30 sie 2012

POWROTY

Wróciłam.
Choć obiecałam sobie, że nigdy nie wrócę już do tego miasta.  
Takie powroty nie są łatwe.
Spotkałam się ze znajomymi, zajrzałam w stare kąty, gdzie nie wiele się zmieniło przez te 2 lata, od mojego wyjazdu, zapełniłam kartę w aparacie zdjęciami ślubnymi i....


Wróciłam.
Ze mną stosy zdjęć czekających na obrobienie.
Dobrze być w domu.
Takie powroty cieszą.








67 komentarzy:

  1. Skoro powrót cieszy, to chyba stawiłaś czoła przeszłości ;), z dobrym skutkiem ;), a przedostatnie cudeńko ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A jednak wróciłaś do domu, bo tu najlepiej. Zdjęcia też piękne przywiozłaś. Zdjęć jest cztery, a dla mnie trzecie jest wspaniałe. Gratuluję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo wszystko to miasto leży nad pięknym jeziorem :-)
    Na przedostatnim zdjęciu wydaje się jakby była zima ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że nie widziałaś koloru tego jeziora...

      Usuń
  4. Po cichu zapoznaję się z Twoim blogiem.
    Jeśli pozwolisz zostanę i będę podczytywać :) Linkuję!
    http://klepka-pisze.blogspot.com/
    Klepka

    OdpowiedzUsuń
  5. wróciłaś! :*
    bo już tęskno było za Tobą :)

    Te pierwsze dwa pionowe kadry powaliły mnie z nóg ... :) i ta kolorystyka, bajeczna :)

    Czekamy niecierpliwie, aż ogarniesz te wszystkie zdjęcia i podzielisz się z nami znów czymś pięknym :)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym statkiem chcieliśmy popłynąć, ale do 19:00 obsługiwali turystów i się spóźniliśmy :(
      Mi też było tęskno za Wami, ale niestety brak zasięgu w komórce uniemożliwił mi blogowanie na bieżąco i dopiero nadrabiam zaległości! :*

      Usuń
  6. Ja też mam takie miasto, do którego nie chcę wrócić. Nigdy. Ale gdyby choć w kawałeczku wyglądało jak to na Twoich zdjęciach to wróciłabym w okamgnieniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widoki piękne - to fakt, ale co z tego, skoro wspomnienia złe? :(

      Usuń
  7. będzie można zobaczyć te zdjęcia?
    lubię powroty, choć to samo miejsce nigdy nie robi na mnie takiego samego wrażenia, czasem wypada gorzej czasem lepiej w konfrontacji ze wspomnieniami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne Gosiu, jak tylko się odnajdę po powrocie do rzeczywistości :)

      Usuń
  8. Niełatwe powroty są po to, by bardziej docenić powroty, które cieszą.
    Cudne zdjęcia i to niebo jak z obrazów na trzecim zdjęciu - rozbudzone, kontrastujące ze spokojem wody - zupełnie jak to o czym piszesz - dwa powroty, a tak różne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Takie mini wakacje to były. Mimi-mini, bo jednak wesele - więc w pracy :)

      Usuń
  10. Wow, mam wrażenie, że oglądam zdjęcia z jakiegoś magazynu, są piękne :)
    Powroty czasami bywają trudne, ale zawsze jest w nich coś miłego. Takie cofanie się w przeszłość ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Owszem! Były miłe chwile, żeby nie było, że tylko narzekam. Spotkałam się z kolegą ze studiów i jego żoną, których nie widziałam od mojego wyjazdu :-)

      Usuń
  11. Patrząc po zdjęciach,to miejsce wygląda jak z bajki:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdjęcia rewelacyjne! Naprawdę piękne!

    Dobrze, że już jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne zdjęcia tam zrobiłaś, takie spokojne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Oby ślubne wyszły równie pięknie :)

      Usuń
  14. Gdzie jest tak pięknie? Trzecie zdjęcie niesamowite!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam! Właśnie wróciłam z tamtego rejonu ;) Czym CI się naraziła Nysa, że nie chcesz tam wracać? ;)

      Usuń
  15. Dobrze ze wrocilas TAM. Zdjecia bajeczne. Kolory , klimat...

    OdpowiedzUsuń
  16. Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Uwielbiam światło zachodzącego słońca!

      Usuń
  17. Ładnie.
    Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. wszedzie dobrze,ale w domu najlepiej
    ciesze sie ,ze wrocilas i czekam na te zdjecia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będą, będą. Za czas jakiś. Mam jeszcze cale mnóstwo zaległych...

      Usuń
  19. 3 zdjęcie mnie rozbroiło *-*

    OdpowiedzUsuń
  20. Odpowiedzi
    1. Witam, bo się stęskniłam za Wami, za blogiem, za Waszymi skrawkami codzienności.
      Czy to już uzależnienie? :)

      Usuń
  21. uwielbiam wieczory nad jeziorami,w otoczeniu gór owianych blaskiem niskiego słońca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. coś,tak czułam,że to bliskie mi miejsca:)i to bardzo:)
      poczciwa Nysa,20 min autobusem;)

      Usuń
    2. No proszę :-)
      Szkoda, że nie wiedziałam :)

      Usuń
  22. Ale miło, że jesteś :) nie potrafię tego wytłumaczyć, ale stęskniłam się za Tobą :)
    Pierwsze dwa zdjęcia zawładnęły mym sercem! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, dziękuję. Zaczerwieniłam się. Ja też już tęskniłam za blogiem i za Wami :)

      Usuń
  23. Mnie też 2 pierwsze oczarowały kolorami :))
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Światło zachodzącego słońca ma w sobie magię!

      Usuń
  24. Takie cudowne miejsce, żal tam nie wrócić. Pozdrawiam, Monika :)

    OdpowiedzUsuń
  25. nigdy nie wracać? zabrzmiało groźnie i smutno. to Żywiec?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nysa. Choć zbiornik taki jak z Międzybrodziu i te góry w około też podobne ;-)

      Usuń
  26. Fajnie, że już jesteś :-) Ja też cieszę się z powrotów.
    Zdjęcia piękne, intrygująca zapowiedź. Czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ależ błękity!!! Bardzo mi się podobają te zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ależ pięknie wróciłaś ! witaj :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, witam. Wróciłam i wracam do blogowania :)

      Usuń
  29. Przepiekne widoki! I jakie fantastyczne zdjecia! A jezioro kojarzy mi sie z takim jednym w Laponii, w rodzinnej miejscowosci Nicklasa. Slowo daje, wyglada zupelnie tak samo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie zobaczyłabym odpowiednik Nyskiego jeziora w Laponii :-)

      Usuń

Dziękuję :-)