24 cze 2012
I CAN TOUCH THE SKY
Złośliwość rzeczy martwych!
Internet wczoraj zastrajkował, zdjęcia ładowały się całe wieki - dlatego obiecany wpis dopiero dzisiaj.
Czwartkowy ranek nie wyglądał obiecująco.
Ciemne, ołowiane chmury wisiały nad miastem sprawiając, że Nasze plany stanęły pod znakiem zapytania.
Na szczęście w niedługim czasie zza chmur wyszło słońce, a my znaleźliśmy się u podnóża góry Żar, by... szybować.
Tak, tak! Miałam okazję lecieć szybowcem i .... ach!
Jakie to cudowne uczucie!
Tam wysoko - wszystko nagle wydaje się takie... nieznaczące.
Nie liczy się nic. Tylko przestrzeń.
Chcę jeszcze raz! Chcę jeszcze MILION razy!
Internet wczoraj zastrajkował, zdjęcia ładowały się całe wieki - dlatego obiecany wpis dopiero dzisiaj.
Czwartkowy ranek nie wyglądał obiecująco.
Ciemne, ołowiane chmury wisiały nad miastem sprawiając, że Nasze plany stanęły pod znakiem zapytania.
Na szczęście w niedługim czasie zza chmur wyszło słońce, a my znaleźliśmy się u podnóża góry Żar, by... szybować.
Jakie to cudowne uczucie!
Tam wysoko - wszystko nagle wydaje się takie... nieznaczące.
Nie liczy się nic. Tylko przestrzeń.
Chcę jeszcze raz! Chcę jeszcze MILION razy!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Promykiem słońca są wpisy od Ciebie...
OdpowiedzUsuńKażde Twoje słowo...wciąż płynie po niebie...
W Twoich słowach ciepło,którego tak mało...jak miło Cię
było poznać,szczęście mnie spotkało...że istnieje ktoś kto
potrafi wzruszyć,kto potrafi sprawić,by serce się śmiało...
Pozdrawiam....miłego dnia z promykami słońca życzę.
Dziękuję za ten piękny wiersz! Miło mi ;-)
Usuńczyli połknęłaś bakcyla :D
OdpowiedzUsuńniesamowite widoki - dla nich właśnie lubię latać :)
Oj, połknęłam Gosiu! Nawet nie wiesz jak bardzo! Orientowałam się nawet w cenach kursu na pilota (przewyższa moje obecne zdolności finansowe). Pytałam nawet ile kosztuje własny szybowiec :-)
UsuńChyba muszę poszukać bardzo, bardzo bogatego męża :-)
wow...co za cudne widoki !
OdpowiedzUsuńdotknelas nieba gratuluje:)
Dotknęłam! Czekoladko! Nawet nie masz pojęcia jak cudnie jest tam - wysoko. To wspaniałe uczucie!
UsuńNie leciałam nigdy samolotem, może dlatego się tak ekscytuję, ale w szybowcu dodatkowo masz wrażenie, że ta przestrzeń jest na wyciągnięcie ręki. Sądzę, że w samolocie jednak siedzisz w ogromnej maszynie. Tu - jesteś jak listek prowadzony wiatrem.
w samolocie siedzisz jak sardynka w puszce...swiat mozesz zobaczyc tylko przez malenkie okienko z boku...
Usuńdzielna kobieta jestes:)
A tam! Sama na pewno też bez oporów byś wsiadła :-)
Usuńw samolocie juz bylam,ale on jak dla mnie za wysoko lata:)
Usuńa w szybowcu...hmmm...chcialabym,chciala,chialabym,chciala posiedziec:)
Oj, pewnie byś się jednak przekonała :)
UsuńTak, troszkę trzeba było poczekać na ten wpis, ale zdjęcia są cudne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Cudnie to jest tam. W przestworzach!
UsuńPiękne zdjęcia! Zazdroszczę lotu szybowcem...
OdpowiedzUsuńPewnie powiesz, że jestem zachłanna, ale mi mało i mało. Mogłabym chyba latać codziennie :-)
UsuńHehehe zalożę się, że mi tez by było mało i mało (;
UsuńZycze Ci jak najwiecej lotów (:
Oj, nie wiem czy kiedykolwiek będzie jeszcze okazja...
UsuńTo musi być niesamowite doświadczenie!
OdpowiedzUsuńCudne widoki i kadry:)
Owszem! Nie żałuję!
