25 maj 2015
MAGICZNY KRAKÓW
Jeśli nie ma mnie tutaj to znak, że dużo się dzieje. A dzieje się. Jak zwykle biorę na siebie dużo (może za dużo?) i cierpi na tym najbardziej mój blog i niestety patrząc na najbliższe miesiące nie zapowiada się, by coś się zmieniło. Chyba, że czas nagle zwolni lub doba zacznie mieć 48 godzin.
Dlatego z nieukrywaną radością wracam do chwil sprzed miesiąca, kiedy udało mi się wyrwać na przeuroczy weekend z dziewczynami z blogów wnętrzarskich, w ramach Apetycznego Projektu, o którym również tutaj swego czasu wspomniałam.
Nasz Apetyczny Weekend przepełniony był wizytami w miejscach niezwykle twórczych. Spotkałyśmy się z kreatywnymi designerami w MARKA - Concept Store & Galeria, z Sylwią i Dorota z bloga Projekt i, mieszkałyśmy w przecudnych BOOM APARTMENTS, a wolny czas upływał nam na dyskusjach, wymianie doświadczeń - nie tylko tych blogowych.
Nigdy nie pomyślałam, że w gronie, zupełnie jakby nie było, obcych osób - ja introwertyk - będę czuła się tak dobrze i swobodnie. Oli - organizatorce całej akcji należą się ogromne podziękowania, bo dała z siebie 100, a nawet 200% - co zaowocowało weekendem, który na długo pozostanie w mojej pamięci :-)
A niedziela... Niedziela była na prawdę apetyczna. Warsztaty w Krakowskiej Manufakturze Czekolady... czegóż chcieć więcej - zresztą sami zobaczcie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kiedy powtórka?! ale bym chciała Was wszystkie znowu zobaczyć? A w ogóle Ty - introwertyk??? Phi, też mi pomysł ;)
OdpowiedzUsuńOj, ja też odliczam dni do jakiejś powtórki :) Byłoby świetnie móc znów Was spotkać! A co do mojego introwertyzmu - to owszem, owszem. Walczę z tym, to fajnie, że nie widać :D
UsuńWidać, że było fantastycznie :). Zazdroszczę :).
OdpowiedzUsuńByło, było. Niesamowite móc spotkać dziewczyny, które znam i podziewam tylko zza szklanego ekranu.
Usuńbyłaś u mnie w Krakowie :) a klub HAMSA jest niedaleko mnie ;)
OdpowiedzUsuńPyszne jedzonko tam było :) No i wnętrza projektowane przez Sylwię i Dorotę :-) Niesamowite.
UsuńOstatnio dość często jestem w Krk.
Obyś miała jak najwięcej takich weekendów ;)
OdpowiedzUsuńOjejku! Bardzo bym chciała, ale póki co się nie zapowiada. Mam ostatnio jakiś nawał pracy i z niczym się nie wyrabiam. Ale mam nadzieję, że jeszcze trochę i będzie luźniej :)
UsuńNic tylko pozazdrościć :) A ja tak daleko od Krakowa mieszkam, aż szkoda :(, ale cieszę się, że wypad Wam się udał! :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia, M :)
Może następnym razem wypad będzie, gdzieś bliżej Ciebie i do nas dołączysz? :)
Usuńale super!:) u mnie też ostatnio brak czasu na cokolwiek!
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze do końca maja i początek czerwca, potem powinno być luźniej.
Usuńja bym chciała do takiej fabryki czekolady, no!
OdpowiedzUsuńWiesz, że przez kilka dni nie mogłam patrzeć na czekoladę? :)
UsuńFajne spotkanie. Interesujące zdjęcia!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńFajne spotkanko :)
OdpowiedzUsuńJakie cudowne wnętrze i WY ! z tymi aparatami <3
OdpowiedzUsuńWidać że to był zapracowany ale też bardzo fajny weekend! Świetnie zdjęcia zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam również do siebie: www.homemade-stories.blogspot.be
mmmsmakowicie.:)kocham Kraków, a raczej wspomnienia z dzieciństwa związane z tym miastem. pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń