Poza tym co powiedział K. - na aparacie manual, (K. wiecznie się ze mną kłóci, że lepiej robić na priorytecie przesłony :p )to stosunkowo rzadko coś obrabiam. Głównie podstawowe rzeczy jak jasność czy kontrast albo kolorki. Używam PS :)
Jaka śliczna jagodowa i Jagodowa ;-) kompozycja! Mam ogromne braki w blogowaniu, ale cieszę się, że mam jeszcze szansę zdążyć na jagody w górach ;-) Pozdrawiam serdecznie!
Na pewno zdążysz. W górach część jest jeszcze zielona, a na wielu są jeszcze kwiatki! Kilka pojedynczych owoców dojrzewa. W sumie zebrałam pół pojemniczka litrowego (a miałam ich - optymistka - siedem).
Ach ja też czekam na jagody tutaj! To moje ukochane owoce zaraz po truskawkach:) A zbierania z Babcią nigdy nie zapomnę! Słoik przytroczony do pasa sznurkiem, pyszne kanapki jedzone w cieniu drzew...nawet komary nie były mi straszne:))
Oj, ja też mam podobne wspomnienia z dzieciństwa. Tyle, że chodziłam z mamą lub kuzynkami ;) Całodniowe wyprawy, a później przebieranie jagód od liści :)
Jakie piękne zdjęcia u Ciebie!!! Mamy już pierwszy jagodowy kisiej za sobą, lody z jagodami i nawet słoiczek dzęmu z dodatkiem truskawki zrobiłam :)) Biegnę nadrabiać zaległości na Twoim blogu :*
W górach wszystko jest z małym opóźnieniem. W okolicznych lasach też już są dojrzałe. Ale tam gdzie się wybrałam są całe polany borowin i można zbierać cały dzień! :)
U mnie też są. Miałam na myśli wyprawę w góry - wysoko, wysoko. Tam jest prawdziwy jagodowy raj - całeee polany obrośnięte krzakami borowin. Siadasz przy krzaczku, a po chwili masz pełen pojemnik. Można zbierać cały dzień :) Ty też Anetko pisałaś coś o wyprawie na jagody :)
Ja jestem na razie na etapie: "Jesteśmy jagódki, czarne jagódki, Mieszkamy w lasach zielonych, zielonych, Oczka mamy czarne, buźki granatowe, A sukienki są zielone i seledynowe
A kiedy dzień nadchodzi, dzień nadchodzi, Idziemy na jagody, na jagody, A nasze czarne serca, czarne serca, Biją nam radośnie bum tarara bum" :)
foty jak zwykle szał. mam nadzieję, że w końcu przestaniesz tak mega krytycznie na nie patrzeć, są naprawdę cudowne. zazdroszczę Ci tej ręki do zdjęć, oj gdybyś Ty wiedziała jak bardzo.... :*
z chęcią zobaczyłabym to cudne "owocowe serce" w kolorze:))
OdpowiedzUsuńJakoś bardziej spodobało mi się w b&w. Zresztą nic dawno nie było w tej tonacji :)
UsuńJakieś urozmaicenie musi być :)
ja jagody kupiłam :D Taki psikus :)) I chce mi się więcej a co!!
OdpowiedzUsuńDzięki za pamięć, jeszcze funkcjonuję Jagódko ;))
Chyba też się doraźnie wspomogę sklepem lub okoliczną babuleńką na straganie. Bo mam ochotę na jagodzianki, ale zanim u Nas dojrzeją jagody...
UsuńI na szczęście jest aparat pod ręką i chęć tworzenia. super zdjęcia.
OdpowiedzUsuńAparat jest zawsze ze mną ;)
UsuńGdyby mój nie był taki ciężki, też by był ;)
UsuńMój jest i daję radę :)
UsuńUpewniam się ostatnio w przekonaniu, że niektóre Mamy są Czarodziejkami... :)
OdpowiedzUsuńOj, są ;-)
UsuńCieszę się, że ja mam taka i K. też ma. Mamy-mamy czarodziejki!
A ja mam taką ochotę na pierogi z jagodami, tak wielka jest ta ochota, że niewyrażalna słowami :)
OdpowiedzUsuńO! Pierogi też bym zjadła. Ale równie dobrze (lub prawie -choć jak wiadomo czyni wielką różnicę) smakują z borówkami :)
UsuńSmaczne borówkowe serducho (:
OdpowiedzUsuńsmaczne było :p
Usuńto fakt :)
piekne jagodowe zdjecia...u mnie wogole jagod nie ma:(
OdpowiedzUsuńJagodko,powiedz mi jakiego uzywasz programu do zdjec?