Usuńcoś pięknego.... zazdroszczę ci, bo też mi to chodzi po głowie, tym bardziej, że mam blisko (praca moja na prawym skrzydle:)... jak się zdecydowałaś. napisz coś więcej!
OdpowiedzUsuńMój szef lata szybowcami od 16 r. życia.
UsuńNa 10-lecie firmy zaproponował Nam lot szybowcem :-) Nie z nim, bo nie ma uprawnień do przewozu w szybowcu osób, więc lataliśmy z doświadczonymi pilotami z Górskiej Szkoy Szybowcowej na Żarze. Nie wszyscy z Naszego nielicznego grona się zdecydowali, dlatego też Mój K. mógł również polecieć :-)
Ależ Ci zazdroszczę ;D
OdpowiedzUsuńjak pięknie! cudowanie spędzić taki dzień.
OdpowiedzUsuńa drugie zdjęcie i wszystkie te z lotu ptak (albo raczej szybowca) przyprawiają o dreszcze. niesamowite widoki!
To był na prawdę piękny pierwszy dzień lata :)
UsuńOoo Ty szalona! :D
OdpowiedzUsuńPodziwiam za odwagę :)
Czasem jak byłam na Górze Żar, to patrzyłam jak ludzie szybują, ale jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy, że może ja też bym chciała...:)
Ale teraz patrząc na Twoje zdjęcia i widząc jaka jesteś zachwycona- ja też chcę! :))
Znakomite zdjęcia, naprawdę :)
Warto spróbować! Każdemu kto nie ma lęku wysokości czy przestrzeni polecam :-)
UsuńO żesz! Ale widoki! Ja boję się latać, więc raczej takich nie uraczę.A Tobie życzę jeszcze miliona razy. 8)
OdpowiedzUsuńJa się nie boję, choć lekki stresik był. Na szczęście na takie wypadki jest spadochron :-)
UsuńZdjęcia wysokich lotów.
OdpowiedzUsuńcudnie wprost :)
OdpowiedzUsuńMaju Twoje zdjęcie w chmurach zachwyciło mnie bardziej!
Usuńprzedostatnie REWELACJA ! ! ! Trzeba czasem zmienić perspektywę, żeby dobrze spojrzeć na życie :)
OdpowiedzUsuńRacja! Sama prawda...
Usuńno to odważna jesteś :) podziwiam Cię :) ale za takie poświęcenie masz za to świetne zdjęcia :) Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJestem, jestem. Zawsze łaziłam po drzewach, zawsze chcę na najgorszą karuzelę - wysokość mi nie straszna :)
UsuńJagódko, cieszę się, że u Ciebie lepiej.
OdpowiedzUsuńNa prawdę trzymałam kciuk i i mam nadzieję, że to nie tylko pozory.
A zdjęcia - sama wiesz. Zupełnie wyjątkowe.
Dziękuję Toniu ;-*
UsuńRzeczywistość przerosła wszystkie zapowiedzi ;-)
OdpowiedzUsuńGratuluję odwagi, pięknych wrażeń i cudownych zdjęć.
Ale przeżycie!
Przeżycie niesamowite, choć sam lot to zaledwie 20 minut. Ale jakich cudnych minut! :)
UsuńJa też tak chce :)
OdpowiedzUsuńWpadaj na Żar! :)
UsuńAleż Ci zazdroszczę... Ta przestrzeń olbrzymia, te widoki, chmury na wyciągnięcie ręki, cudowność po prostu. Zdjęcia zachwycające jak zawsze:)
OdpowiedzUsuńPrzestrzeń potrafi zachwycić!
UsuńTo musi być niesamowite przeżycie. Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńByło. Pewnie nigdy nie będę mieć już okazji, choć mawiają "nigdy nie mów nigdy" :-)
UsuńNo to miałaś wspaniałe przeżycie i cudowne widoki z góry. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWidoki były piękne. Szkoda, że tak trudno zrobić zdjęcie przez mały lufcik w szybowcu :)
UsuńDobrze jest się chyba tak oderwać od ziemi - dosłownie i w przenośni;)
OdpowiedzUsuńOj, tak! Zdecydowanie!
UsuńTo na pewno wspaniałe doświadczenie i niezapomniane widoki, dobrze że nie zapomniałaś robić zdjęć z wrażenia.
OdpowiedzUsuńCzy w szybowcu jest cicho?
