Ale myślę o przechowaniu jabłek. Mam ich bardzo, bardzo dużo z racji niewielkiego sadu :) Robiłam swego czasu musy do słoików, ale dość słabo się trzymają - a staram się używać jak najmniej chemii typu fixy, żelfixy etc.
Nie znam :) Akurat tylko dwie dynie w tym roku się pojawiły u mnie na grządce. Mieliśmy plagę ślimaków przez bardzo deszczowy sezon, które zjadały mi kwiaty dyni i cukinii....
Dziękuję! Olgo, dzięki za maila, zabieram się za odpisywanie od poniedziałku i nie umiem się zabrać! Jestem w niedoczasie, ale będę zamawiać u Ciebie i czapę i łapacz!
Z jabłkami jakoś mi nie po drodze jeśli chodzi o przetwory. Wolę zdecydowanie te do gryzienia- na zimę zbieramy w drewniane skrzynki i lądują w ciepłej piwnicy. I przez jakiś czas udaje się je przechować w takiej postaci. Fajnie, że napisałaś o tych gruszkach, właśnie rozważałam jakie przetwory zrobię w tym roku i mam właśnie ochotę na coś octowego- gruszkach i jeśli mi się uda- rajskich jabłuszkach :)
Mi właśnie też nie specjalnie. U nas też lądują w piwnicy w skrzynkach. Ale część chciałabym zamienić w jakaś formę musu np. do szarlotki. A gruszki te są na słodko i bardzo je lubię! :)
Lato obowiązkowo trzeba zamknąć w słoiku-zrobiłam dżemy z truskawek, porzeczek, brzoskwiń, powidła, sosy pomidorowe, ajwar. A jabłka u nas hurtowo idą na mus, z dodatkiem brzoskwiń albo sam.
Ale pasteryzujecie to potem? Jak robisz taki mus? Ile jest w stanie przetrwać? Ja kiedyś robiłam, ale część się nie trzymała, a na części zrobiła się pleśń i się zraziłam do musów.
Dusimy jabłka z cukrem, gorący mus do gorących, wyparzonych słoików, mocno zakręcamy i albo odwracamy do góry dnem albo owijamy kocem. Na drugi dzień pukami w zakrętki sprawdzając czy się zamknęły, jeśli któryś z nich odmówił współpracy to chowamy go do lodówki i wykorzystujemy w pierwszej kolejności :) Jak jest dobrze zamknięty to stoi, nawet rok i dłużej. Pleśń zdarza się na różnych przetworach, nie ma co się zrażać.
U mnie w tym roku robi się grzybki i paprykę w zalewie, paprykowy aiwar, buraczki na ostro i tradycyjnie ogórki :)... A z nadmiaru jabłek - ciasto drożdżowe, po blaszce dla wszystkich członków rodziny ^^
Grzybki <3 Uwielbiam. Na szczęście mój tato, to zapalony grzybiarz i całej rodzince dostarcza grzyby. Mmmm! My akurat suszymy na potęgę. Ten zapach potem mmm...
Wrzesień to przetwory - jednoznacznie. Chociaż jabłka akurat najbardziej lubię w wersji standardowej. Za to maliny, letnie truskawki, nektarynki... Pomidory i papryka... To wszystko zamykam magicznie w słoikach na zimową porę.
Codziennie zrywam garstkę jeżyn w drodze z pracy, rano wędrują do owsianki ;) Jabłka lubię te chyba najprostsze, przesmażone z odrobiną cukru (teraz pewnie dodałabym stewię żeby było zdrowo, ale nie mam pojęcia jak by się taka marmolada zachowała jeśli chodzi o gęstość).
Na jabłka to ciasta i ciasta ;) A jeżyn w tym roku jeszcze nie miałam, i na przetwory za mało czasu :<
OdpowiedzUsuńAle myślę o przechowaniu jabłek. Mam ich bardzo, bardzo dużo z racji niewielkiego sadu :) Robiłam swego czasu musy do słoików, ale dość słabo się trzymają - a staram się używać jak najmniej chemii typu fixy, żelfixy etc.
UsuńJak masz nadmiar jabłek to zerknij do książki Liski "o jabłkach" :)
OdpowiedzUsuńoo! dobry pomysł! O tym nie pomyślałam. Dziękuję, Marto!
UsuńMus jablkowo dyniowy! Hicior!!
