2 lut 2015
JANUARY MOMENTS
Oczywiście spóźnione.
Styczniowe momenty.
Początek stycznia przypominał raczej wiosnę...
Na szczęście potem było już tylko lepiej :)
Moje poranki.
Wciąż jeszcze takie osnute ciemnością.
W drodze...
Moje małe, styczniowe przyjemności.
Kawa inka i czekolada.
A jaki był Wasz styczeń?
find me
Na szczęście potem było już tylko lepiej :)
Moje poranki.
Wciąż jeszcze takie osnute ciemnością.
W drodze...
Moje małe, styczniowe przyjemności.
Kawa inka i czekolada.
Zima.
I love it.
A jaki był Wasz styczeń?
find me
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Styczen był...pooonury. Super widoczki 😄
OdpowiedzUsuńA u mnie tylko początek był trochę ponury. Przypominał bardziej przedwiośnie niż prawdziwą zimę. Za to teraz jest magicznie! Zimowo!
UsuńZa nami mroźne i śnieżne dni, choć nie powiem, czasami wiosna pukala do drzwi ...
OdpowiedzUsuńPóki jest zima niech jest mroźnie i śnieżnie. Pod koniec lutego zacznę tęsknić za zimą :)
UsuńMój styczeń także osnuty ciemnościami, trochę śniegu by go rozjaśniło:)
OdpowiedzUsuńU nas śniegu pod dostatkiem :) Na szczęście dzień się już wydłużył i ciemne poranki i popołudnia niedługo przejdą do historii.
UsuńMój był całkiem udany jeśli brać pod uwagę to, co udało mi się zdziałać w fotografii :-). Widzę, że u Ciebie trochę śniegu się pojawiło. Ja wciąż czekam na jakieś większe sypnięcie, bo na razie to ledwie przyprószyło.
OdpowiedzUsuńTak, u mnie śniegu całkiem sporo :) Także jeśli Ci go brakuje, zapraszam w Beskidy :)
UsuńTa czekolada <3
OdpowiedzUsuńTakie prezenty od męża, co pracuje przy czeskiej granicy :)
Usuńwidoki boskie!
OdpowiedzUsuńa co to za czekolada z listkiem marihuany? jak smakuje?:>
Czekoladę kupił mąż w Czeskim Cieszynie. Zamiast orzechów ma listki konopii.
UsuńDużo drzew u Ciebie :) U mnie to można je policzyć na palcach obu rąk. Jaki był mój styczeń? Zapraszam na bloga, ponieważ pisałam ostatnio właśnie o styczniowych migawkach.
OdpowiedzUsuńAno dużo. Ja mieszkam przy lesie, więc las jest nieodzownym elementem na moich fotografiach. Las jest częścią mnie :) Zaraz zajrzę, bo jestem bardzo ciekawa jak jest u Ciebie :)
UsuńStyczeń był niemal bezśnieżny. Sanki rdzewieją w piwnicy, a u mojej mamy na balkonie hortensje wypuściły pąki :) Zdecydowanie odczuwam niedosyt śniegu w tym roku!
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas - u mnie śniegu wciaż całe mnóstwo!
Usuńcudne chwile :)
OdpowiedzUsuńSzybko minęły. Wszystko co dobre szybko się kończy!
UsuńBardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniko!
UsuńMokry ;) Znasz może kawę Caro, to też 'inka', ale intensywniejsza, pyszna jest :)
OdpowiedzUsuńZnam, znam. Ale dzięki, że o niej przypomniałaś, bo w sumie dawno jej nie piłam i kupię sobie przy najbliższej okazji.
Usuńfajna ta Twoja czekolada :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda, a smakuje zupełnie zwyczajnie :)
Usuńfajne zdjecia!
OdpowiedzUsuńwww.homemade-stories.blogspot.be
Dziękuję!
UsuńA u mnie tak różnie było :). Zaczął się wręcz wiosennie i słonecznie, a skończył śnieżno i zimowo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Marta
U mnie zima nadal w pełni :)
Usuń