Nie było cicho, bo miałam otwarte okienko, a jednak lecisz z prędkością ok. 80-90 km. Jak wytracaliśmy prędkość to nawet 140 km. Może gdyby okienko było zamknięte byłoby inaczej, ale był taki starszy upał, że nie było czym oddychać. Stanowczo za głośno jest i zbyt mocno buja, gdy ciągnie Cię samolot. Potem to już szybujesz...
Usuńszczęśliwi wypychani w niebo samolotem, mniej szczęśliwi - wyciągarką ;)
OdpowiedzUsuńTo ja się zaliczam do szczęśliwców!
UsuńPiękne widoki, na pewno niezapomniane wrażenia. I nie dziwię się, że jeszcze milion razy chcesz ;)
OdpowiedzUsuńA ciekawe czy Twój K. będzie teraz usatysfakcjonowany ;))
Nie jestem! Wciąż mało! K. chce być sławny! ;-)
UsuńSama widzisz Alucha, co z nim mam :-)
UsuńChyba się prosi o jakąś sesję!
Proponuję by K. utworzył swego bloga o... sobie :D może to nawet być tylko FOTOblog ;)
UsuńJuż mu proponowałam :-)
UsuńNawet blog kulinarny- bo to kuchenny mistrz. Obiecał, że kiedyś założy :)
Eeee to tym bardziej! I miałby swoją "fotografkę" ;)
UsuńProszę o znak sygnał jak już blog powstanie ;)
Dam znać o ile kiedyś do tego dojdzie :)
UsuńNiesamowicie i... tak jakoś inaczej. Bywałam w tej okolicy wiele razy ze względu na moją rodzinę z okolic, ale zawsze jakoś w tym momencie kiedy nie było aż tak zielono! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę okolicę. Zawsze jeżdżę do Międzybrodzia Bialskiego lub Tresnej na rowerki wodne :-)
UsuńWOW, zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńI tak myślałam:-)
:-)
Usuńwielkie WOW! też tak chcę!!!
OdpowiedzUsuńJa chcę raz jeszcze, a potem jeszcze i jeszcze!
Usuńprzeleciałam jak burza przez bloga- cuuudowne zdjęcia,klimatycznie u Ciebie. Gratulacje dla Taty za przekazanie pasji
OdpowiedzUsuńDziękuję Anito, ja Cię podglądam od dawna, choć nie zawsze mam czas, by komentować :)
UsuńMam siostrę szybowniczkę i szwagra pilota. Kiedyś zabrali mnie na przelot Cesną. NEVER AGAIN! Boję się latać:(
OdpowiedzUsuńWłaśnie pytałam jak to wygląda ze szkoleniem dziewczyn. Ale dowiedziałam się, że jest ich na kursach mniej więcej tyle samo, co panów. Eh.. gdybym miała wolne 5 tys. to od razu zapisałabym się na kurs :)
UsuńCudnie :) A wiesz, że moja siostra i szwagier latają na paralotniach ? Są zachwyceni :)
OdpowiedzUsuńMówiłaś. To też coś dla mnie! :)
UsuńLubię hardcorowe wyzwania!
oh, jagoda, ależ ci zazdroszczę! piękne widoki. doskonale znam to uczucie, gdy jest się w górze, a cały świat wydaje się być zupełnie nieistotny i mały (dlatego uwielbiam latać samolotami mimo okropnego bólu głowy). życzę ci jak najwięcej takich wrażeń :)
OdpowiedzUsuńUczucie jest wspaniałe :)
UsuńO jejku jak pięknie to z góry wszystko wygląda! Ja leciałam pasażerskimi, ale szybko wzbijały się w chmury i nie miałam takich pięknych widoków:(
OdpowiedzUsuńW szybowcu dodatkowo masz wrażenie tej przestrzeni, bo nie przysłaniają Ci jej tony stali jak w samolocie :)
Usuńazdroszczę, nie tylko tych pięknych widoków, ale i samego przeżycia!
