25 lis 2013
PIERWSZY ŚNIEG I ZMĘCZENIE
Podczas gdy blogowy świat kręci się jeszcze wokół relacji z zakończonego niedawno Blog Forum Gdańsk, ja żyję zupełnie inną sprawą.
Szlachetną paczką.
I "żyję" to najlepsze określenie.
W ciągu ostatniego tygodnia noc z piątku na sobotę była jedyną jaką przespałam w całości.
Tylko dlatego, że do pierwszej w nocy pomagałam koleżance piec ciasteczka na kiermasz adwentowy w przedszkolu
i przy okazji wypiłyśmy dwie butelki wina. Jestem do cna wyczerpana, nawet nie fizycznie.
Emocjonalnie.
W tym roku jedna z moich paczkowych rodzin (bo ostatecznie wybarłam dwie rodziny) to na prawdę trudna sytuacja - młodziutkiej dziewczyny.
W tym roku jedna z moich paczkowych rodzin (bo ostatecznie wybarłam dwie rodziny) to na prawdę trudna sytuacja - młodziutkiej dziewczyny.
Okropna bieda.
Samotność.
I choć wiem już, że dzięki wsparciu ogromnej rzeszy osób, które mi pomagają, kilku większych i mniejszych firm, bloggerek, mogę śmiało powiedzieć, że mamy już niemal skompletowaną paczkę to jednak tłukące się po głowie myśli nie pozwalają spokojnie zasnąć...
Chyba zbyt wrażliwa jestem na to wszystko....
Tymczasem dziś spadł pierwszy śnieg!
Takie nic, a ja cieszę się jak dziecko...
Mniej mnie ostatnio. Wybaczcie
Nie mam czasu odpisywać na komentarze, zaglądam do Was, ale nie zawsze mam czas napisać kilka słów, bo kilka godzin dziennie poświęcam na odpisywanie na wiadomości, rozmowy na fcb z osobami chętnymi pomóc, dogrywanie szczegółów z darczyńcami, analizowanie listy niezbędnych do paczki produktów...
Nie mam czasu odpisywać na komentarze, zaglądam do Was, ale nie zawsze mam czas napisać kilka słów, bo kilka godzin dziennie poświęcam na odpisywanie na wiadomości, rozmowy na fcb z osobami chętnymi pomóc, dogrywanie szczegółów z darczyńcami, analizowanie listy niezbędnych do paczki produktów...
Wrócę niedługo. Po finale.
Jeśli macie ochotę to zrobimy znów ciasteczkową akcję.
Jak tylko nieco ochłonę...Uspokoję myśli.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To dobry trakt, którym podążasz :)
OdpowiedzUsuńJa po każdej takiej historii nie umiem się pozbierać. Moja przyjaciółka, której trochę pomogłam, organizuje paczkę dla samotnej mamy z trójką dzieci, która też nie może liczyć na żadną pomoc. Zasiłek, alimenty z funduszu i ewentualnie dorywcza praca za kilkadziesiąt złotych w skali miesiąca. Dzieci śpią bez poduszek, pod kocami. Tylko trochę się dołożyłam, a straszne wrażenie na mnie zrobiła ich historia. Nie wiem jakbym się trzymała, gdybym sama organizowała paczkę dla takiej rodziny.
OdpowiedzUsuńI też cieszę się ze śniegu i chcę powtórkę ciasteczkowej. I jakie zdjęcie!
Lubię takie akcje :) zawsze pomagaliśmy w szkole i do dziś mi to zostało ! ..mogę to zawdzięczyć mojej mamie :)
OdpowiedzUsuńja też nie mogę sobie dać rady ze swoją wrażliwością. Poszłabym z Tobą na kawę.
OdpowiedzUsuńJesteś tak aktywną osobą, że nie dziwię się, że jesteś wyczerpana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię i życzę dużo sił tych psychicznych, jak i fizycznych.
Pozdrawiam!
Iza
Rozumiem Cię dobrze ... mi też zdarza się pomóc, ale właściwie każda historia mnie podłamuje chociaż powinno być odwrotnie. Dużo siły Ci życzę, aby było takich ludzi jak Ty jak najwięcej!