OdpowiedzUsuńNie znam :) Akurat tylko dwie dynie w tym roku się pojawiły u mnie na grządce. Mieliśmy plagę ślimaków przez bardzo deszczowy sezon, które zjadały mi kwiaty dyni i cukinii....
Usuńz jabłek robię mus,jest świetny do naleśnikow i na biszkopt.cudowne zdjęcie
OdpowiedzUsuńAle taki do słoików? Pasteryzujesz?
Usuńjedno zdjęcie jeżyn, a tak doskonale czuć w nim aurę końcówki lata i nadchodzącej jesieni
OdpowiedzUsuńpiękne mieszkanie wpis niżej:)
Dziękuję! Jeżyny w tym roku wyjątkowo obrodziły! Mam konfiturkę, sok i planuję jeszcze galaretkę :)
UsuńZdjęcie .... ech cudne !!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Olgo, dzięki za maila, zabieram się za odpisywanie od poniedziałku i nie umiem się zabrać! Jestem w niedoczasie, ale będę zamawiać u Ciebie i czapę i łapacz!
UsuńBroniłam się w tym roku przed przetworamia a i tak robię właśnie nutelle śliwkową :)
OdpowiedzUsuńPychota! Moja mama jest jej największą fanką! Do owsianki, buła z powidłami jak znalazł :)
UsuńPrzetworów już od paru lat robić mi się zwyczajnie nie chce. Ale nie o tym. Genialny kadr! Kolory, rozmycie, wszystko ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja akurat uwielbiam pichcenie w kuchni :) Przetwory i pieczenie to mój konik! Bo mąż gotuje u nas obiady :)
UsuńZ jabłkami jakoś mi nie po drodze jeśli chodzi o przetwory. Wolę zdecydowanie te do gryzienia- na zimę zbieramy w drewniane skrzynki i lądują w ciepłej piwnicy. I przez jakiś czas udaje się je przechować w takiej postaci. Fajnie, że napisałaś o tych gruszkach, właśnie rozważałam jakie przetwory zrobię w tym roku i mam właśnie ochotę na coś octowego- gruszkach i jeśli mi się uda- rajskich jabłuszkach :)
OdpowiedzUsuńMi właśnie też nie specjalnie. U nas też lądują w piwnicy w skrzynkach. Ale część chciałabym zamienić w jakaś formę musu np. do szarlotki. A gruszki te są na słodko i bardzo je lubię! :)
UsuńPodobno można robić soki z jabłek na zimę, ja jabłka suszę:) Przepiękne zdjęcie:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńo widzisz! Ja nie mam akurat suszarki, a to dobry pomysł, zrobienie sobie takich chrupiących chipsików jabłkowych.
UsuńJa robiłam w tym roku tylko dżemy: truskawkowe, malinowe i brzoskwiniowe
OdpowiedzUsuńJa też! Dżemów truskawkowych mam akurat w tym roku multum! I brzoskwiniowe z cynamonem. Pychota!
UsuńChatney z jabłek jest świetny!
OdpowiedzUsuńo! To muszę spróbować!
UsuńPieczone jabłka z cynamonem :)
OdpowiedzUsuńLubię! Pycha! Z miodkiem i orzechami, rodzynkami. Ale zastanawiam się nad jakimiś przetworami z jabłek.
Usuńnie robię przetworów ale...chętnie zjadam ;-)
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam! Całe lato smażę, zaprawiam. Zamykam lato w słoiku!
UsuńLato obowiązkowo trzeba zamknąć w słoiku-zrobiłam dżemy z truskawek, porzeczek, brzoskwiń, powidła, sosy pomidorowe, ajwar. A jabłka u nas hurtowo idą na mus, z dodatkiem brzoskwiń albo sam.
OdpowiedzUsuńAle pasteryzujecie to potem? Jak robisz taki mus? Ile jest w stanie przetrwać? Ja kiedyś robiłam, ale część się nie trzymała, a na części zrobiła się pleśń i się zraziłam do musów.
UsuńDusimy jabłka z cukrem, gorący mus do gorących, wyparzonych słoików, mocno zakręcamy i albo odwracamy do góry dnem albo owijamy kocem. Na drugi dzień pukami w zakrętki sprawdzając czy się zamknęły, jeśli któryś z nich odmówił współpracy to chowamy go do lodówki i wykorzystujemy w pierwszej kolejności :) Jak jest dobrze zamknięty to stoi, nawet rok i dłużej.
UsuńPleśń zdarza się na różnych przetworach, nie ma co się zrażać.