OdpowiedzUsuńPrzeżycie na prawdę... dla kogoś, kto nigdy nie leciał samolotem - ogromne :-)
UsuńByłaś w moich okolicach :) Ja ostatnio regularnie szybuję... w przestworzach mojej wyobraźni, moich marzeń i planów :)
OdpowiedzUsuńP.S. W takim razie może nie namawiaj Swojego Mężczyzny na frittatę, tylko... urządź babski wieczór? :) Do frittaty polecam dobre winko i rozmowy... rozmowy... i rozmowy :)
No proszę! To też moje okolice :-)
Usuńwyobrażam sobie to górnolotne;)uczucie pośród chmur!ach..i te widoki,niesamowite!szczególnie przedostatnie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Widoki... Kochana, masz wrażenie, że możesz dotknąć chmur!
Usuńno nie.. i nie odwiedziłas mojego miasta rodzinnego? :) a byłaś tak blisko! :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńP.S kocham te widoki :))))) takie moje...
A które to? :-)
UsuńŻywiec?
Ja też je kocham :)
podziwiam za odwage, bo ja bym sie jednak nie zdecydowała. Zachwycam się zatem zdjeciami z lotu ptaka...cudowna okolica!
OdpowiedzUsuńJa bardzo, bardzo chciałam lecieć. Nie ukrywam, że się bałam nieco, zwłaszcza skomplikowanych tłumaczeń co zrobić, gdy usłyszę komendę "skok" :-)
UsuńPodziwiam, nie zdecydowałabym się ;) Przyzwyczajenie się do balkonu na piątym piętrze zajęło mi kilka dobrych tygodni ;)
OdpowiedzUsuńDla tych widoków warto było się zdecydować :-)
UsuńWow, Jagoda ! Gratuluję odwagi i gratuluję zdjęć ! Rewelacja ! :D
OdpowiedzUsuńJakie fantastyczne widoki! Piekne zdjecia; patrzac na nie, mam wrazenie, ze ja tez latam :)
OdpowiedzUsuńJa też! Dlatego chętnie do nich wracam. Chciałabym znów znaleźć się w przestworzach :)
UsuńFantastyczna przygoda, a widoki cudowne, trochę zazdroszczę;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzygoda na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci! :)
UsuńPozdrawiam!
Super przygoda a wrazenia na pewno jeszcze wieksze ...! osobiscie nie wiem czy bym sie zdecydowala ... :-) M
OdpowiedzUsuńOj, zdecydowałabyś się! Warto - na prawdę!
UsuńNIESAMOWITE! wspaniale! marzenia jednak sie spelniaja! to ja sobie tez pomarze o lataniu szybowcem! ;-)
OdpowiedzUsuńNa prawdę niesamowite. Udało Nam się wznieść na 700 m.n.p.m więc to na prawdę jak na 1-szy raz sporo :)
UsuńWOW! super! :) zazdroszczę :))
OdpowiedzUsuńOjej, szybowałaś! Wspomnienia mojej młodości:-)
OdpowiedzUsuńW tym roku wybieram się w Beskidy. Może o Żar zahaczę?
A ja! :-)
UsuńBeskidy są piękne! Nie zamieniłabym swojego miejsca zamieszkania na żadne inne :)
Jeju jak Ci zazdroszcze!!!! :))) niesamowite przezycie z pewnoscia:)
OdpowiedzUsuńpiekne fotki:))
Dziękuję! Przeżycie niezapomniane :)
Usuńaaaaaaaaale przyjemnie popatrzeć! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńJuż wczoraj miałam Ci napisać komentarz pod tym postem,ale się spieszyłam nad wodę...
OdpowiedzUsuńMiędzybrodzie to moje rodzinne strony.Moja babcia tam mieszkała.
Z Jej ogrodu właśnie jest widok na Żar i od kiedy sięgam pamięcią zawsze szybowce latały nam nad głowami:))
Ostatnio z kuzynką znalazłyśmy na YouTube bardzo stare filmiki z Żaru,warte obejrzenia.
JA osobiście wolę podziwiać z dołu ;)Zdjęcia FANASTYCZNE!
No proszę! A ja do Międzybrodzia (Bialskiego) zawsze jeździłam na rowerki wodne ;-)
UsuńLubię te okolice. A z góry wyglądają przecudnie!
Dzięki za odwiedziny!
Genialne! boję się latać ale jednocześnie bardzo mnie to pociąga. Zafundowałaś mi fantastyczny lot!!!! :)
OdpowiedzUsuńOj, było fantastycznie - nie przeczę :)
Usuńczy ja dobrze widzę - jez. Rożnowskie?
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcia, musiało być nieziemsko:)
To góra Żar i jezioro Żywieckie :)
OdpowiedzUsuń