30 mar 2012

BEZ TYTUŁU TYM RAZEM

Przede mną kolejny wyczerpujący weekend. 
A po nim jeszcze bardziej wyczerpujący tydzień.
Tydzień planowania.
Tydzień  pieczenia ciasteczek.
Tydzień świątecznych kartek i wysłania ostatnich drobiazgów., które mam nadzieję zdążą przed świętami dotrzeć do adresatów...
Do tego pogoda - lekko mówiąc - nie napawa optymizmem.
Właśnie pada śnieg.



Może ciasto marchewkowe na poprawę nastroju?
Trzymajcie kciuki, by pogoda jutro nie odstraszyła bielszczan :-)



Udanego weekendu! :-)

28 mar 2012

EASTER IS COMING!

Ostatnio szperając w czeluściach internetu natknęłam się na ciekawy pomysł wykorzystania pustych aluminiowych puszek np. po rybkach. 
A ponieważ lubię wszelkiego rodzaju recyklingowe zabawy postanowiłam sama sprawić sobie taką wiosenno-wielkanocną ozdobę do czego i Was zachęcam ;-)




 Potrzebujemy:
- puszkę np. po rybkach
- drewniane klamerki
- owies, pszenicę, rzeżuchę lub inne dowolne nasionka
- folię aluminiową
- ziemię


Puszkę dokładnie myjemy gorącą wodą. Można użyć także soku z cytryny (by zabić rybny zapach). 
Ja - by nie ubrudzić swoich klamerek wyłożyłam puszkę folią aluminiową. Następnie puszkę wypełniamy ziemią, siejemy nasionka i dowolnie ozdabiamy naszą "doniczkę".
Na patyczek szaszłykowy naklejamy obrazek - mogą to być kurczątka, zajączki, serduszka etc. 
Podlewamy i wyczekujemy pierwszych kiełków! Moje pojawiły się po 3-4 dniach.
Powodzenia :-)


26 mar 2012

MAMO, TATO SPĘDŹ ZE MNĄ CZAS

Jestem. 
Zmęczona, niewyspana, wykończona, ale i niesamowicie  zadowolona. 
Udało się! Warsztaty wyszły fantastycznie!
Na moich warsztatach przygotowywaliśmy z dziećmi kolorowe, jadalne obrazki. 
(niestety nie mam ani jednego zdjęcia ze swoich warsztatów, nie byłam w stanie ogarnąć tego wszystkiego na raz).
 Dowiedziałam się nawet, że jestem cudotwórcą, bo " Nie wiem jak Pani to zrobiła, ale córka w domu nigdy tego nie tknęła".

Mogłabym pisać i pisać, o wrażeniach,  o dzieciakach, które z zaangażowaniem i skupieniem wykonywały kolejne zadania i podbiegały rozentuzjazmowane:
- "Proszę Panioooom, niech Pani zobaczy czy dobrzeee".
O rodzicach, którzy dzielnie pomagali, ale też i o takich, którzy zupełnie nie zrozumieli idei tej akcji - zostawiając dzieci na warsztatach, a sami idąc na dymka... 
Ale lepiej pewne rzeczy przemilczeć - dlatego zdjęcia.


ELEKTRO-AKEDEMIA 
Ile prądu potrzeba by zapalić żarówkę? Sprawdzamy pedałując na rowerze :-)



Wyścigówki napędzane prądem wytwarzanym przez dzieciaki pedałujące na rowerach.

  
AKADEMIA SZTUKI



AKADEMIA RĘKODZIEŁA


AKADEMIA ODKRYWCÓW

AKADEMIA SMAKU


Za tydzień powtórka. Tym razem oprócz jadalnych obrazków w Akademii Smaku, będę tworzyć z dzieciakami SKARBY Z ODZYSKU w EKO-ADADEMI w ramach warsztatów z recyklingu :-)

23 mar 2012

SŁOŃCA NA WEEKEND

Słonecznego weekendu! :-)

Mój będzie pracowity... mam nadzieję, że chociaż w niedzielę uda się odpocząć.
W sobotę będę na nogach o 5.00 rano w związku z warsztatami w Chorzowie.
Będę miała okazję prowadzić jedne z warsztatów kulinarnych dla dzieci oraz robić fotoreportaż z całej imprezy. 
Będzie pysznie, smacznie i kolorowo ;-) 
Trzymajcie kciuki! 
A jak Wasze plany na weekend?



