Nie wiem, gdzie podział się mój zapał, energia i pozytywne nastawienie. Są dni, gdy głowa, aż kipi od pomysłów, a ja czuję, że mogłabym przenosić góry. Ale to zdecydowanie nie są te dni. Potrzebuję mobilizacyjnego kopa.
Kochana :) Twój zapał, energia i pozytywne nastawienie są dziś dokładnie tam, gdzie moje ;D też ich szukam... albo raczej szukałam, bo tak sobie myślę, że i one muszę ode mnie odpocząć... kiedy miałam tak ostatnio spędziłam jedno popołudnie bezproduktywnie i bardzo dobrze mi to zrobiło :) oglądałam filmy, jadłam dobrze rzeczy :) i same wróciły do mnie :) chyba słodycze je przyciągnęły... i śmiech... Powodzenia :)
Jagodo, troche sie nie dziwie...w taką aure jak macie teraz, trudno o zapał i energię. Ja również miewam takie dni, czasami ciągną sie w nieskończoność...:// To tak na pocieszenie;), nie wszyscy zawsze chodzimy uśmiechnieci i zadowoleni, ale to też jest ok. uwierz mi! Przesyłam promyki słońca z NY. Pozdrawiam!
Większość z nas ma takie dni, nie zawsze trzeba 'coś' robić. Możliwe że to czas na zatrzymanie i zagłębienie się we własne myśli. Trafisz na jakiś nowy pomysł i zapał na pewno wróci ;)
Pracy tyle, że nie wiadomo w co najpierw ręce włożyć, wiec niestety - chętne bym się zatrzymała i odpoczęła, ale nie tym razem. Trzeba po prostu wziąć się w garść i zmobilizować!
Heh teraz moje niechciejstwo przeszło na Ciebie ;) ostatnio zauważyłam wśród znajomych, że większość z nich cierpi na brak motywacji do działania... To wszystko pewnie wina tej pokręconej pogody ;)
zdecydowanie trzeba coś z tym zrobić. najlepiej samemu przyciągać dobre myśli. szkoda czasu na czekanie i przeczekiwanie. jest tyle rzeczy do zrobienia.
Takie dni potrzebne, by wrócić do siebie ze zdwojoną siłą, a czarodziejska różdżka rozmowy bądź krajobrazu sprawi, że nawet nie zauważysz, kiedy zapłoniesz na nowo:)
Witaj w klubie... myślę, że każdy tak ma. Polecam mocną kawę i wyjście z domu na godzinę. Plus troche dobrej muzyki :) No i mobilizuj się bo lubię Twoje posty!
No to kop na rozpęd! Czasem człowiek potrzebuje etapu wyciszenia. Potem zapał sam wraca :) Mam podobnie, to mogą być hormony, nastroje - potem mija samo :)!!! dzięki za głos! :)
Kochana :) Twój zapał, energia i pozytywne nastawienie są dziś dokładnie tam, gdzie moje ;D też ich szukam... albo raczej szukałam, bo tak sobie myślę, że i one muszę ode mnie odpocząć... kiedy miałam tak ostatnio spędziłam jedno popołudnie bezproduktywnie i bardzo dobrze mi to zrobiło :) oglądałam filmy, jadłam dobrze rzeczy :) i same wróciły do mnie :) chyba słodycze je przyciągnęły... i śmiech... Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńKaż im wracać! Mojemu i Twojemu zapałowi!
UsuńI to natychmiast! ;-)
nie kopię leżącego ;)
OdpowiedzUsuńKopnij! Ale porządnie!
Usuńno to sprzedaję mocnego kopa!!!
OdpowiedzUsuń:)
i głowa do góry!
trawa wyszła świetnie:)
Dzięki! :-)
UsuńPotrzebne mi to!
Jagodo, troche sie nie dziwie...w taką aure jak macie teraz, trudno o zapał i energię. Ja również miewam takie dni, czasami ciągną sie w nieskończoność...://
OdpowiedzUsuńTo tak na pocieszenie;), nie wszyscy zawsze chodzimy uśmiechnieci i zadowoleni, ale to też jest ok. uwierz mi!
Przesyłam promyki słońca z NY.
Pozdrawiam!
Dziękuję! Nowojorskie promyki chyba pomogły, bo już znacznie lepiej! ;-)
Usuńenergia poszła na urlop, powinnaś do niej dołączyć :)
OdpowiedzUsuńOj, Jo! Nawet nie wiesz jakby chciała!
UsuńDopiero we wrześniu czeka mnie wypoczynek, choć i to stoi pod znakiem zapytania.
Też tak miałam i mam - życie jak sinusoida, raz na górze, raz an dole - wdrapuj się do góry i już, bez marudzenia! ;)
OdpowiedzUsuńTak jest! Macham do Ciebie - chwilowo z góry! :)
UsuńKażdemu zdarzają się takie dni. Niedługo wszystko minie :)
OdpowiedzUsuńMoże to przez tą deszczową pogodę? Zobaczysz, słońce przyniesie masę uśmiechu ;)
To nawet nie kwestia pogody! Wbrew pozorom, gdy pada mam więcej mobilizacji w sobie.
UsuńPięknie zilustrowana opowieść o pustym baloniku :)
OdpowiedzUsuńZgódź się na to, co jest. Polub. Samo przejdzie.
Polubić chyba nigdy nie polubię. Ale miałaś rację. Przeszło :-)
UsuńWitam w klubie, mi tez by sie przydal mocny kop! :)
OdpowiedzUsuńW takim razie trzeba tylko znaleźć chętnego do zasadzenia dwóch zamaszystych kopów! :-)
UsuńWiększość z nas ma takie dni, nie zawsze trzeba 'coś' robić. Możliwe że to czas na zatrzymanie i zagłębienie się we własne myśli. Trafisz na jakiś nowy pomysł i zapał na pewno wróci ;)
OdpowiedzUsuńPracy tyle, że nie wiadomo w co najpierw ręce włożyć, wiec niestety - chętne bym się zatrzymała i odpoczęła, ale nie tym razem. Trzeba po prostu wziąć się w garść i zmobilizować!
UsuńHeh teraz moje niechciejstwo przeszło na Ciebie ;) ostatnio zauważyłam wśród znajomych, że większość z nich cierpi na brak motywacji do działania... To wszystko pewnie wina tej pokręconej pogody ;)
OdpowiedzUsuńhehe - zabieraj ode mnie tego lenia :-)
Usuńna te dni bez energii pomaga domowe czekoladowe spa:)
OdpowiedzUsuńja tez mam takie dni...ostatnio coraz czesciej...
Czekoladę lepiej spałaszować niż marnować na SPA :)
UsuńPrzeczekaj :-) Może w tym czasie urodzi się coś ciekawego :-)
OdpowiedzUsuńA mobilizacyjnego kopa zawsze mogę Ci dać ;-))
To ja poproszę o solidnego!
Usuń:)
Nie wiem czy to ci pomoże, ale publicznie wyznaję, że mam podobnie :)
OdpowiedzUsuńTo znaczy, że nie jestem sama. Ufff ;-)
UsuńTo chyba taka aura, bo mam o samo, spać.............
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcie i głowa do góry!!!
OdpowiedzUsuńPrzeczekaj..samo wróci. Ze zdwojoną siłą 8)
OdpowiedzUsuńOby, oby, Paulo! :-)
Usuńa jaką macie pogodę? może tu tkwi przyczyna?
OdpowiedzUsuńwysyłam do Ciebie pozytywną energię :)))
A ja łapię i dziękuję! :)
Usuńzdecydowanie trzeba coś z tym zrobić. najlepiej samemu przyciągać dobre myśli. szkoda czasu na czekanie i przeczekiwanie. jest tyle rzeczy do zrobienia.
