Heh słodki misiak :) Ja tez mam jednego miśka. Nie jest on z czasów dzieciństwa, jest to prezent od Byłego, ale został on nie ze względu na to, że jest od Byłego, ale dlatego, że jest słodki i taki nad jakim sie zawsze rozczulałam ;) mały, biały i puchaty :)
Mam słabość to tego imienia,zawsze wydaje mi się takie ciepłe i miłe;)chciałam nazwać tak moją psinkę,ale nie było zainteresowania..;) I też lubię retro misie! Pozdrawiam! M.
Śliczny Miś, ja w zeszłym roku na akcji "Kup Misia" kupiłam sobie Truskawka, a w tym roku dołączyła do niego Laura :) Jak tak dalej pójdzie, to za kilka lat będę miała niezłą kolekcję :)
Heh słodki misiak :) Ja tez mam jednego miśka. Nie jest on z czasów dzieciństwa, jest to prezent od Byłego, ale został on nie ze względu na to, że jest od Byłego, ale dlatego, że jest słodki i taki nad jakim sie zawsze rozczulałam ;) mały, biały i puchaty :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie świetny;) Też bym mu się chyba nie oparła;) A Stefan to jeden z moich ulubionych imion męskich;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Słodki :) Nie dziwię się, że został u Ciebie.
OdpowiedzUsuńMam słabość to tego imienia,zawsze wydaje mi się takie ciepłe i miłe;)chciałam nazwać tak moją psinkę,ale nie było zainteresowania..;)
OdpowiedzUsuńI też lubię retro misie!
Pozdrawiam!
M.
i dobrze, że został :)
OdpowiedzUsuńbo tak jak pisze na tekturowej karteczce
- to Twój MIŚ :))
o Matyldo! też bym nie oddała. za ten wierszyk właśnie. (:
OdpowiedzUsuńTWÓJ MIŚ - o rany zupełnie nie nadawał się na wydanie. Jest TWÓJ :-)
OdpowiedzUsuńawww jaki słodziak... mam słabość do takich!
OdpowiedzUsuńNiech Ci przyniesie szczęście :-)
OdpowiedzUsuńCudny niedźwiedź! Kiedyś potrafiłam wydać na nie każde pieniądze, i teraz taka gromada siedzi mi na półce :)
OdpowiedzUsuńI jak tu się nie zakochać?!
OdpowiedzUsuńŚliczny Miś, ja w zeszłym roku na akcji "Kup Misia" kupiłam sobie Truskawka, a w tym roku dołączyła do niego Laura :) Jak tak dalej pójdzie, to za kilka lat będę miała niezłą kolekcję :)
OdpowiedzUsuńoj koniecznie musi zostac on wymaga czulosci, troski i opieki, w koncu jest daleko od swojej mamy :)
OdpowiedzUsuńOjeeeej fantastyczny ! Bardzo dobrze, że został :)
OdpowiedzUsuńA jaki ładny wierszyk :)
Koliberek - na jednego można sobie pozwolić :)
OdpowiedzUsuńAnna - no jak tu się mu nie oprzeć, prawda? Jest uroczy!
Kasia - miałam troszkę wyrzutów sumienia, ale suma sumarum cieszę się, że został :)
Monisia - ja nazwałabym tak kota. Gdybym tylko go miała... :)
maja - widzisz o tym nie pomyślałam :)
sheandhim+the cat - rozkoszny, prawda?
POLALA - teraz już Mój!
Juunka - ja również :)
Dag - dziękuję. Ostatnio jeszcze pisałam, że w każdym mężczyźnie jest coś z dziecka, a tu sama dowiodłam, że misiowi się nie umiałam oprzeć :p
Rudzik - koleżanka też miała całą taką kolekcję retro misiów usadowionych w starym kredensie. Wyglądało to cudnie!
Aurora - no właśnie, jak? Ja nie wiem :)
Elsa - ale przynajmniej szczytny cel!
Kaffiarka - :-)
Kama - też mi się podoba. Został i już! :-)
Słodki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam misie.
Ja tez nie umialabym sie rozstac z misiem. Ba, nawet przez moment bym nie potrafila rozwazac takiej opcji! Cudny jest :)
OdpowiedzUsuńteż bym go nie oddała
OdpowiedzUsuńMiś cudny :). Mam dwa tego typu - prawdziwe misie uszatki ;). I na pewno się z nimi nie rozstanę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ciebie i Stefana ;)