22 mar 2012

O WIOŚNIE INACZEJ

Z niecierpliwością czekałam nadejścia wiosny nie tylko z powodu brakującej dawki słońca, wyższych temperatur czy wszechobecnej otaczającej mnie szarości.
Wiosna potzrebna mi była z jeszcze jednego powodu.
W końcu będę mogła zacząć pracę -konieczną do wykonywania na świeżym powietrzu - nad... no właśnie. 
Na razie to jeszcze tajemnica. 
Nie chcę zapeszać, bo nawet nie wiem czy uda się osiągnąć zamierzony efekt, choć nie ukrywam, że bardzo na to liczę.
Niemniej jak tylko pogoda pozwoli najbliższych kilka weekendów spędzę z opalarką do farby olejnej i szlifierką w ręku :)
Uchylam rąbka tajemnicy i taaaadam!
Może ktoś zgadnie nad czym pracuję? :-)


20 mar 2012

WIOSNA

Podobno ze względu na rok przestępny to dziś zawitała do Nas wiosna.
U mnie również już jest .
Wiosna w kuchni.
Wiosna w ogrodzie.
Wiosna w sercu.
W pierwszym dniu wiosny życzę Wam każdej z tych wiosen. 
I jeszcze odnajdywania radości, w tych na pozór, zwykłych rzeczach. 








19 mar 2012

SPRING IS IN THE AIR

Niedziela. 
Słońce!
Zakładam baleriny, wiosenny płaszcz.
Oddycham pełną piersią i czuję wiosnę w powietrzu.
Chłonę wiosnę w każdym powiewie wiatru i muskającym nos promykiem słońca. 

17 mar 2012

SIEJEMY!

Dokładnie tydzień temu wysiałam pierwsze nasiona.
Póki co bazylia i lawenda.
Ta druga podobno ciężko wschodzi z nasion, ale postanowiłam spróbować mimo wszystko.
Jakież było moje zdziwienie, gdy w piątkowy poranek ujrzałam pierwsze kiełkujące nasionka :-)
Udanego weekendu pełnego słońca! 
U mnie z samego rana 13 stopni na termometrze :-)
A Wy wysiałyście już jakieś nasiona?  



16 mar 2012

Z DEDYKACJĄ...

Dziś analogowo.
Z dedykacją.
W podziękowaniu za nie.
Słonecznego weekendu!


15 mar 2012

KSIĄŻKOHOLIZM?

W poniedziałek w pracy dzień ciągnął się niemiłosiernie długo.
Przebierałam nogami.
Bębniłam palcami w stół.
Spoglądałam na zegar, sprawdzając ile jeszcze do końca
Wszystko za sprawą paczki, która miała na mnie czekać w domu.
Zrobiłam sobie mały prezent z okazji Dnia Kobiet... 



Jestem książkoholiczką i dobitnie stwierdzam, że powinnam iść " na odwyk".
A ja łapczywie pochłaniam kolejne strony drugiego tomu Millenium.
I zachwycam się książką, która od dawna miała się znaleźć u mnie.
Kto ma, ten wie dlaczego.

Tak... zdecydowanie mamy wiele wspólnego z Panną Dahl! 


13 mar 2012

O NIM

Ja i On. 
Kiedyś nierozłączni. 
Dziś leży zaniedbany. 
Może zapomniany? Odłożony na półkę, przykryty mgiełką kurzu.
Zniszczony codziennym noszeniem w plecaku, bo na prawdę byliśmy nierozłączni.
Pierwszy nauczyciel. 
Cierpliwie znoszący moje pierwsze porażki, filmy z kilkoma udanymi klatkami, nieostre kadry, ruszone zdjęcia...

Kiedyś aparat mojego taty - dziś mój.
Ze mną w zasadzie od zawsze, bo to On uwieczniał  mnie od chwili moich narodzin.
 ***
TEGO się podobno nie zapomina. Jak jazdy na rowerze. 
Zobaczymy ile w tym prawdy. Bo dziś oddałam kliszę do wywołania.
Pierwszą od jakiś ...7 lat. 




Samo wyjęcie filmu nastręczyło mi  nie lada problemu. 
Cóż - pokrętło do kręcenia jest urwane.


I dobrą chwilę musiałam sobie w ogóle przypomnieć, gdzie trzeba było nacisnąć przed rozpoczęciem zwijania :-)

12 mar 2012

O SZYBY DESZCZ DZWONI...

Deszcz dzwoni...wiosenny!
Wczoraj zachwyciły mnie drzewa z tysiącem małych kropelek zawieszonych na każdej gałęzi.

Chociaż tego dnia miałam ochotę pozostać w ciepłej pościeli.
To jednak dokończyłam książkę i obejrzałam jej ekranizację za jednym zamachem.
Skończyłam kliszę w Zenithie.
I prawie skończyłam obrabiać brzuszkową sesję Ani, o której pisałam TUTAJ.

Pogodnego tygodnia :-)





10 mar 2012

DZIEŃ DOBRY!

Ostatnio nawet w weekendy 7:00 to szczyt moich możliwości jeśli chodzi o sen.
I jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza. 
Budzę się, gdy cały dom jeszcze śpi.
Tylko pies leniwie otwiera jedno oko, gdy mijam go na schodach, po czym wraca do krainy Morfeusza.

Dziś wyjątkowo piękny dzień. Słoneczny. Z błękitnym niebem.
To miła odmiana po wczorajszym śniegu. 
I może wreszcie skończę kliszę.
Dziś siejemy! :)

Słonecznego weekendu!

7 mar 2012

BYŁY SOBIE ŚWINKI TRZY...

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami...szperając w czeluściach blogosfery natknęłam się na kilku blogach na inspirujący przepis na nadziewane bułeczki drożdżowe w kształcie świnek.
Rozczuliły mnie do tego stopnia, że sama zapragnęłam takie zrobić.
Ciasto jest fantastyczne. Pięknie rośnie, jest delikatne i mięciutkie. 
Farsz - do wyboru. Ja zrobiłam na ostro - pieczarkowo-serowy.
Następnym razem zrobię z czekoladą, o! 






Składniki ( na 15 świnko-bułek)
400 g mąki pszennej ( moje ciasto pochłonęło jej znacznie więcej)
7 g drożdży instant
1 jajo
200 ml jogurtu naturalnego
100 ml letniego mleka
pół łyżeczki soli
łyżeczka cukru

Z podanych składników zagnieść ciasto drożdżowe i pozostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu w naczyniu przykrytym ściereczką. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.

150 g mąki
100 g masła

Zagnieść. Gdy ciasto drożdżowe podwoi swoją objętość - dodać ciasto maślane i znów odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
 
Farsz: u mnie pieczarkowo-serowy 
+ jedno jajo do smarowania bułeczek oraz 1 białko do sklejania

Rozwałkować ciasto, wycinać kółka - większe na głowę i mniejsze na ryjek i uszy. Ja użyłam kubka i kieliszka. Po nałożeniu nadzienia sklejać 2 połówki ze sobą za pomocą białka. Uszy są 1/4 mniejszego kółka. Ryjek oraz uszy sklejać za pomocą białka. Zrobić oczy ( np. z ziaren pieprzu). Gotowe świnki posmarować roztrzepanym jajkiem, włożyć do nagrzanego do 200 st. piekarnika i piec przez ok. 20 minut

* Przepis znalazłam na blogu MOJE WYPIEKI

6 mar 2012

O OGRODZIE I OBIECANEJ STOKROTCE

, To jasne że to nie "tegoroczna" stokrotka.
Zapewne grudniowa - wszak grudzień w tym roku był bardzo wiosenny. Jakoś przezimowała pod śniegową pierzynką.
Ale wcale mi to nie przeszkodziło w ucieszeniu się jej widokiem.

Wiem.
Jedna stokrotka wiosny nie czyni. 
Zdaje sobie sprawę, że dopiero początek marca i tak dalej...
Że jeszcze możemy poczuć oddech zimy na plecach.

Ale ostatni weekend pachniał już wiosną.
W ogrodzie czuć zapach wilgotnej ziemi. 
Przebiśniegi dumnie prężą się ku słońcu, a błękitne niebo napawa optymizmem. 
Chyba najwyższa pora obudzić się z zimowego snu...




4 mar 2012

KOLOROWYCH SNÓW

To był na prawdę piękny weekend. 
Pełen słońca i błękitnego nieba.
Weekend jakiego potrzebowałam. 

W sobotę od samego rana szeroko rozpostarłam drzwi balkonowe wpuszczając niebotyczne ilości światła.
Przy okazji słońce obnażyło niemiły fakt, że oknom przydałoby się już porządne pucowanie...
I to nic, że rankiem było tylko kilka stopni powyżej zera.
To nic, że znów nie zdążyłam z połową rzeczy, bo zamiast pracować pilnie przygotowując materiały na jutrzejsze 
spotkanie, wolałam dziś wybrać się na dwugodzinny spacer z przyjaciółką.
Oddycham pełną piersią. 
Wystawiam twarz do słońca.
I cieszę się. 
Cieszę się, że wiosnę czuć już w powietrzu. 

Za kilka godzin położę się w pachnącej świeżym powietrzem pościeli. I będę śnić. Kolorowo.


A jaki był Wasz weekend?

P.S Dacie wiarę, że znalazłam stokrotkę? Ale o tym... następnym razem :-)

1 mar 2012

NAMIASTKI WIOSNY...

Za oknem, po wczorajszym pięknym, iście wiosennym dniu - dziś deszczowo.
Deszczowo i smutno. 
Staram się choć trochę ożywić nastrój.
Małe namiastki wiosny...
Wszak dziś pierwszy dzień meteorologicznej wiosny, na kalendarzową musimy jeszcze poczekać :)