OdpowiedzUsuńPrzyciągam zatem! Może pomoże :)
UsuńCzasami każdy ma gorszy okres, potrzebuje chwili wytchnienia... Życzę by pozytywna energia wróciła ze zdwojoną siłą:)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam iskierkę zapału! Nie wiem czy drogą internetową dotrze, ale może... może :)
OdpowiedzUsuńOby wznieciła prawdziwy ognień zapału! :)
UsuńZnam to.... oj znam....
OdpowiedzUsuńJak każdy z Nas chyba ;-)
UsuńZa to zdjęcie piękne i nastrojowe...
OdpowiedzUsuńA może Ty nie lubisz poniedziałków? Jutro będzie nowy dzień, można zacząć wszystko od początku. No uszy do góry, wystarczy, że niebo jest pochmurne :)
OdpowiedzUsuńFakt! Nie lubię ich ;-)
UsuńTakie dni potrzebne, by wrócić do siebie ze zdwojoną siłą, a czarodziejska różdżka rozmowy bądź krajobrazu sprawi, że nawet nie zauważysz, kiedy zapłoniesz na nowo:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Twoje zdjęcia będą prorocze :-)
UsuńA może trzeba Ci krótkiego odpoczynku. Twoja moc z pewnością wróci. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj, tak! Trafiłaś w sendo. Na razie jednak nie mogę sobie pozwolić na odpoczynek :)
Usuńa może potrzebujesz odpoczynku od niemyślenia? po prostu, taki reset :)
OdpowiedzUsuńTeż! To zwłaszcza. Tym bardziej, że do głowy przychodzą różne czarne myśli. A kyyysz! :-)
UsuńOdpoczywaj. Wykorzystaj ten czas inaczej.
OdpowiedzUsuńA tamte dni wrócą.
Nie martw się.
Nie mam czasu, Hexe, na odpoczynek!:-)
UsuńJak czasem każdy z nas... życzę dużo wielu pozytywnych wibracji:)
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego, mobilizującego, impulsu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo tak! Taki właśnie mi potrzebny! :)
UsuńJest czas zapału. Jest czas na trawienie. Życzę równowagi między jednym i drugim. I pozdrawiam. Fajnie tu u Ciebie.
OdpowiedzUsuńU.
Dziękuję za wizytę :-)
Usuńczasami trzeba i takim nastrojom zrobić w sobie miejsce...
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze:)
oby! :)
UsuńA może trzeba rzucić na luz - są wakacje, ciało i duch to czuje.
OdpowiedzUsuńNie dla wszystkich są, Heidi :(
Usuńtakie dni też są potrzebne, inaczej głowa mogłaby nie wytrzymać natłoku tych wszystkich pomysłów;)
OdpowiedzUsuńmoże i masz rację! Ale nie lubię takich dni!
UsuńPotrzebujesz naturalnego wyciszenia ;)))Relaks, ZEEEEEEENNNNNN :)
OdpowiedzUsuńa może właśnie to jest sposób? :)
UsuńWitaj w klubie... myślę, że każdy tak ma. Polecam mocną kawę i wyjście z domu na godzinę. Plus troche dobrej muzyki :) No i mobilizuj się bo lubię Twoje posty!
OdpowiedzUsuńKawy nie pijam! :-)
UsuńW imię dobra sprawy, mogę Cię kopnąć :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej to przespać!
Buziak z zapałem.
Przyjmuję kopa i liczę, że pomoże :)
UsuńTrzeba przeczekać. Zapał wróci.
OdpowiedzUsuńCzekam...
UsuńKopię z całej siły! :) Jak nie pomoże znajdę Cię Jagódko!:)
OdpowiedzUsuńChętnie! My Wiolu mamy zaległe spotkanie :)
UsuńNo to kop na rozpęd!
OdpowiedzUsuńCzasem człowiek potrzebuje etapu wyciszenia. Potem zapał sam wraca :)
Mam podobnie, to mogą być hormony, nastroje - potem mija samo :)!!!
dzięki za głos! :)
Zdecydowanie to mogą być hormony... :)
Usuńbyć kobietą, być kobietą...