11 cze 2013

NIETYPOWA ZUPA



Pierwszy raz usłyszałam o niej od Kasi, która prowadzi bloga GYPSY LIFE
a także Fabrykę Słoni, o której kiedyś Wam wspominałam (klik).

 
Zaintrygowała mnie tak bardzo, że nie czekając długo musiałam w końcu spróbować.
Przedstawiam 

ZUPĘ Z LIŚCI RZODKIEWKI :-)



Wierzcie lub nie, ale jest przepyszna! 
A najlepiej sami skosztujcie.

Przepis wzięłam stąd ->KLIK
Dodaliśmy jeszcze marchewkę - stąd nasza ma bardziej pomarańczowy kolor :-)
 

33 komentarze:

  1. Świetny przepis, aż ciekawa jestem jak smakuje - muszę koniecznie spróbować. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawe, wygląda bardzo zachęcająco! pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę koniecznie spróbować!

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o takiej zupie ale nigdy mi do głowy nie przyszło żeby ją spróbować zrobić.
    Super!
    Pozdrawiam!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  5. czekam na zaproszenie :) bo wiesz ja+gary=katastrofa :P

    OdpowiedzUsuń
  6. o kurcze! w życiu bym nie pomyślała:))) spróbuję, bo uwielbiam takie zupki:) mniam! dzięki za przepis

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja zawsze tą zieleninke z rzodkiewki wyrzucam, nawet dziś....
    Następnym razem skusze się na zupę
    Zaintrygowałaś mnie...

    OdpowiedzUsuń
  8. O jaaaa, ciekawa zupa. Na pewno ją zrobię w tym tygodniu :D

    OdpowiedzUsuń
  9. A to ciekawe....bardzo..muszę spróbowac:)

    OdpowiedzUsuń
  10. jak to wygląda pysznie!!! :) ja jadłam kiedyś zupę z rzodkiewki, była mega!

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy raz słyszę o tej zupie, ale coś czuję, że ją zrobię jeszcze w tym tygodniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy o tym nie słyszałam, ale może spróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Trudno mi uwierzyć, że ta zupa jest pyszna :D ale szczerze pochwalam wykorzystanie produktu w 100% :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo niecodzienny przepis, ale zdjęcia zdecydowanie zachęcają do wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale super przepis! Wygląda genialnie!:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ostatnio w Atelier Smaku (kuchnia+) smażyli liście rzodkiewki; zastanawiałam się, czy to faktycznie jest zjadliwe, bo nigdy nie przyszło mi do głowy zjadać tę część rzodkiewki, ale jestem bardzo otwarta na nowe smaki (szczególnie, jeśli są bezmięsne):)

    kultur-alnie

    OdpowiedzUsuń
  17. no widzę, że się jednak skusiłaś na te liście:))) ja ostatnio robiłam krem z rukoli i też mi bardzo smakował:)

    OdpowiedzUsuń
  18. moja teściowa zrobiła wczoraj taką zupkę krem z sałaty :) ale była pyszna

    OdpowiedzUsuń
  19. jestem zszokowana, że cos takiego w ogóle istnieje. Twoja zupka prezentuje się bardzo apetycznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Tu gdzie mieszkam ludzie robią zupy z najróżniejszych rzeczy, m.in. rzodkiewki, sałaty, pokrzywy wraz ze szczewiem, cukini, cykorii itp. itd.
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  21. o matko ! o takiej zupie jeszcze nie słyszałam ;)
    jak polecasz to jak skończę remont to zrobię ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. Dla mnie taka zupa to zupełna nowość kulinarna, ale w opisie widzę, że ma dużo witamin, więc koniecznie muszę spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo nietypowa i pięknie podkreślona zdjęciami. Chce się spróbować, oj chce!

    OdpowiedzUsuń
  24. Wygląda naprawdę apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. pierwszy raz słyszę o takiej zupie, koniecznie muszę spróbować, bo wyglada pysznie:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja wczoraj też miałam zieloną zupę :D a dokładnie zupę krem z cukini - pycha!

    OdpowiedzUsuń
  27. Pierwszy raz o niej słyszę...copy wklej i już mam w moich przepisach.Dzięki :*

    OdpowiedzUsuń
  28. ooo...ciesze sie ze smakuje :))

    OdpowiedzUsuń
  29. Uwielbiam młode listki rzodkiewki, ledwie pojawiały się nad powierzchnią ziemi a je wyskubywałam bęsąd dzieckiem :-) o zupie nie słyszałam, ale spróbuję. Na Twoich zdjęciach wygląda przepysznie! :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam młode listki rzodkiewki, ledwie pojawiały się nad powierzchnią ziemi a je wyskubywałam bęsąd dzieckiem :-) o zupie nie słyszałam, ale spróbuję. Na Twoich zdjęciach wygląda przepysznie! :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Tego u mnie jeszcze nie było, spróbuję na pewno ! Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  32. Ale mnie zaskoczyłaś, z liści rzodkiewki? To chyba czas przestać wyrzucać liście przy szykowaniu śniadanka, a zostawić je na porę obiadową... :P Ale numer, jestem ciekawa smaku :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)