OdpowiedzUsuńJagódko, ja na ciasteczkową akcję się piszę :)
OdpowiedzUsuńA teraz idę szybko @ do Ciebie wysłać. :)
O tej porze roku zmęczenie dopada każdego. Podziwiam Cię za Twoją wytrwałość ! U nas jeszcze śniegu nie ma, choć, gdy to pisze zaczął sypać ;)) Buźka :*
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze nie spadł, ale chyba nie będę cieszyć się tak jak Ty ;)
OdpowiedzUsuńKochana - ja wiem, że momentami człowiek wszystkiego nie ogrania...ale pomyśl jaki to wywoła uśmiech i łzy radości :) dla takich cwil warto czasem być zmęczonym ponad normę :)
OdpowiedzUsuńJagódko, Ty wrażliwa duszyczko... Nic się nie martw - wierni odwiedzający rozumieją :*
OdpowiedzUsuńja Cię rozumiem kochana :*
OdpowiedzUsuńniestety na świecie jest dużo biedy i niesprawiedliwości ale dobrze,że jest takie małe światełko w tunelu właśnie typu SZLACHETNA PACZKA :)))) to daje nadzieję
Jesteś wielka, wiesz? Dzięki takim ludziom w tych rodzinach choć przez chwilę będzie radość. I myślę, że to będzie dłużej niż chwila.
OdpowiedzUsuńPS. Takie historie, jak tych "Twoich rodzin" zostają we mnie bardzo głęboko.
Jesteś wielka :) Pozdrawiam Ciepło ;)
OdpowiedzUsuńDużo sił zatem Ci życzę, bo to co robisz to Wielka rzecz...ściskam!
OdpowiedzUsuńPodziwiam. Ja tym roku nie dam rady wziąć udziału w Szlachetnej Paczce i bardzo tego żałuję :(
OdpowiedzUsuńTeraz myśli są okropne, ale pomyśl, że już niedługo uszczęśliwisz dwie rodziny :)
Trzeba sie skupić na tym, że się działa i robi co dobrego dla innych, bo myślenie o tym ile jest zła na świecie nie pomaga. Ściskam cię mocno :)
OdpowiedzUsuńTo tylko swiadczy o ogromnej wrazliwosci Jagodko! pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuńSpokojnie, działaj tam gdzie jest to najważniejsze, a my spokojnie zaczekamy :)
OdpowiedzUsuńNa koniec upieczemy ciasteczka ;)
My tu grzecznie będziemy czekać:)
OdpowiedzUsuńPierwszy śnieg i u mnie dzisiaj:)))))))))taaakkkk sie cieszyłam,pięknie było
Jesteś świetna, trzymaj się!
OdpowiedzUsuń:) ja też się ucieszyłam śniegiem! Trzymam za Ciebie kciuki i w razie czego służę pomocą :)
OdpowiedzUsuńP.S. Listy filmów do zobaczenia... też taką tworzę :) w Sylwestra planujemy dłuuuugi wieczór filmowy :)
Powinnaś spać bardzo spokojnie. Wspaniała sprawa, pomoc potrzebującym. Ja śniegiem się nie ucieszyłam :(
OdpowiedzUsuńu nas też było biało, choć nie za wiele już z tego śniegu zostało:)
OdpowiedzUsuńZnam to uczucie....
OdpowiedzUsuńAle posłuchaj swojego ciała, jak prosi o zwolnienie biegu, zrób to,
my na Ciebie cierpliwie poczekamy.
Trzymaj się ciepło,
dbaj o siebie:*
Trzymam mocno kciuki, żeby wszystko się udało. I z radością dokładam moją małą cegiełkę, do Twojego wielkiego przedsięwzięcia!
OdpowiedzUsuńCudownie że uczestniczysz w szlachetniej paczce :)
OdpowiedzUsuńJagodo, trzymam kciuk za przedsięwzięcie ...my w tym roku skupiliśmy się na bezdomnych ...długa historia, miejmy nadzieję z pozytywnym finałem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam