Pokazywanie postów oznaczonych etykietą WEEKENDOWO. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą WEEKENDOWO. Pokaż wszystkie posty
25 maj 2015
MAGICZNY KRAKÓW
Jeśli nie ma mnie tutaj to znak, że dużo się dzieje. A dzieje się. Jak zwykle biorę na siebie dużo (może za dużo?) i cierpi na tym najbardziej mój blog i niestety patrząc na najbliższe miesiące nie zapowiada się, by coś się zmieniło. Chyba, że czas nagle zwolni lub doba zacznie mieć 48 godzin.
Dlatego z nieukrywaną radością wracam do chwil sprzed miesiąca, kiedy udało mi się wyrwać na przeuroczy weekend z dziewczynami z blogów wnętrzarskich, w ramach Apetycznego Projektu, o którym również tutaj swego czasu wspomniałam.
Nasz Apetyczny Weekend przepełniony był wizytami w miejscach niezwykle twórczych. Spotkałyśmy się z kreatywnymi designerami w MARKA - Concept Store & Galeria, z Sylwią i Dorota z bloga Projekt i, mieszkałyśmy w przecudnych BOOM APARTMENTS, a wolny czas upływał nam na dyskusjach, wymianie doświadczeń - nie tylko tych blogowych.
Nigdy nie pomyślałam, że w gronie, zupełnie jakby nie było, obcych osób - ja introwertyk - będę czuła się tak dobrze i swobodnie. Oli - organizatorce całej akcji należą się ogromne podziękowania, bo dała z siebie 100, a nawet 200% - co zaowocowało weekendem, który na długo pozostanie w mojej pamięci :-)
A niedziela... Niedziela była na prawdę apetyczna. Warsztaty w Krakowskiej Manufakturze Czekolady... czegóż chcieć więcej - zresztą sami zobaczcie.
8 gru 2014
NIEDOCZAS
Ostatnia prosta.
Potem już czas zwolni.
Będzie chwila na ciasteczka i dekoracje.
Na wysłanie kartek do najbliższych.
Poszukiwanie ostatnich prezentów.
I idealnej jemioły.
W biegu przeglądam Wasze pięknie ustrojone domy.
Wypieki, które zdają się pachnieć przez monitor.
I czekam na czas, aż sama będę mogła oddać się tym przyjemnościom.
Jeszcze chwila.
Tuż za zakrętem...
26 lis 2014
25 lis 2014
LISTOPADOWA STOLICA
Stolica przywitała nas ziąbem i chłodem.
Ciemne, ołowiane chmury sunęły po niebie.
Mroźny wiatr sprawiał, że miałam wrażenie, że zaraz spadnie śnieg.
Dziś kilka kadrów z listopadowej stolicy.
Dosłownie kilka, bo było tak zimno, że nawet aparatu wyjmować się nie chciało :-)
Dosłownie kilka, bo było tak zimno, że nawet aparatu wyjmować się nie chciało :-)
24 lis 2014
O SZCZĘŚCIU
Ostatnio zauważyłam, że mimo wszystko, mam niezwykłe szczęście.
Szczęście do ludzi.
Ludzi pozytywnych, kreatywnych.
Ludzi z prawdziwą pasją.
Ludzi, którzy zarażają pozytywną energią.
Ludzi, którzy zarażają pozytywną energią.
Którzy na każdym kroku dodają skrzydeł.
Wiem, że takie znajomości warto pielęgnować.
Mój ostatni weekend w Warszawie, a także ten pełen był ciepłych spotkań.
Wspomnień takich, które chowam do pudełka i wyjmuję, gdy przychodzą gorsze dni.
Wspomnień takich, które chowam do pudełka i wyjmuję, gdy przychodzą gorsze dni.
I nie ważny jest goniący mnie czas, ani to, że zaległości rosną, a ja z niczym się nie wyrabiam.
Bo nic nie jest ważniejsze, nic nie daje tyle radości, co tak pozytywnie spędzone chwile.
Magdo, Piotrku, Kasiu, Magdo, Asiu - dziękuję :-)
11 lis 2014
DŁUGI WEEKEND
To był naprawdę długi weekend.
I tak bardzo potrzebny, bo skutki przepracowania odczuwałam już całą sobą.
Czas spędzony z rodziną. Bez komputera, internetu i nawet bez aparatu.
Potrzebowałam resetu, bo kolejny tydzień to znów wysokie obroty i nagle, połowa listopada stanie się faktem.
18 paź 2014
WORK, WORK, WORK
Soboty ostatnio bywają pracujące.
Ale mimo to sprawiają mi tyle radości, że to wcale nie jest powód do narzekania.
Dziś pracowałam z cudowną grupą przyszłych mamuś.
Było fantastycznie. Energia i power do działania zostaną ze mną chyba przez cały tydzień!
I wiecie co? Kocham to!
28 wrz 2014
WEEKEND W TRZECH KADRACH
Pracowity do granic możliwości.
Choć wykradłam też chwilkę dla siebie.
Ze spaceru przynoszę "wywietrzoną" głowę i kieszenie pełne kasztanów.
A w domu roznosi się zapach pieczonej dyni na jutrzejszą zupę.
A jak Wam minął weekend?
10 wrz 2014
WEEKEND W INNYCH BARWACH
Moje słomiano-wdowie weekendy spędzam z nim.
On już z nikim nie musi rywalizować o moje względy.
Jestem cała dla niego.
Naście kilometrów.
Nasz las już taki jesienny!
Wracamy wyciszeni, zmęczeni, trochę mokrzy.
Nie wiem kto bardziej szczęśliwy.
22 wrz 2013
LAZY SUNDAY
Kończy się niespieszna, leniwa niedziela.
Marzyłam o takim dniu od wielu, wielu tygodni.
Dziś postanowiłam zostać w łóżku i nic nie musieć.
7 sie 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)