Jak zawsze, to staje się już nudne, czarujesz mnie tymi zdjęciami :)
Co do komentarza u mnie to rozumiem, że z jednej strony to ciężka decyzja - zostawiać wszystkich i zaczynać życie od nowa, gdzieś indziej. Wyjechać od Was ponad 1000 km dalej. Z drugiej strony Szwajcaria to naprawdę piękny kraj! Tam mieszka właśnie siostra Programisty z mężem, a my jeździmy do nich 2 razy w roku i się zachwycamy, niezależnie od pory roku. Z Krakowa są loty do Zurychy, dla 2 osób niewiele droższe niż podróż samochodem, a niecałe 2h lotu ;) I wyczuwam narciarską motywację Twojego teścia :D
Uwielbiam deszcz... Oczywiście kiedy jestem w domku, w ciepłym łóżeczku z książką w ręku. I słyszę jak krople uderzają o szybę.. albo jak próbuję zasnąć... cudo :)
u nas tez deszcz bez konca...
OdpowiedzUsuńkropelki deszczu błyszczą niczym kryształki
OdpowiedzUsuńi świat wydaje się taki paradny
wszak połączenie szarości z błyskiem kryształu jest bardzo szykowne
Ja nie lubie jak deszcz pada... chyba ze nie musze nigdzie wychodzic to wtedy jeszcze ujdzie :)
OdpowiedzUsuńostatnie zdjęcie bardzo mi się podoba... jakiś spokój jest w tym kadrze... pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmagicznie ;)
OdpowiedzUsuńPiekne fotki, bardzo podoba mi sie ta kropelka zoltego posrod szarosci...
OdpowiedzUsuńPięknie. Ja nawet trochę tęsknię za deszczem. We Wrocławiu sucho.
OdpowiedzUsuńklimatycznie! W sam raz na kubek z herbatką :)
OdpowiedzUsuńcudnie kochana...ja uwielbiam deszcz... uwielbiam założyć kalosze i spacerować z parasolką w ręce:)
OdpowiedzUsuńAnalogowo :) ?
OdpowiedzUsuńuwielbiam zasypiać przy dźwięku deszczu... :)
OdpowiedzUsuńcudnie i nostalgicznie.
OdpowiedzUsuńTe krople jak perełki :) Lubię na nie patrzeć, nie lubię, gdy kapią na nos lub, co gorsza, za kołnierz!
OdpowiedzUsuńPięknie ...
OdpowiedzUsuńOdkąd zamieszkałam na poddaszu bywa, że usypiam przy tej kołysance w najlepszym jej wydaniu ^^
Na Twoich deszczach listopadowy deszcz łagodnieje ...
OdpowiedzUsuńJa nie lubię deszcze, zwłaszcza listopadowego ....
OdpowiedzUsuńuwielbiam deszcz :) ale oglądać zza szyby z moją córcią :)
OdpowiedzUsuńA u mnie ciągle o dziwo jest słonecznie. Piękne kadry :-)))
OdpowiedzUsuńTak mi sie to ostatnie zdjęcie podoba, żem sobie je przypięła w galerii "Rain" na moim koncie na Pinterest. :-)
OdpowiedzUsuńUlubiona kołysanka! Mało śpię ostatnio- pewnie przez tę suszę ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię deszczu ale te perełki na gałęziach tak:)
OdpowiedzUsuńZ tą kołysanką to prawda... Czy dziś spada ciśnienie, mam wrażenie, że zaraz rozsadzi mi głowę...?
OdpowiedzUsuńna twoich zdjęciach deszcz wygląda jak takie małe diamenty uczepione gałęzi
OdpowiedzUsuńZdjęcia i te słowa w komplecie, piękne!
OdpowiedzUsuńŻeby tylko jesień była taka spokojna i niewinna jak na Twoich zdjęciach... W życiu łeb urywa :) Ale zdjęcia bajkowe. Ściskam.
OdpowiedzUsuńJak zawsze, to staje się już nudne, czarujesz mnie tymi zdjęciami :)
OdpowiedzUsuńCo do komentarza u mnie to rozumiem, że z jednej strony to ciężka decyzja - zostawiać wszystkich i zaczynać życie od nowa, gdzieś indziej. Wyjechać od Was ponad 1000 km dalej.
Z drugiej strony Szwajcaria to naprawdę piękny kraj! Tam mieszka właśnie siostra Programisty z mężem, a my jeździmy do nich 2 razy w roku i się zachwycamy, niezależnie od pory roku. Z Krakowa są loty do Zurychy, dla 2 osób niewiele droższe niż podróż samochodem, a niecałe 2h lotu ;)
I wyczuwam narciarską motywację Twojego teścia :D
Cudo kolory! Cytat znam i lubię:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piszę kiedy tylko znajdę chwilę, zwłaszcza w takie deszczowe dni :)!
OdpowiedzUsuńNas tak kołysze od dwóch tygodni ;)
OdpowiedzUsuńdeszcz - najstarsza kołysanka świata, bardzo ładnie powiedziane i prawdziwe :)
OdpowiedzUsuńkołyska jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńMoże i najstarsza, ale jak działa!!! Niezawodnie :)
OdpowiedzUsuńP.S. :) ja dziś też wstałam przed budzikiem :)
Może to i kołysanka, ale i tak deszczu nie lubię. Natomiast Twoje zdjęcia bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńTo taki deszcz sprzed ciąży. Kołyszący, otulający. Dziś wolelibyśmy trochę słońca na spacer. Odrobinkę.
OdpowiedzUsuńjesien - najlepszy czas dla mnie, a twoje kadry najlepiej chyba odzwierciedlaja.
OdpowiedzUsuńPiękne, jak ja bym chciala tak fotografowac. Ale nie potrafie :(
OdpowiedzUsuńDeszcz-Twoimi kadrami wygląda jeszcze piękniej:)
OdpowiedzUsuńPiękny cytat. Kwintesencja poetyckości:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam deszcz... Oczywiście kiedy jestem w domku, w ciepłym łóżeczku z książką w ręku. I słyszę jak krople uderzają o szybę.. albo jak próbuję zasnąć... cudo :)
OdpowiedzUsuńto samo pomyślałam :) ahh uwielbiam deszcz - przynajmniej mogę bezkarnie siedzieć w domu :D
UsuńJa uwielbiam drzemać jak za oknem pada deszcz i jest zimno, a krople uderzają o parapet..mmmm
OdpowiedzUsuńniestety taki mamy listopad, nie lubię takiej pogody ale uwielbiam taki czas spędzać w domu przy dobrej herbacie i dobrej książce ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia. teraz czekam na wydanie zimowe;)
OdpowiedzUsuńLubię czytać w czasie deszczu i posapać czasem też :-))
OdpowiedzUsuńJestem jedną z tych kropli, które udało Ci się złapać.
OdpowiedzUsuń