wilkiem?
Pozdrawiam gorąco :)
Marta
Nie wolno tracić wiary! Ja wierzę, że wszystko dzieje się po coś. Może po to, bym mogła się przekonać z kim warto, a z kim nie warto. Każda rzecz nas czegoś uczy.
UsuńOj wraca wraca....
OdpowiedzUsuńteż tak myślę...
UsuńNie ma znaczenia słowo "dziękuję" od osoby, której pomogłam ... czuję się nawet niezręcznie, gdy ktoś mi dziękuje ... :)
OdpowiedzUsuńTraktuję innych tak, jakbym sama chciała być traktowana.
Karma ? Wierzę ...
Knucie ? Nienawiść ? Intrygi ? Każdy ma jakieś hobby ;)
Jak sobie radzę z nienawiścią skierowaną w moją stronę ? Trzymam się fragmentu z "Przebudzenia" > uderzasz się kolanem w stół, stół ma się dobrze; ból jest w twoim kolanie, nie w stole <
Czyjaś nienawiść w stosunku do mnie jest tej osoby problemem, bólem :)
Dla mnie ma znaczenie, jeśli osoba prosiła mnie o pomoc :) Jeśli pomagam bezinteresownie nigdy nie oczekuję podziękowań.
UsuńHobby? Haha - mam nadzieję, że nikt nie ma takiego hobby, a jeśli... to zwyczajnie żal mi takiej osoby. Masz rację, że to nie mój problem, a osoby, która te emocje w moją stronę kieruje.