Usuńbuziaki
Programu manualnego :D
UsuńPoza tym co powiedział K. - na aparacie manual, (K. wiecznie się ze mną kłóci, że lepiej robić na priorytecie przesłony :p )to stosunkowo rzadko coś obrabiam. Głównie podstawowe rzeczy jak jasność czy kontrast albo kolorki. Używam PS :)
UsuńMasz Ci los, przybywaj do nas :)
OdpowiedzUsuńU Was pełno? :)
Usuńilości nie do uzbierania :)
UsuńJa jagody póki co kupuję :-) Też dobre :-)
OdpowiedzUsuńano dobre - bo kupujesz na pewno leśne :)
UsuńJaka śliczna jagodowa i Jagodowa ;-) kompozycja!
OdpowiedzUsuńMam ogromne braki w blogowaniu, ale cieszę się, że mam jeszcze szansę zdążyć na jagody w górach ;-)
Pozdrawiam serdecznie!
Na pewno zdążysz. W górach część jest jeszcze zielona, a na wielu są jeszcze kwiatki! Kilka pojedynczych owoców dojrzewa. W sumie zebrałam pół pojemniczka litrowego (a miałam ich - optymistka - siedem).
Usuńpamiętam ja całe wakacje musiałam je zbierać ;p
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz :)
Ja nie musiałam, ale zbierałam z chęcią. Strasznie lubiłam wyprawy jagodowe - fioletowe języki i łapki :)
UsuńPyszne zdjęcie! I borówy na pewno też. Ja mam ochotę na pierogi z jagodami.
OdpowiedzUsuńTeż bym zjadła :)
UsuńMam w zamrażalniku z truskawkami :)
Ależ zdjęcie cudne, po raz kolejny wręcz się nie mogę napatrzeć, uwielbiam Twoje fotografie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi to słyszeć ;-)
UsuńAch ja też czekam na jagody tutaj! To moje ukochane owoce zaraz po truskawkach:)
OdpowiedzUsuńA zbierania z Babcią nigdy nie zapomnę! Słoik przytroczony do pasa sznurkiem, pyszne kanapki jedzone w cieniu drzew...nawet komary nie były mi straszne:))
Oj, ja też mam podobne wspomnienia z dzieciństwa. Tyle, że chodziłam z mamą lub kuzynkami ;) Całodniowe wyprawy, a później przebieranie jagód od liści :)
UsuńA ja już w tym roku je jadłem.
OdpowiedzUsuńSzczęściarz!
UsuńNarobiłaś ochoty - ojej Jagoda, jak zwykle:-)
OdpowiedzUsuń:-) Przepraszam! Pora chyba na jagody!
UsuńJakie piękne zdjęcia u Ciebie!!! Mamy już pierwszy jagodowy kisiej za sobą, lody z jagodami i nawet słoiczek dzęmu z dodatkiem truskawki zrobiłam :))
OdpowiedzUsuńBiegnę nadrabiać zaległości na Twoim blogu :*
Dziękuję za wizytę ;-)
Usuńcudne borówkowe serducho!
OdpowiedzUsuńA jakie smaczne było :)
UsuńBorówki też są dobre ;)
OdpowiedzUsuńSą, są! Bez dwóch zdań :)
Usuńbędą dłużej ;)
OdpowiedzUsuńSezon jagodowy trwa w od lipca do sierpnia. Czasem nawet końcem sierpnia są jeszcze :)
UsuńTym się pocieszam! Że jeszcze zdążę nazbierać :)
Jakie piękne borówkowe serce:)
OdpowiedzUsuńPiekne i smakowite. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCo do smakowitości nie zaprzeczę :)
Usuńa u mnie już 2 tygodnie temu były dojrzałe, a serducho jest super!!!!!
OdpowiedzUsuńW górach wszystko jest z małym opóźnieniem. W okolicznych lasach też już są dojrzałe. Ale tam gdzie się wybrałam są całe polany borowin i można zbierać cały dzień! :)
Usuńjagodowa miłość :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńZanim przeczytałam, popatrzyłam na zdjęcie i pomyślałam, ale tam u Was dorodne jagody ;-).