Dzięki! W takim razie wypróbuję :) Przydaje się do szybkiej szarlotki, kiedy teściowa zadzwoni, ze za 30 min będą :)
UsuńPierwszy raz będę w tym roku robić powidła czekoladowe :) piecz szarlotki! do jesiennej herbatki idealnie pasują :)
OdpowiedzUsuńCzeko-śliwka jest pycha! Polecam! Szarlotka to moje ulubione ciasto, z całą pewnością będę piec hurtowo :)
UsuńPowidła czekoladowe <3
OdpowiedzUsuńo tak! <3 <3 <3
Usuńwidzę, że kubeczek się sprawdza ;), gruszek z cynamonem nie znam, biegnę zajrzeć ;)
OdpowiedzUsuńJo! Kubeczek ulubiony! Taki fotogeniczny <3 Bardzo go lubię! Dziękuję!
Usuńmoja babcia przechowuje jablka w drewnianych skrzyniach w stodole lub w piwnicy ;)
OdpowiedzUsuńu nas też lądują w piwnicy najczęściej :)
Usuńmoze soki lub kompot :)
OdpowiedzUsuńTeż zawsze robimy soczki, ale to ze świeżych, z marchewką. Sruuuu do sokowirówki i pycha soczek!
UsuńU mnie jabłka to tylko z czarnym bzem z przepisu Jo,no ale tych jabłek to mało co
OdpowiedzUsuńO nie znam! Podlinkujesz? Spróbuję poszukać, ale nie wiem czy się uda...
Usuńpiękne jeżyny. ja w tym roku szaleję ze śliwkami:)
OdpowiedzUsuńU mnie w tym roku akurat bieda z węgierkami... Rok temu mocno obrodziły i w tym roku chyba się wyeksploatowały...
UsuńU mnie w tym roku robi się grzybki i paprykę w zalewie, paprykowy aiwar, buraczki na ostro i tradycyjnie ogórki :)...
OdpowiedzUsuńA z nadmiaru jabłek - ciasto drożdżowe, po blaszce dla wszystkich członków rodziny ^^
Grzybki <3 Uwielbiam. Na szczęście mój tato, to zapalony grzybiarz i całej rodzince dostarcza grzyby. Mmmm! My akurat suszymy na potęgę. Ten zapach potem mmm...
UsuńJa nie robię, może na nowym mieszkaniu zacznę... :)
OdpowiedzUsuńWysłałam Ci zaproszenie na mojego bloga :)
Z całą pewnością, będziesz mieć dla kogo :)
UsuńDziękuję za zaproszenie!
co za klimat!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ostatnio zakochałam się w takim klimacie zdjęć dlatego z pewnością będą przeważać takie właśnie zdjęcia.
UsuńJa co roku obiecuję sobie, że w tym roku zrobię.... może w przyszłym roku się uda ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic straconego :)
UsuńWrzesień to przetwory - jednoznacznie. Chociaż jabłka akurat najbardziej lubię w wersji standardowej. Za to maliny, letnie truskawki, nektarynki... Pomidory i papryka... To wszystko zamykam magicznie w słoikach na zimową porę.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze mam zatrzęsienie kabaczków :) Ale one akurat są w stanie do wiosny przetrwać w piwnicy.
UsuńCodziennie zrywam garstkę jeżyn w drodze z pracy, rano wędrują do owsianki ;) Jabłka lubię te chyba najprostsze, przesmażone z odrobiną cukru (teraz pewnie dodałabym stewię żeby było zdrowo, ale nie mam pojęcia jak by się taka marmolada zachowała jeśli chodzi o gęstość).
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki mus jabłkowy. Potrafię go wyjadać ze słoika na łyżki :)
Usuńjeżyny nie dotrwałyby przerabiania - zjadam każde ilości :)
OdpowiedzUsuńU mnie w tym roku ilości były na prawdę spore :)
UsuńCudne. :) I pomimo, że na co dzień nie jadam jeżyn, to czasem lubię odrobinę <3
OdpowiedzUsuńNa co dzień sama nie jadam :) Lubię kwaśne jeżyny! Pychota!
UsuńJako Twoja imienniczka pozwolę sobie poprosić o przepis na gruszki z cynamonem, brzmi nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńJest podlinkowany. Wystarczy kliknąć w słowo "gruszki z cynamonem" we wpisie :)
UsuńHaha, faktycznie, dziękuję :)
UsuńProszę! :) Na zimowe wieczory jak znalazł :)
Usuń