OdpowiedzUsuńChciałabym :)
Usuńw Wyrach też zielone :( ale.. poczekamy - na jagody zawsze ;D wspaniałe zdjecie. Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPoczekam, poczekam. Widziałam sporo zielonych, a niektóre jeszcze kwitły, więc myślę, że będzie sporo i jeszcze zdążę nazbierać :)
UsuńA u nas już są :)
OdpowiedzUsuńTylko, że podobno jakieś marne w tym roku :)
ALe jeszcze nie miałam przyjemności sprawdzić osobiście :)))
U mnie też są. Miałam na myśli wyprawę w góry - wysoko, wysoko. Tam jest prawdziwy jagodowy raj - całeee polany obrośnięte krzakami borowin. Siadasz przy krzaczku, a po chwili masz pełen pojemnik. Można zbierać cały dzień :)
UsuńTy też Anetko pisałaś coś o wyprawie na jagody :)
Pierogi z borówkami :)
OdpowiedzUsuńPycha! Albo... kluski na parze!
UsuńOoo, my też mamy borówki. :d Pychota. ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post.
http://lilianka-blog.blogspot.com/
Cudo!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńStrasznie późno, u mnie już dawno są!
OdpowiedzUsuńW górach wszystko jest dużo później :)
UsuńJAGODOWE JAGODY musza byc:))) ale boroweczki tez smaczne..
OdpowiedzUsuńA u nas juz sa na Mazowszu granatowiutkie, dorodne:)
Zazdroszczę :)
UsuńJa jestem na razie na etapie:
OdpowiedzUsuń"Jesteśmy jagódki, czarne jagódki,
Mieszkamy w lasach zielonych, zielonych,
Oczka mamy czarne, buźki granatowe,
A sukienki są zielone i seledynowe
A kiedy dzień nadchodzi, dzień nadchodzi,
Idziemy na jagody, na jagody,
A nasze czarne serca, czarne serca,
Biją nam radośnie bum tarara bum" :)
Zdjęcia piękne.
Dziękuję :)
Usuńteż ostatnio zrobiłam takie zdjęcie, tyle że mixu truskawkowo-jagodowego. (:
OdpowiedzUsuńale miałam to szczęście już i jagody zbierałam sama! (:
pozdrawiam!
Ja muszę jeszcze na zbieranie zaczekać :)
UsuńMniam :)
OdpowiedzUsuńHexe dostałaś maila? :)
UsuńOlej, jak tu pięknie. Zostaje i ja, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJgoda idzie na jagody :D next time to musi się udać :D
OdpowiedzUsuńPoszła i nic nie przyniosła :(
UsuńPan Freud? Czy to jakieś powiedzenie, o którym nigdy nie słyszałam? XD
OdpowiedzUsuńJejuś u mnie jagód już nie ma gdzie zbierać, bo wszystko ludziska wydarli.
Miałam na myśli Zygmunta Freuda :)
UsuńMyślę, że koleś bez dwóch zdań skierowałby mnie do psychiatryka XD
OdpowiedzUsuńwysoce prawdopodobne :)
Usuńprzepiękne są twoje zdjęcia, mogłabym patrzeć na nie godzinami:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Nawet nie wiesz ile mi radości sprawiają takie słowa :)
UsuńZa jagodami nie przepadam z jednym wyjątkiem....Ciebie Jagoda i Twojego bloga:)
OdpowiedzUsuń:-) Dziękuję za komplement!
UsuńJa w tym sezonie jeszcze przed jagodowym szaleństwem, więc mnie kusisz :)
OdpowiedzUsuńJa też, póki co :)
Usuńfoty jak zwykle szał. mam nadzieję, że w końcu przestaniesz tak mega krytycznie na nie patrzeć, są naprawdę cudowne. zazdroszczę Ci tej ręki do zdjęć, oj gdybyś Ty wiedziała jak bardzo.... :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci! Nawet nie wiesz, jak krytycznie na nie patrzę :-)
UsuńAle dzięki takim słowom ma motywację do dalszego doskonalenia się :)
blueberries! perfect as a summer snack :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne jagody w jagodowym świecie.
OdpowiedzUsuńBorówki. Jagód wciąż brak :-)
Usuńzdjęciem jagodowego serca podbiłaś moje serce :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Natko!
UsuńFenomenalne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń